HTC

HTC zanotowało stratę, po raz pierwszy w historii. Nie pomogły świetne produkty, potrzebny jest lepszy marketing

Kamil Ostrowski
HTC zanotowało stratę, po raz pierwszy w historii. Nie pomogły świetne produkty, potrzebny jest lepszy marketing
Reklama

Rynek mobilny od zawsze był wyjątkowo tłoczny, ale można odnieść wrażenie, że w ostatnich latach zrobiło się na nim jeszcze ciaśniej. W ostatnim czasi...

Rynek mobilny od zawsze był wyjątkowo tłoczny, ale można odnieść wrażenie, że w ostatnich latach zrobiło się na nim jeszcze ciaśniej. W ostatnim czasie firma HTC wyraźnie sobie nie radzi. W minionym kwartale po raz pierwszy w historii Tajwańczycy zaliczyli stratę.

Reklama

Nie pomogło wypuszczenie świetnych urządzeń z serii One. Nie pomogły tańsze wersji Mini, ani Mini+. Wedle wczesnych, przedaudytowych wyliczeń, firma zanotowała spadek obrotów i pierwszą stratę, od czasu wejścia na giełdę w 2002 roku.

HTC w trzecim kwartale zanotowało obrót w wysokości 1,6 miliarda dolarów i stratę netto w wysokości 101 milionów dolarów. Dla porównaniu – w pierwszym kwartale tego roku obrót wyniósł 2,41 miliarda zielonych, przy skromnym zysku – 40 milionów dolarów. Od 2011 roku obroty firmy (wtedy ponad dwukrotnie wyższe niż obecnie) stale malały, jednakże zawsze udawało się wypracować zysk, m.in. dzięki odpowiednio szybkiemu reagowaniu w kwestii organizacji firmy i miarkowaniu wydatków. Jednakże to właśnie oszczędność może być powodem aktualnego stanu HTC – zdaniem większości obserwatorów, to ułomności marketingowe, zarówno ilościowe, jak i jakościowe, doprowadziły do obecnego stanu.

Tajwańczycy toną – jeżeli komukolwiek wydawało się do tej pory, że sytuacja jest przejściowa, to granica została przekroczona. HTC nie może pochwalić się już żadnymi wynikami – zabrakło nawet skromnego zysku. Nie pomógł fakt, że HTC One jest genialnym smartfonem (moim skromnym zdaniem nie mającym do tej pory konkurencji na rynku – patrz recenzja). Firmy nie uratują też kombinacje z innymi podmiotami - patrz kolaboracja z Beats Electronics. Wyniki sprzedaży są niezłe, ale nie na tyle, żeby poprawić słabą sytuację. Brakuje głośnej i wyraźnej w swoim wydźwięku kampanii marketingowej. Nokia namawia “don’t fight, switch”. Samsung reklamując Galaxy Note III zachęca „design your life”. Apple to nieśmiertelne “think different”. Czy ktoś widział spot HTC One? Ja dopiero przed chwilą, ponieważ po raz pierwszy zadałem sobie to to pytanie, więc wyszukałem. Ile osób wie, jakie hasło reklamowe ma obecnie HTC? Na wypadek gdybyście się zastanawiali, brzmi ono: „Here’s to change”. Nie wiedziałem. Do teraz. Nikt nie wie.

Jaka jest przyszłość HTC? Firma może jeszcze wykaraskać się z tarapatów. Potrzebne są jednak kolejne produkty przynajmniej tak dobre, jak model One i zdecydowanie lepszy marketing. W przeciwnym razie tajwańska korporacja może skończyć jak Blackberry – znacząco się redukując i próbując porzucając rynek konsumencki, na rzecz spróbowania swojej szansy w rozwiązaniach B2B.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama