Motoryzacja

Hyundai Tucson – test niezwykle popularnego w Polsce SUV-a

Tomasz Niechaj
Hyundai Tucson – test niezwykle popularnego w Polsce SUV-a
29

SUV-y zdobywają szturmem rynek nowych samochodów i Hyundai Tucson jest tego bodaj najlepszym przykładem. Choć to auto zostało wprowadzone do sprzedaży w 2015 roku, to wciąż jest to nowoczesny, świetnie wyglądający i bezpieczny (wyposażony w liczne systemy wsparcia) SUV. Postanowiłem się mu przyjrzeć raz jeszcze. Tym razem zainteresowałem się wersją 1.7 CRDI z przednim napędem. Nie zabraknie jednak porównań do benzynowego 1.6 T-GDi AWD.

Średniej wielkości SUV koreańskiej marki Hyundai ponownie korzysta z nazwy Tucson. Ponownie, bo jego poprzednik nazywał się ix35, a przecież wszyscy wiemy, że ten zastąpił z kolei kilkanaście lat temu właśnie Tucsona. Roszada nazw nie ma jednak większego znaczenia, gdy przyjrzymy się temu jaką drogę pokonał Hyundai w ciągu ostatnich kilku lat. Tucson był jednym z pierwszych samochodów tej marki, który wprowadził zupełnie nową jakość i styl. Stworzono cały nowy dział R&D w Europie i to właśnie tutaj zaprojektowano m.in. Tucsona czy niedawne nowości: hatchbacki i30 oraz i20. Projekt nadwozia jest wyraźnie europejski. Również wnętrze znacznie bardziej przypomina to, do czego przyzwyczaiły nas niemieckie samochody koncernów Volkswagen, Opel czy Ford.

Wydaje się, że design odgrywa kluczową rolę na tym rynku, bo bliźniaczy SUV do Tucsona – Kia Sportage – nie sprzedaje się już tak dobrze. Nastąpiło wyraźne odwrócenie tendencji relacji sprzedaży tych dwóch samochodów. Gdy mówiliśmy o poprzednikach – Sportage oraz ix35 – to właśnie Kia była popularniejsza. W obecnej generacji Tucson przejął pałeczkę i osobiście jestem w stanie to zrozumieć :)

Wygląd zewnętrzny to oczywiście nie wszystko. Liczy się również jakość wykonania, technika oraz szeroka paleta silników. Jak w tym względzie prezentuje się Hyundai Tucson?

Nowoczesne systemy bezpieczeństwa

Hyundai Tucson był pierwszym samochodem tej marki wyposażonym w tak pokaźny zestaw aktywnych systemów bezpieczeństwa. Oprócz standardowym i obowiązkowych ABS, ESC itp. pojawiły się: asystent martwego pola, układ ostrzegający o niezamierzonym zjeździe z pasa ruchu, system ostrzegający o ryzyku kolizji, w razie konieczności interweniujący w układ hamulcowy, a także asystent wyjazdu tyłem z miejsca parkingowego. Oto krótka charakterystyka ich działania:

Asystent martwego pola (BSD) poprawnie informuje o pojazdach znajdujących się obok nas. Ostrzeżenie wyświetla się bezpośrednio na odpowiednim lusterku i zwykle jest wystarczająco jasne. Gdyby kierowca próbował zmienić pas ruchu, ikonka miga, zaś z głośników słychać dodatkowe ostrzeżenie.

Układ ostrzegający o ruchu poprzecznym (RTCA) podczas wyjeżdżania tyłem z miejsca parkingowego również działa w pełni poprawnie. Można jedynie mieć pewne zastrzeżenia do zasięgu działania radarów, ale jest to problem zdecydowanej większości samochodów.

Asystent pasa ruchu (LKAS) potrafi nie tylko ostrzegać o niezamierzonym zjeździe z zajmowanego dotychczas toru jazdy, ale także interweniować delikatnie w układ kierowniczy. W efekcie można sobie pozwolić na chwilowe puszczenie kierownicy, a Hyundai Tucson i tak będzie w stanie utrzymać się na zajmowanym pasie przez jakiś czas. Po kilkunastu sekundach kierowca zostanie oczywiście wezwany do przejęcia kontroli, ale obiektywnie system ten działa bardzo dobrze, nawet w porównaniu do aut z segmentu premium. System działa powyżej prędkości 60 km/h.

System ostrzegający o ryzyku kolizji (AEB) informuje o zbyt małej odległości względem poprzedzającego pojazdu, a w razie raptownego zmniejszania odległości potrafi interweniować w układ hamulcowy w celu uniknięcia kolizji lub zmniejszenia jej skutków. Również tutaj system działa bardzo skutecznie – na poziomie aut z wyższych segmentów.

Zdecydowana większość wspomnianych wyżej systemów jest wyposażeniem opcjonalnym, zawartym w wyższych pakietach wyposażenia.

Hyundai Tucson: asystenci kierowcy

Większość asystentów wspierających kierowcę, w jakie może być wyposażony Hyundai Tucson, to swoisty standard, który już wiele razy widzieliśmy i jest obecny w zdecydowanej większości aut z tego segmentu. Niestety listę otwiera tempomat, który nawet w najwyższej wersji wyposażenia nie jest aktywny. W moim odczuciu to duże niedopatrzenie.

Kamera cofania jest wyposażeniem opcjonalnym. Jej jakość jest w zupełności wystarczająca i porównywalna do innych aut w tym segmencie. Tucsona należy pochwalić za asystenta parkowania, który umożliwia półautomatyczne wprowadzenie pojazdu na miejsce równoległe jak i prostopadłe. Wykrywanie wolnych luk, szybkość i dokładność wjazdu jest naprawdę wysoka. Za to daję duży plus.

W pakiecie Style pojawia się system wykrywania ograniczeń prędkości, który radzi sobie całkiem dobrze jak na polskie warunki. Miłym dodatkiem są też profile kierowcy, które wpływają na działanie automatycznej skrzyni biegów oraz reakcję silnika na operowanie pedałem gazu.

Jakość wykonania oraz przestronność wnętrza

Hyundai Tucson to SUV średniej wielkości, a to oznacza że nawet rosłe osoby zasiądą wygodnie nie tylko z przodu, ale również z tylnym rzędzie. Dopiero przy wzroście przekraczającym 2 m może pojawić się problem z miejscem na głowę z tyłu w wariancie Tucsona wyposażonym w okno dachowe. Jakość wykonania jest dobra, aczkolwiek trzeba mieć świadomość że większość elementów jest plastikowa (pochwalić należy za ich dokładne spasowanie). W tym segmencie trudno o wiele lepsze elementy, a biorąc pod uwagę cenę samochodu jest naprawdę dobrze. Unikałbym jedynie najniższych wersji wyposażenia, w których kierownica jest z gatunku tych twardych, powodujących szybkie pocenie się dłoni.


Za to fotele nawet w niskich wersjach wyposażenia są dobre. Wystarczająco obszerne, wygodne z całkiem dobrym podparciem bocznym. Oczywiście dopiero najwyższe opcje pozwalają na pełną regulację siedziska, lepiej podpierają na zakrętach i mają nie tylko ogrzewanie, ale także wentylację. Pozycja za kierownicą jest –jak na SUV-a przystało – wysoka, co niewątpliwie jest plusem w tego typu samochodzie. Zakres regulacji kierownicy jest bardzo duży, również dla wyższych osób.

Pozytywnie oceniam również ergonomię i rozplanowanie przełączników. Większość funkcji można obsługiwać za pomocą przycisków na kierownicy – zostały dobrze przemyślane. Te znajdującej się na centralnej konsoli również zostały umieszczone intuicyjnie i łatwo można znaleźć interesującą nas funkcję.

Na duży plus zasługuje wyciszenie wnętrza, które szczególnie w wersji benzynowej jest świetne. Dopiero wysoka prędkość (wyraźnie powyżej 130 km/h) i/lub wysokie obroty silnika powodują zwiększony hałas, ale to wciąż jest bardzo niski poziom, który można porównać z autami premium.

Silniki i skrzynie biegów w Hyundai Tucson

Europejski klient wymaga szerokiego wyboru jednostek napędowych. Z tego też powodu Hyundai Tucson dostępny jest z kilkoma wariantami jednostek 1.7 CRDI, 2.0 CRDI (obydwa diesle o mocach od 115 do 185 KM) oraz 1.6 GDi/T-GDi (od 132 do 177 KM). W wyższych wersjach mocy można zamówić siedmiostopniową i dwusprzęgłową skrzynię biegów (7DCT), a także napęd na cztery koła. Jeździłem 141-konną wersją 1.7 CRDI z napędem na przód, a także 1.6 T-GDI o mocy 177 KM AWD.

Diesel o takiej mocy całkiem dobrze spisuje się w mieście. Wystarcza także do sprawnego poruszania się w trasie, również z prędkościami autostradowymi. Oczywiście biorąc pod uwagę gabaryty samochodu o sportowych doznaniach nie może być mowy. Zauważalnie lepsze przyspieszenia zapewnia jednostka 1.6 T-GDI, która w dodatku jest wyraźnie cichsza.

Jeśli chodzi o zapotrzebowanie na paliwo, to w przypadku wersji wysokoprężnej można liczyć na około 7 l/100 km w mieście oraz 6-8 l/100 km w trasie. Warunkiem jednak jest by nie przekraczać 120 km/h. Powyżej tej prędkości zużycie paliwa wyraźnie rośnie.

1.6 T-GDi potrzebuje wyraźnie więcej paliwa, szczególnie jeśli często będziemy korzystali z pełnej mocy silnika. Wówczas w trasie należy spodziewać się wyników wyraźnie powyżej 10 l/100 km. Niemniej oszczędnie obchodząc się z pedałem przyspieszenia można osiągnąć około 8 litrów w mieście, zaś w trasie około 7.

7-stopniowa skrzynia biegów 7DCT działa zaskakująco sprawnie. Zaskakująco, bo to pierwszy projekt tego typu Hyundaia. Przełożenia zmieniane są bardzo szybko i celnie. Raczej nie ma mowy o późnych reakcjach na wciśnięcie pedału gazu. Jedyny, choć mimo wszystko niewielki, problem jaki dostrzegłem to sposób informowania o aktualnym przełożeniu w trybie manualnym. Przykładowo redukujemy do 3. biegu, bo chcemy wyprzedzić. Po chwili pojawia się sugestia, że powinniśmy jechać np. na 5. przełożeniu – zgodnie z zasadami oszczędnej jazdy. Niestety ta sugestia jest tak długo i natarczywie wyświetlana, że w zasadzie nigdy nie można się zorientować na którym aktualnie jesteśmy przełożeniu.

Jak jeździ Hyundai Tucson?

Po SUV-ach tej wielkości i z tego segmentu raczej nie mamy co oczekiwać sportowych wrażeń z jazdy. Nie inaczej jest w przypadku Tucsona, który choć jest zestrojony całkiem sztywno – typowe w dzisiejszych czasach – to jednak, zapewnia całkiem sporo komfortu. W granicznych sytuacjach Hyundai Tucson wyjeżdża delikatnie przodem, co oczywiście należy uznać za plus ze względów bezpieczeństwa. Nie ma mowy o nerwowym zachowaniu na szybko pokonywanych zakrętach. Moim zdaniem to całkiem dobre wyważenie między tymi dwoma przeciwległymi cechami.

Ceny

Hyundai Tucson kosztuje od 86 tys. zł, ale obecnie aktywna jest promocja, dzięki której na starcie dostajemy rabat w wysokości 8500 zł. 1.7 CRDI z automatyczną skrzynią biegów w wersji wyposażenia Comfort kosztuje już nieco ponad 110 tys. zł. Za maksymalnie wyposażonego 1.6 T-GDi z napędem na cztery koła zapłacimy już niemal 160 tys. zł.

Podsumowanie

Hyundai Tucson jest jedna z najciekawszych propozycji wśród średniej wielkości SUV-ów. W chwili swojej premiery wyróżniał się licznymi systemami wsparcia kierowcy. Teraz już jednak niemal cała konkurencja zdołała nadrobić zaległości. Jednakże obecność na liście danej pozycji nie oznacza, że działa ona satysfakcjonująco. W przypadku Tucsona o tą kwestię możemy być spokojni.

Hyundai Tucson jest samochodem dopracowanym i… poprawnym. Chciałoby się wręcz powiedzieć „niemiecko” poprawnym… Trudno mu zarzucić jakieś duże niedopatrzenie. Jeśli dodamy do tego dłuższy niż u konkurencji okres gwarancji, atrakcyjny wygląd, rozsądnie rozbudowaną gamę jednostek napędowych i całkiem rozsądny cennik, trudno się dziwić że jest to jeden z najpopularniejszych SUV-ów w swoim segmencie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

motoryzacjaHyundai