Huawei zaskoczył wszystkich tym, że udało mu się wyprzedzić Apple pod względem liczby sprzedanych urządzeń i zdecydowanie jest to ogromny sukces. Teraz okazuje się, że już Samsung nie może czuć się bezpiecznie. Zresztą nie tylko o same wyniki chodzi.
Odważna strategia i świetne telefony przynoszą owoce. Huawei goni Samsunga
Huawei na fali
Zdecydowanie ostatnie kwartały to pasmo sukcesów Huawei. Owszem, nie udało im się wejść z dystrybucją smartfonów do USA, jednak tu spory wpływ miała wojna gospodarcza na linii Stany Zjednoczone - Chiny i tu żaden kraj nie odpuści drugiemu. Poza tym jednak dostarczyli klientom bardzo dobre urządzenia.
Wystarczy spojrzeć na najnowsze Mate'y 20. Mate 20 Pro to kawał genialnego produktu, który oferuje najnowsze rozwiązania, prezentuje się świetnie i wiele osób nie bez powodu określa go mianem najlepszego. Zresztą obejrzyjcie recenzję Michała. W tym wszystkim pojawiła się jeszcze łyżka dziegciu, bo niektórzy użytkownicy narzekają na wrodzone wady wyświetlacza.
Dodatkowo wprowadzili potrójny aparat w P20 Pro i widać, że rywale chcą to skopiować, a na średniej półce wprowadzili dopracowane Nova 3 i Mate 20 Lite. Nie sposób zapomnieć o Honorach. Te dalej wyróżniają się zadowalającym stosunkiem ceny do oferowanych możliwości, dzięki czemu faktycznie rywalizują z Xiaomi i wielu państwach z nimi wygrywają. Ten koncern wie, co robi.
Gonitwa za Samsungiem
Ostatnie statystyki pochodzą od IDC i obrazują wyniki sprzedaży za trzeci kwartał 2018 roku. Tak, w czwartym Apple pewnie trochę odzyska, ale wątpię, że na dłużej powrócą na drugą lokatę, bo to jednak Huawei bardziej dynamicznie się rozwija. Amerykanie bardziej skupiają się na zyskach i to im wychodzi doskonale.
Pierwsza lokata należy jeszcze do Samsunga. Obecnie mają udziały na poziomie 20,3% zamiast 22,1 i widać, że tracą w każdym segmencie, a Galaxy S9 i S9+ nie sprzedawały się zgodnie z oczekiwaniami, podobnie Note 9. Ich kosztem urósł Huawei - z 10,4 do 14,6. Apple również zyskało i może pochwalić się 13,2, a nie 12,4%, jak rok temu. Nieźle wygląda też sytuacja Xiaomi. Teraz mają 9,7% (kontra 7,5). Piąte miejsce to Oppo i tu myślę, że największą zmianę przyniesie ich wejście do Europy. W tym przypadku to również większa część całości, dokładniej mówiąc BBK Electronics (Vivo, OnePlus), ale trudno dokładniej wyrokować ich przyszłość.
Dotychczas czwarty kwartał stanowił dominację Apple. Nie zdziwię się jednak, jak teraz na sam szczyt tabeli trafi Huawei - Samsung potrzebuje zmian i te dopiero nadeszły wraz z A7 i A9, a w high-endach poznamy je dopiero wraz z Galaxy S10. Tymczasem Chińczycy nie odpuszczają, stosują agresywny marketing i silną promocję w wielu obszarach. Trochę przypomina to Koreańczyków sprzed lat.
Obecnie rynek klaruje się i widać, że w grze będzie liczyć się tylko ta piątka. Jestem tylko ciekaw, jak dział mobilny Samsunga poradzi sobie z kryzysem. Mimo wszystko są liderem, ale to taki gigant na glinianych nogach, bo w krajach rozwijających się ma problem głównie z Xiaomi i Honorem, a w państwach rozwiniętych z Apple oraz Huawei. W dodatku Galaxy zdążyły się znudzić. Są dopracowane, ale w tym wszystkim brakuje jakichkolwiek nowinek - klienci oczekują czegoś więcej. Z tego kryzysu albo wyjdą jeszcze silniejsi, albo będą musieli pogodzić się przegraną z Huawei.
źródło: Venture Beat
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu