Czy iPad mini doczeka się ekranu, który pozwoli zapomnieć o efekcie "jelly scrolling"? Odpowiedzią na problem falującego obrazu ma być 120 Hz, które być może zawita wraz z nową generacją małego tabletu Apple.
LeaksApplePro w jednym ze swoich najnowszych raportów dla serwisu iDrop News informuje, że Apple obecnie pracuje nad kilkoma nowymi modelami iPadów - w tym 14,1-calowym Pro. Najnowsze przecieki sugerują też, że firma planuje wypuszczenie na rynek iPada mini 7. Ten ma rozwiązać problem obecnej generacji związany z falującym obrazem. Lekiem na ten problem ma być wyposażanie wyświetlacza w technologię ProMotion. Oferuje ona adaptacyjną częstotliwość odświeżania 120 Hz znaną m.in. z iPhone'a 13 Pro i iPadów Pro. Obecny iPad mini posiada ekran z odświeżaniem 60 Hz i umieszczenie jego kontrolera w orientacji pionowej powoduje problemy z płynnym przewijaniem obrazu, wywołując tzw. jelly scrolling.
Oprócz usprawnionego ekranu, iPad mini 7 otrzyma także lepsze podzespoły. Mowa jest m.in. o układzie A16 Bionic, który pojawi się m.in. w tegorocznych iPhone'ach 14 Pro. Lepszy procesor oznacza lepsze osiągi, tym bardziej, że w tym modelu pojawić się ma również 6 lub 8 GB pamięci RAM (iPad mini 6. generacji wyposażony jest w 4 GB pamięci RAM). Niestety oznacza to, że użytkownicy nie bedą mogli skorzystać ze Stage Manager. To funkcja w iPadOS 16 zarezerwowana dla iPadów z układem M1 dająca dodatkowe możliwości związane z wielozadaniowością. Pozwala ona ustawiać dowolną wielkość okna aplikacji i w jednym widoku pokazuje wiele nakładających się okien.
Na nowego iPada mini przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Choć 6. generacja trafiła do sprzedaży jesienią zeszłego roku, iPad mini 7 w sklepach może zadebiutować dopiero wiosną 2023 r. A to oznacza, że w tym roku Apple skupi się wyłącznie na iPadach Pro i podstawowym 10,5-calowym. Ten również ma doczekać się odświeżenia wyglądu.
iPad mini 7 rozwiąże problem poprzednika? Koniec z jelly scrolling jest bliski
Muszę przyznać, że zeszłoroczna premiera iPada mini 6. generacji miała być dla mnie idealnym momentem na wymianę leciwego już iPada mini 4. Tablet na iPadOS 15 co prawda jeszcze działał, ale o wygodnej pracy mogę zapomnieć. Urządzenie służy mi przede wszystkim jako czytnik e-booków i przeglądarka internetowa, ale i tak czuję, że wydajnościowo już nie daje rady i czas na zmiany. Rewizja iPada mini w zupełnie innej formie, z USB-C, bez przycisku Początek, z lepszymi podzespołami i czytnikiem linii papilarnych w przycisku górnym (włączniku) to dla mnie rozwiązania idealnie. Kupując mini 6 wiedziałem już o problemach z ekranem, ale po cichu liczyłem, że będę należał do tej grupy użytkowników, którzy go nie dostrzegają. Szybko okazało się, że tak zwany jelly scrolling przeszkadza mi na tyle, że zdecydowałem się zwrócić iPada do sklepu.Pływający ekran przy przeglądaniu treści w orientacji pionowej jest dla mnie nie do zaakceptowania i tłumaczenie Apple, że "tak ma być" całkowicie do mnie nie trafia. Brakuje mi już tylko sugestii, że trzymam go źle. Z tego typu urządzenia powinno się korzystać bez zastrzeżeń, bez względu na to jak go trzymam i w jaki sposób konsumuję treści. Jeśli jednak okaże się, że 120 Hz w nowym modelu rzeczywiście się pojawi, problemu falowania nie powinno już być. Nawet jeśli kontroler wyświetlacza umieszczony będzie w orientacji pionowej. Jeśli tak będzie, dam szansę nowemu tabletowi i mam nadzieję, że nie będę rozczarowany.
Na te informacje reaguje Ross Young z DSCC (Display Supply Chain), który jest nastawiony do nich sceptycznie, mówiąc, że byłby zaskoczony, gdyby Apple zdecydowało się na ten ruch. iPad mini 6. generacji posiada ekran a-Si LCD, który nie obsługuje 120 Hz z ProMotion. Apple musiałoby wymienić wyświetlacz na Oxide LCD, co, jego zdaniem, ma być mało prawdopodobne.
Jak będzie w rzeczywistości? Przekonamy się za jakiś czas.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu