Przybywa osób, które nie wyobrażają sobie życia bez Internetu - wskazuje na to coraz więcej badań, dostęp do Sieci staje się dla nich ważniejszy niż posiadanie lodówki, prysznica, niż seks czy sen. Sam znam takie przypadki, więc wierzę tym doniesieniom. Ale czy to powszechne zjawisko? Raczej nie. Na razie nie. Dla większości Sieć to nadal jeden z wielu elementów rzeczywistości. Jednocześnie dla rzeszy ludzi, w tym dla milionów Polaków, Internet do nadal terra incognita.
1/3 Polaków nadal poza Internetem. Rodacy korzystający z Sieci nie chcą płacić za treści
Internet uznawany jest przez niektórych za największy wynalazek w dziejach ludzkości, za czynnik, który najbardziej wpływa na zmianę naszej rzeczywistości. Osobiście nie przypisuję mu aż takich zasług i mocy: to ważne medium, potężne narzędzie wielofunkcyjne, ale nie ma co przesadzać... Zastanawia mnie jednocześnie, jak świat będzie się zmieniał, gdy do Sieci podpięte zostaną kolejne miliardy ludzi, gdy cyfrowe wykluczenie poważnie zmaleje? Efektem będzie zasypywanie różnic kulturowych i gospodarczych czy wzrośnie tylko liczba ludzi oglądających koty w cyfrowym świecie? Oto jest pytanie.
1/3 Polaków poza Siecią
Temat poruszam, ponieważ trafiłem dzisiaj na artykuły dotyczące badania CBOS skupionego właśnie na wykorzystaniu i rozprzestrzenianiu się Internetu w Polsce. Najważniejsza informacja jest następująca: przynajmniej raz w tygodniu z Internetu korzysta 2/3 dorosłych Polaków. To znacznie więcej niż na początku wieku, gdy mowa była o kilkunastu procentach, ale warto rzucić okiem na wyniki z kilku poprzednich lat - zmiany są nieznaczne, wygląda na to, że rozprzestrzenianie się Internetu w naszym kraju mocno wyhamowało. Nie należy się spodziewać poważnych zmian w przyszłości, a zatem można stwierdzić, że 1/3 rodaków jest i prawdopodobnie będzie poza tym medium.
Zapewne domyślacie się, że na tę grupę składają się przede wszystkim osoby starsze - wśród młodych z Sieci korzystają prawie wszyscy. W grupie wiekowej 65+ jest to zaledwie 1/4. Patrząc na ten wynik, należy zadać pytanie o zmiany dotyczące dokumentów w smartfonie czy eliminowania gotówki z naszej rzeczywistości. Staje się jasne, że te rozwiązania będą wprowadzane, ale nie staną się jedynymi obowiązującymi. Władze nie zmuszą nagle 1/3 Polaków do wejścia w cyfrowy świat. Powinny jednak zrobić jak najwięcej, by grupa wykluczonych sukcesywnie się zmniejszała. W przeciwnym razie ludzie ci mogą mieć coraz większe problemy - nawet zakup biletu, opłacenie rachunków czy umówienie wizyty u lekarza może się w przyszłości stać kłopotliwe. Tu przyda się także apel do młodszych: pomagajcie starszym krewnym, znajomym czy sąsiadom wejść do cyfrowego świata, pokazujcie im czym jest Internet i jak można z niego korzystać. Po pierwszym "przełamaniu" może pójść z górki.
Internet w wersji mobilnej i w rozsądnych dawkach
Wspomniałem o smartfonach jako nośnikach dokumentów i pieniędzy. Warto dodać, że spora część internautów (86%) używa sprzętu mobilnego, by wejść do cyfrowego świata. Ten wynik przypomina o danych, jakie prezentuje w raportach Facebook - rządzi mobile. W tym kontekście ciekawie brzmią pytania dotyczące np. rozwoju m-commerce: czy w Polsce jego popularność będzie tak duża, jak np. w Chinach, w ktorych Alibaba informuje o szybko rosnącym rynku zakupów z komórki?
Zaskoczył mnie przeciętny czas spędzany online: to 12 godzin tygodniowo, ponoć od lat wynik utrzymuje się na podobnym poziomie. Spodziewałem się, że będzie więcej. Albo przyjmiemy, że osoby starsze spędzają w Sieci niewiele czasu i zaniżają wyniki młodzieży albo Polacy nie przesadzają z tą formą rozrywki. Ten drugi scenariusz uznałbym za naprawdę dobrą informację - we wszystkim ważny jest umiar. A jak rodacy wykorzystują Internet?
Do najbardziej popularnych aktywności online należy korzystanie z serwisów społecznościowych (co zadeklarowało 67 proc. użytkowników) oraz usług bankowych (66 proc.). Powszechne jest także prowadzenie rozmów przez komunikatory i czaty (deklaruje je 56 proc. użytkowników), czytanie prasy (51 proc.), oglądanie telewizji, filmów i innych materiałów wideo (46 proc.), a także robienie zakupów (45 proc.).[źródło]
Czyli nie kończy się na oglądaniu kotów, są też pożyteczne zastosowania - kolejna dobra informacja. I sygnał (zarówno dla państwa, jak i firm), że Polakom warto podsuwać usługi online.
Coraz rzadziej Polacy decydują się na ściąganie plików z Sieci, ale to nie dziwi - rośnie rola streamingu. Wypada dodać, że aż 1/3 dorosłych Polaków ogląda telewizję (lub inne treści wideo) w Sieci. Podobny wynik dotyczy gazet i czasopism dostępnych cyfrowo. Przestawiamy się na cyfrowe treści. Ale niestety niewiele osób (zaledwie 8% internautów) płaci za treści. To kiepska informacja dla branży, dla twórców, którzy są uzależnieni od reklamy. Wypada jednak przypomnieć niedawny sukces Krzysztofa Gonciarza - może jest światełko w tunelu i biznes zacznie się zmieniać?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu