iPadOS wykonał kilka dużych kroków naprzód, ale lista oczekiwań wobec systemu dedykowanego tabletowi Apple jest wciąż dość obszerna. Wielu osobom iPad już teraz zastępuje laptopa, ale dopiero przedstawiona na tym koncepcie wersja iPadOS by mnie do tego przekonała.
Świetny koncept iPadOS 15 - po takiej aktualizacji iPad zastąpiłby mi laptopa
Ostrożność Apple we wprowadzaniu mniejszych lub większych zmian w iPadOS mnie nie dziwi, ponieważ przygotowanie środowiska w pełni komforotowo obsługiwanego za pomocą dotyku, a jednocześnie tak uniwersalnego i rozbudowanego, jak systemy desktopowe jest naprawdę dużym wyzwaniem. Chyba najlepszym na to dowodem są wieloletnie starania Microsoftu, który do dzisiaj nie zdołał połączyć tych dwóch światów na tyle skutecznie, żeby zachęciło do użytkowników i deweloperów do zakupu i przygotowywania oprogramowania.
Skoro MacBook stanie się iPadem, to niech iPad zbliży się do MacBooka
Apple, ustami Steve'a Jobsa, wyśmiewało wizję, w której MacBooki będą posiadały ekrany dotykowe i choć takiego scenariusza nie da się wykluczyć, to szanse na jego ziszczenie są naprawdę marginalne. Tymczasem liczyć możemy na to, że iPadOS zyska dodatkowe funkcje i narzędzia, które sprawią, że całość znajdzie się tak blisko macOS-a, że iPad faktycznie zdoła zastąpić laptopa większości użytkowników.
Nowy iPad Pro zaoferuje wydajność porównywalną do Mac z M1
Popularność iPada już dziś jest gigantyczna, co wynika po części z braku faktycznej konkurencji, ale trzeba też przyznać, że sprzętowo i software'owo są do świetne urządzenia. iPadOS w ostatnich dwóch aktualizacjach zyskał naprawdę wiele i obecnie szanse na to, że okaże się wystarczającym do wykonania dużej części zadań urządzeniem są spore. To jednak wciąż przede wszystkim tablet, a Apple upiera się przy niektórych rozwiązaniach, co wiąże się z pewnymi ograniczeniami. Są to tak prozaiczne rzeczy, jak organizacja ekranu głównego czy wymiana danych pomiędzy aplikacjami (nawet pomimo wprowadzenia aplikacji Pliki, która sporo zmieniła).
Znakomity koncept iPadOS 15 - takie nowości są potrzebne
Nic więc dziwnego, że użytkownicy nadal mają spore oczekiwania wobec nadchodzących aktualizacji, a koncept iPadOS 15 autorstwa Kamera Kaana Avdana pokazuje, jak wiele potencjału skrywa to urządzenie i na jak dużo może (i powinno) pozwolić sobie Apple. Dowolne rozmieszczanie ikon na ekranie głównym (zamiast wyrównywania ku górze), skróty do potrzebnych plików i folderów, a także widżety pozwoliłyby szybciej i wydajniej pracować nad wieloma projektami, bo niezbędne dane są wtedy na wyciągnięcie ręki, a swobodna organizacja środowiska pozwala utworzenie właściwego workflow.
Widżety natomiast powinny być prawdziwie interaktywne, np. pozwalać na sterowanie odtwarzaniem muzyki, zamiast wyświetlania jedynie rekomendowanych albumów. Dziwnym trafem Apple uznało, że na iPadzie powinniśmy nadal użerać się ze wszystkimi skrótami do aplikacji, więc nie schowamy ikon w Bibliotece aplikacji, która znakomicie sprawdza się już na iPhonie w iOS 14 (recenzja).
iPad musi obsługiwać ekrany zewnętrzne jak laptop
To wszystko jednak blaknie przy najbardziej wyczekiwanej przeze mnie funkcji, czyli poprawnej obsłudze ekranów zewnętrznych. Jeden z obecnych na YouTube twórców kilkukrotnie prezentował swoją pracę na najnowszym iPadzie Air 4. generacji z użyciem monitora podłączonego za pomocą złącza USB-C. Mirroring jeden do jednego zawartości ekranu iPad i to w dodatku z zachowaniem proporcji boków obrazu zgodnego z wyświetlaczem tabletu to istna pomyłka.
Im dłużej na nią patrzę, tym więcej sensu widzę w podstawce która zamienia iPada w „komputer”
Apple, chcąc uczynić z iPada rzeczywistą alternatywę dla laptopów, po prostu musi uwzględnić w iPadOS funkcję właściwego skalowania interfejsu, a także rozszerzania obszaru roboczego, by podłączony monitor mógł posłużyć faktycznie jako dodatkowy ekran. Używając iPada na co dzień dostrzegam też większą szansę w pozwoleniu na uruchamianie aplikacji z iPhone'a na iPadzie w formie okienka, a za niezbędne uważam pozwolenie na szybkie włączanie aplikacji w trybie Slide Over, zamiast każdorazowego przeciągania ikony z docka do krawędzi ekranu.
https://www.youtube.com/watch?v=2S4YMBTwyjE&t=609s
Nie wiem, czy iPadOS potrzebuje przycisków maksymalizacji/minimalizacji okna w trybie kursora, ale jeśli podłączymy do tabletu mysz, a nie gładzik, to nawigacja rzeczywiście nie należy do przyjemnych. Myślę też, że iPad zasługuje na dedykowany, bardziej rozbudowane Centrum sterowania (może jeszcze bardziej niż w koncepcie), zamiast kalki z iOS-a - na większym ekranie jest więcej miejsca i na iPadzie pracujemy nieco inaczej, więc uznaję to za bardzo potrzebną zmianę.
Dziś iPad może być dodatkiem, a nie głównym komputerem
Na sam koniec pozostawiłem jedną z najbardziej wyczekiwanych, a wciąż pomijanych przez Apple opcji, czyli wsparcie dla profili użytkowników. Być może firma zadowolona jest ze sprzedaży iPadów, a potrzeba zakupu drugiego czy trzeciego urządzenia w ramach jednego gospodarstwa domowego znacząco na to wpływa, ale taki brak w iPadOS jest wręcz niedorzeczny, tym bardziej, że rozwiązanie już powstało i działa w sektorze edukacyjnym, więc jedyne, co trzeba zrobić, to przenieść je do konsumenckiej wersji iPadOS.
Na takiego iPada czeka wielu fanów marki. W odnowionej formie mamy doczekać się go już w tym roku!
Pomimo wielu zalet iPada w roli przenośnego komputera (wymiary, czas pracy na baterii, dopracowane aplikacje), dopiero gdy wszystkie lub większość opisanych powyżej nowości, a także wiele innych, którym można by poświęcić odrębny tekst, pojawi się w iPadOS, wtedy będę mógł wziąć pod uwagę zastąpienie mojego laptopa iPadem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu