Jaką popularnością cieszy się iOS 16? Nie ma dramatu, ale dokonując takich, a nie innych zmian Apple raczej liczyło na więcej. Dlaczego szesnastka nie radzi sobie tak dobrze?
Apple milczy, bo iOS 16 nie jest hitem. Liczby mówią wszystko, opinie także

Sprawa jest dość jasna: już na samym początku dostępności iOS 16 (recenzja), wielu użytkowników zgłaszało błędy i problemy ze swoimi iPhone'ami. Czas pracy na baterii spadał (naprawdę) znacząco, wydajność i stabilność nie mogły równać się z tym, co oferowała ostatnia wersja iOS 15, a i same nowości najwyraźniej nie skusiły użytkowników do aktualizacji. A przecież iOS 16 to zupełnie nowy ekran blokady, który nareszcie (i po raz pierwszy w historii iOS-a) można naprawdę personalizować. Czy to zbyt mało, by namówić użytkowników do zainstalowania uaktualnienia?
Po spędzeniu nieco ponad 3 miesięcy z iOS 16 wiem, że nie jest to najbardziej udana wersja systemu, ale pojawiło się kilka nowości, które ułatwiają codzienną pracę. Nie na tyle jednak, jak robiły to widżety z iOS 14 czy nowy system profili i powiadomień w iOS 15, które do dziś są dla mnie kluczowymi funkcjami systemu. Nowy ekran blokady daje możliwość dostosowania tła z efektem 3D, nakładania filtrów na obrazek oraz umieszczenia widżetów zaraz pod zegarem. Jego styl też jest możliwy do zmiany, podobnie jak i kolorystyka. Problem jednak w tym, że użytkownicy nie są aż tak zainteresowani nowym iOS-em, jak wcześniej.
iOS 16 vs iOS 15 vs iOS 14 vs iOS 13
iOS 13 w podobnym okresie mógł pochwalić się około 74% udziałem w rynku, natomiast iOS 14 aż 80%. iOS 16 wypada nieźle, bo wpisuje się pomiędzy wyniki swoich poprzedników: z wynikiem 68% wyprzedza jeden z gorszych rezultatów, czyli iOS 15 z 63%, ale pozostaje w tyle za wspomnianymi wcześniej wydaniami z 2019 i 2020 roku. Co ciekawe, Apple co pewien czas dzieli się udziałem w rynku swojej najnowszej wersji systemu, ale tym razem tego nie zrobiono. Czyżby firma nie była dumna z osiągniętego rezultatu? Wiemy, że cały czas rozwijane są nowe aktualizacje, czyli kolejne wersje: 16.0.1, 16.0.2, 16.0.3, a także 16.1, 16.1.1 oraz 16.1.2. Pojawi się także iOS 16.2, ale to na pewno nie koniec poprawek.
iOS 16 nie wspiera iPhone'ów 7 (Plus) i 6s (Plus)
Istotnym aspektem aktualnie wdrażanej aktualizacji jest także lista obsługiwanych urządzeń. iOS 16 nie pojawił się już na iPhone'ach 7 i 7 Plus, 6s i 6s Plus oraz SE 1. generacji. Najstarszymi kompatybilnymi urządzeniami są iPhone 8 oraz 8 Plus, a także 2. i 3. generacja iPhone'a SE. Odcięcie się od tak dużej liczby modeli na pewno ma wpływ na to, jakie wyniki wykręca iOS 16, bo jeszcze w 2020 był to najpopularniejszy model na świecie według DeviceAtlas z 10,53 udziałem w rynku globalnym.
Nie bez znaczenia może być też niedostępność nowych modeli do zakupu, ponieważ iPhone 14 Pro i iPhone 14 Pro Max wciąż są trudne do dostania u operatorów i w sklepach (czas oczekiwania teraz to nawet końcówka grudnia), więc do rąk użytkowników nie trafiają nowe modele z najnowszą wersją systemu na pokładzie. Ten proces nie jest więc tak płynny, jak życzyłoby sobie Apple i jak przebiegał w wielu poprzednich latach. Gdy weźmiemy też pod uwagę problemy, jakie sprawia iOS 16 i złą sławę, która powstrzymuje użytkowników przed aktualizacją, to aktualny wynik najnowszej wersji systemu dla iPhone'a nie jest taką niespodzianką.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu