Wakacje to czas wyjazdów - także tych dalekich. Co zrobić, by nie stracić kontaktu ze światem poza granicami Polski? Podpowiadamy na co zwracać uwagę przy wyborze aplikacji eSIM oferującej dostęp do Internetu.
Wyjazd z Polski na wakacje do innego kraju europejskiego nie stanowi większego problemu - przynajmniej jeśli chodzi o dostęp do Sieci. A wszystko za sprawą regulacji unijnych "Roam like at home", dzięki którym podróżni w UE i EOG mogą dzwonić, wysyłać wiadomości tekstowe i surfować za granicą bez dodatkowych opłat. A co jeśli opuszczamy strefę Schengen i nie chcemy żegnać się z internetem? Tu rodzą się problemy natury finansowej - bo im dalej, tym drożej. I nie chodzi mi tu wyłącznie o roaming, ale o plany taryfowe oferowane przez naszych operatorów. Lepiej jest skorzystać ze specjalnych aplikacji/usług, które za dużo mniejsze pieniądze pozwolą pozostać w kontakcie - nawet w najdalszych krajach. Wszystko dzięki dostępności eSIM i usług stricte nastawionych na dostawę internetu mobilnego wprost do naszego telefonu. Jeśli posiadacie kompatybilny z eSIM telefon, to internet z aplikacji wydaje się najlepszym rozwiązaniem.
eSIM w telefonie? Dostęp do sieci na wakacjach
Na rynku tego typu usług są dziesiątki i trudno wszystkie w jednym miejscu opisać. Dlatego na podstawie własnych doświadczeń polecę stronę esimdb.com, z którą zawsze przygotowuję się do swoich wyjazdów zagranicznych. A że jest to najczęściej Japonia, to właśnie ten kraj interesuje mnie najbardziej - zarówno od dostępności różnych rodzajów połączenia (LTE czy 5G), poprzez limity danych, cennik oraz dodatkowe funkcje. Przeszukując bazę serwisu dowiecie się, że tego typu usług jest naprawdę dużo i różnią się od regionu, do którego się udajemy. W jednym popularne będzie GlobaleSIM, czy Nomad, w innym Ubigi oraz Airalo. Wskazanie konkretnej aplikacji jest bardzo trudne, gdyż ceny i oferty zmieniają się dla poszczególnych krajów.
Jednak wszystkie mają wspólny mianownik - eSIM. Jeśli wasz telefon obsługuje wirtualne karty SIM to dostęp do internetu nie powinien stanowić większego wyzwania. Wystarczy zdecydować się na którąś z ofert, pobrać aplikację, zainstalować w telefonie eSIM i wykupić plan - często na kilka dni, tygodni, a nawet miesięcy. Wszystko zależy od potrzebny i budżetu. Warto jednak porównać kilka ofert i dowiedzieć się, która z aplikacji oferuje dodatkowe funkcje. Lwia część tego typu usług nie oferuje numeru, z którego można dzwonić lub wysyłać SMS-y.
Wykorzystywane są wyłącznie do zapewnienia łączności z internetem mobilnym. Niektóre też nie oferują możliwości udostępniania internetu innym urządzeniami - tzw. tetheringu, gdzie telefon przesyła sygnał do innych sprzętów pozwalając im się łączyć ze światem. Sam cennik też różnić się będzie w zależności od kraju, do którego lecimy. W USA za 7 dni dostępu do sieci z limitem 7 GB zapłacimy ok. 5 dolarów (ok. 20 zł), a w Japonii jeden dzień z limitem 500 MB potrafi kosztować tyle samo.
Pocket WiFi zamiast eSIM. Wygodny dostęp do internetu na wakacjach
A co jeśli nie eSIM z opcją internetu mobilnego? Popularne są różnej maści usługi oferujące dostęp do przenośnych routerów oferujących szybkie (z reguły) sieci WiFi z możliwością podłączenia kilku urządzeń jednocześnie. Tego typu sprzęty popularne są m.in. w Japonii, gdzie dostęp do przenośnego "pocket WiFi" możemy kupić będąc jeszcze w Polsce i odebrać np. na lotnisku - i tam też go oddać przed odlotem do kraju. Tego typu urządzenia często są dostępne również w ramach wynajęcia pokoju, mieszkania lub domu przez Airbnb, gdzie osoba zarządzająca daną lokalizacją udostępnia tego typu gadżet bezpłatnie (lub w ramach opłaty za pobyt).
Wystarczy wyszukać w ustawieniach telefonu nazwę WiFi, podać hasło i gotowe - dostęp do sieci zapewniony. Pocket WiFi często mają większe limity pobranych danych od internetu mobilnego oferowanego przez aplikacje eSIM przez co mogą też być nieco droższe. Tego typu usługi dostępne są również w Polsce - gdzie wypożyczając router WiFi można zabrać go ze sobą na zagraniczne wakacje - jakiś czas temu tego typu urządzenie opisywał Kamil. Dzięki uprzejmości firmy XOXO mógł sprawdzić, jak taki sprzęt sprawuje się w pracy zdalnej i to z drugiego końca świata. Jak się okazało, zdał on egzamin z dość wysoką oceną.
Wszystko jednak zależy od budżetu i zapotrzebowania. Dostęp do sieci na zagranicznych wyjazdach (poza UE) przydaje się zawsze - głównie jako narzędzie pomagające w nawigacji, wyszukiwaniu informacji o danym miejscu lub do komunikacji z lokalnymi ludźmi - w szczególności w momencie, w którym kompletnie nie znamy tego języka. Zawsze też można iść całkowicie offline - choć wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach tego typu wakacje bardziej stresują (przynajmniej niektórych). Korzystacie z tego typu rozwiązań? Dajcie znać w komentarzu, która z firm świadcząca tego typu usługi waszym zdaniem jest najlepsza.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu