Smartfony

Recenzja Honor Magic5 Pro. Taki właśnie byłby dziś Huawei, gdyby nie sankcje

Tomasz Popielarczyk
Recenzja Honor Magic5 Pro. Taki właśnie byłby dziś Huawei, gdyby nie sankcje
6

Honor oficjalnie wraca do Polski. I robi to z dużym przytupem, bo jednym z pierwszych modeli tej marki dostępnym nad Wisłą będzie flagowy Honor Magic5 Pro. Smartfon został zaprezentowany w tym roku na targach MWC w Barcelonie i zdążył już zabłysnąć jako urządzenie bliskie ideału. Czy spodoba się polskiemu klientowi?

Honor w Polsce w 2023 roku to zupełnie inna historia niż przed laty. Marka odłączyła się od swojego rodzica – Huawei – co wyszło jej na dobre. Smartfony mogą dalej używać usług Google i nie są objęte żadnymi sankcjami.

Model Magic5 Pro miał swoją premierę na targach MWC w Barcelonie w lutym bieżącego roku. Teoretycznie zatem wiadomo już o nim prawie wszystko. Od kilkunastu dni mam przyjemności używać go na co dzień jako podstawowego telefonu i już od pierwszej chwili mocno przypomniał mi urządzenia Huawei z ich najlepszego okresu – a więc tuż przed nałożeniem dotkliwych sankcji ze strony USA.

Widać to chociażby już przy rozpakowywaniu. Wraz ze smartfonem otrzymujemy silikonowe etui, ładowarkę i kabelek. Urządzenie ma też fabrycznie na ekranie zaaplikowaną grubą folię ochronną, którą możemy zdjąć od razu lub po prostu zostawić (co zresztą polecam).

Honor Magic5 Pro - specyfikacja

  • Ekran: LTPO OLED o przekątnej 6,81 cala, rozdzielczość 2848×1312 px, 120 Hz, HDR10+, maksymalna jasność 1800 nitów, PWM 2160 Hz
  • Aparat główny: Szerokokątny 50 MP f/1.6 z OIS, teleobiektyw 50 MP z 3,5x zoomem optycznym, 50 MP ultraszerokokątny 122 stopnie z AF i obiektywem f/2.0,
  • Przedni aparat: 12 MP f/2.4 + kamera ToF 3D
  • CPU: Qualcomm Snapdragon 8 Gen2 - 1x Cortex-X3 3.19GHz + 2x Cortex-A715 2.8GHz + 2xCortex-A710 2.8GHz + 3xCortex-A510 2.0GHz;
  • GPU: Adreno 740
  • Pamięć RAM: 12 GB LPDDR5X
  • Pamięć wewnętrzna: 512 GB UFS 4.0
  • Bateria: 5100 mAh, ładowanie 66 W (przewodowe), 50 W (bezprzewodowe); ładowanie zwrotne 5W
  • System: Android 13 z nakładką Magic OS 7.1
  • Wymiary i waga: 162,9 x 76,7 x 8,8 mm, 219 g; certyfikat IP68
  • Inne: głośniki stereo, 5G, Wi-Fi 7, Bluetooth 5.2, GPS, USB-C 3.2, dwustronne NFC, 24-bitowe audio

Konstrukcja i wykonanie

Nie da się zaprzeczyć, że konstrukcja Honora Magic5 Pro jest dosyć oryginalna. Obudowa mierzy 162,9 x 67,7 x 8,77 mm. Szczególne wrażenie robi ogromna wyspa na tyle, na której widoczne są trzy obiektywy. To się dopiero nazywa wyspa… Honor nazwał ją „okiem muzy” (z ang. Eye of Muse). Zastosowano tutaj ciekawy zabieg i uwypuklono przestrzeń wokół wyspy, przez co jej krawędzie nie są tak ostre. Producent nazywa to Krzywą Gaudiego od nazwiska słynnego katalońskiego architekta. Trochę to też maskuje gabaryty modułu aparatu. Jeżeli nie jesteście fanami tego rozwiązania, warto skorzystać z dołączonego etui, które trochę niweluje problem krzywo leżącego na blacie stołu telefonu (ale nie całkowicie).

Honor Magic5 Pro jest dostępny w dwóch wariantach kolorystycznych. Do mnie trafił ten mniej urodziwy – czarny. To klasyczna tafla szkła polerowanego na wysoki połysk, w której odbija się dosłownie wszystko. Można by rzec, że ten smartfon chce błyszczeć i robi to przy każdej możliwej okazji. Ma to swoją cenę, bo szybko zbiera też odciski palców i zaczyna wyglądać mało estetycznie.

Warto zwrócić uwagę, że zarówno tylny panel jak i tafla wyświetlacza są bardzo mocno zaokrąglone po bokach (i nieco mniej przy górnej i dolnej krawędzi). Producent mocno podkreśla ten symetryczny design, który rzeczywiście może się podobać.

W rezultacie tego zakrzywienia rami po bokach są mocno zaokrąglone i telefon świetnie leży w dłoni. Przyciski zasilania i głośności umieszczono na prawej krawędzi, na optymalnej wysokości.

Na dolnej krawędzi klasycznie: szufladka na dwie karty NanoSIM, mikrofon rozmów, port USB-C 3.2 (co zasługuje na duże uznanie, bo pozwala na bardzo szybki transfer plików) oraz głośnik multimedialny. Na górnej mamy drugi głośniczek (oba dają sygnał stereo i grają bardzo głośno, a przy tym czysto), dodatkowy mikrofon oraz port podczerwieni.

To solidna i zbita konstrukcja klasy premium. Nie sposób się do czegokolwiek przyczepić. Co prawda 219 gramów nie czyni Honora Magic5 Pro najlżejszym smartfonem na rynku, ale też nie jest jakoś kolosalnie odczuwalne. Całość jest dobrze wyważona – góra (wbrew temu, co sugeruje ogromna wyspa i grubość konstrukcji) nie jest cięższa niż dół telefonu. Wygodnie się go trzyma w dłoni.

Warto podkreślić, że konstrukcja ma certyfikat IP68, co pozwala zanurzyć smartfona w wodzie na maksymalnie 30 minut na głębokości do 1,5 metra.

Wyświetlacz

Ekran to jeden z najmocniejszych punktów tego smartfona. Zastosowanie znalazł tutaj panel OLED LTPO o przekątnej 6,81 cala, rozdzielczości 1312 x 2848 px (461 PPI) i 10-bitowej głębi kolorów. Otaczają go bardzo cienkie ramki - stosunek powierzchni ekranu do obudowy wynosi 92,33 proc.

Maksymalna częstotliwość odświeżania panelu to 120 Hz i  może być ona efektywnie skalowana w dół aż do 1 Hz. Smartfon może redukować to ustawienie dynamicznie, ale też istnieją ustawienia pozwalające ustawić na sztywno 120, 90 lub 60 Hz. Oczywiście wpłynie to na czas pracy na baterii.

 

Maksymalna jasność w trybie HDR (zgodność z HDR10+) sięga 1800 nitów (1300 nitów bez HDR). Ekran posiada też certyfikat TÜV Rheinland, zaświadczający o niskiej emisji niebieskiego światła, czego jeszcze smartfonie nie widziałem. Wyświetlacz obsługuje palety DCI-P3 i sRGB, ale może też działać w trybie wyrazistym, gdzie wszystkie kolory są bardziej nasycone. W ustawieniach możemy dostosować też temperaturę barwową.

Producent podkreśla też, że PWM (Pulse Width Modulation), a więc częstotliwość z jaką ekran się włącza i wyłącza (niewidoczna dla ludzkiego oka, ale widoczna dla kamer i aparatów jako charakterystyczne migotanie) wynosi astronomiczne 2160 Hz. Ma to korzystnie wpływać na komfort użytkowania poprzez mniejsze zmęczenie oczu przy niskich ustawieniach jasności (ma to szczególnie znaczenie przy nocnym używaniu telefonu – np. w łóżku).

Oczywiście w ekran mamy również wbudowany czytnik linii papilarnych. Jest on ulokowany na optymalnej wysokości, więc łatwo do niego sięgnąć kciukiem. Działa sprawnie i bardzo szybko rozpoznaje nasz odcisk. Ogólnie trudno tutaj do czegokolwiek się przyczepić.

Minusy? Nic nie wspomniano o powłoce Gorilla Glass ani żadnym pokrewnym rozwiązaniu. To tłumaczy fabryczne stosowanie folii zabezpieczającej ekran. Niewykluczone że bez niej panel będzie dość szybko się rysował. Trudno to jednak zweryfikować w trakcie krótkich testów.

Niektórym może też nie przypaść do gustu charakterystyczna, czarna pastylka w lewym górnym rogu, która kryje dwa przednie aparaty. To już jednak wyłącznie kwestia gustu. Software został w każdym razie zoptymalizowany pod kątem jej obecności.

Bateria

Zastosowana w Honorze Magic5 Pro bateria ma pojemność 5100 mAh. Smartfon korzysta z niej bardzo rozsądnie i naprawdę trudno jest go rozładować w jeden dzień. Średnio notowałem tutaj Screen-On-Time na poziomie 7-8 godzin. Z powodzeniem powinniśmy obyć się bez ładowarki przez minimum 2 dni. A przy rozsądnym korzystaniu być może i dłużej.

Do zestawu dołączono ładowarkę 66W, co nie jest jakąś rekordową prędkością ładowania (warto zauważyć, że poprzedni Honor Magic wspierał ładowanie 100W). Niemniej wydaje się w pełni wystarczające, a przy tym nie powinno windować temperatur ogniwa, skracając przy tym jego żywotność. Napełnienie akumulatora od 0 do 100% zajmuje jedynie 45 minut.

Do dyspozycji oddano nam też ładowanie bezprzewodowe 50W oraz funkcję ładowania zwrotnego 5W, która przyda się szczególnie do awaryjnego podładowania słuchawek czy smartwatcha.

Oprogramowanie i możliwości

Honor Magic5 Pro pracuje pod kontrolą Androida 13 z nakładką graficzną MagicOS 7.1. Trzeba przyznać, że jest ona bardzo przystępna, działa żwawo i szybko. Jak łatwo się też domyślić, łudząco przypomina to, co przez lata w swoich smartfonach stosował Huawei (choć teraz EMUI poszedł w innym, niezbyt dobrym według mnie kierunku). Co istotne, Honor obiecał trzy „duże” aktualizacje Androida (a więc do wersji 16) i aż 5 lat poprawek bezpieczeństwa dla tego modelu. To bardzo dobra informacja.

Domyślnie system jest trochę przeładowany zbędnymi aplikacjami. O ile trudno dyskutować z wartością wbudowanej klawiatury Swiftkey, czy aplikacji narzędziowych (jak np. ta do tworzenia wirtualnych pilotów wykorzystujących wbudowany port podczerwieni), o tyle cała reszta jest absolutnie zbędna. Mam tutaj na myśli m.in. Booking.com, Trip.com, WPS Office, TrainPal i parę innych. Cóż, ich twórcy na pewno słono zapłacili za preinstalowanie na nowym urządzeniu. Na szczęście da się ich szybko pozbyć.

Oczywiście smartfon posiada pełny dostęp do usług Google, sklepu Play oraz garść domyślnie preinstalowanych aplikacji Google (których już tak łatwo się nie pozbędziemy, jak tych wyżej).

Z rzeczy bardziej oczywistych, mamy tutaj wsparcie dla WiFi 7, NFC, Bluetooth 5.2, a także oczywiście obsługę 5G. Warta odnotowania jest natomiast obecność dedykowanego chipa odpowiedzialnego za szyfrowanie newralgicznych danych użytkownika takich jak hasła czy dane biometryczne. Nie jest to żadna wydmuszka, bo chip ma certyfikat FIDO i spełnia wyśrubowane kryteria EAL 5+.

Wydajność

Na pokładzie mamy Snapdragona 8 Gen 2, który jest obecnie najszybszym chipem mobilnym na rynku. W połączeniu z 12 GB pamięci RAM LPDDR5X i 512 GB pamięci UFS 4.0 wewnętrznej daje to naprawdę solidną specyfikację na papierze.

Jak jednak wygląda w praktyce? Poniżej wyniki kilku testów syntetycznych:

  • Geekbench 5 (solo/multi) - 1412 / 4621
  • Geekbench 6 (solo/multi) – 1919 / 4981
  • AnTuTu 9 - 1205980
  • 3DMark Wild Life – 83
  • 3DMark Wild Life Extreme - 18

Pod tym względem Honor Magic5 Pro plasuje się raczej w środku stawki, jeśli chodzi o topowe modele, które debiutowały w ostatnich miesiącach.

Problem polega jednak na dość dużym throttlingu, który idzie w parze z obciążeniem. Po ok. 10 minutach maksymalnego obciążenia taktowanie procesora jest obniżane na ogół o 50%. W trybie wydajności urządzenie stara się przez większość czasu utrzymywać 90% mocny procesora, ale jest to okupione dużo wyższą temperaturą obudowy.

Znacznie gorzej pod tym względem wypada GPU, którego stabilność wg 3D Mark wynosi zaledwie 45% w trybie zbalansowanym i 35 proc. w trybie wydajności. Chipowi trudno utrzymać jednolite taktowanie i bardzo dynamicznie je obniża, nie radząc sobie ze wzrostem temperatury.

Czy w rzeczywistości odgrywa to dużą rolę? W 9 na 10 gier wcale tego nie odczujecie. Bardziej wymagające produkcje, jak Genshi Impact czy Call of Duty lubią jednak od czasu do czasu „chrupnąć” przy dłuższych sesjach. Nie jest to nic szczególnie uciążliwego i, jak mówię, w zdecydowanej większości przypadków tego nie odczujecie.

Aparat

W Honorze Magic5 Pro zastosowanie znalazł system składający się z trzech kamer:

  • 50 Mpx (matryca 1/1,12 cala) z szerokokątnym obiektywem, jasnością f/1,6, AF i OIS + EIS
  • 50 Mpx z ultraszerokokątnym obiektywem, jasnością f/2,0 i polem widzenia 122 stopnie
  • 50 Mpx z peryskopowym teleobiektywem, jasnością f/3,0 i OIS + EIS. Odpowiada on za 3,5-krotny zoom, a także służy do mocno podkreślanego przez Honora 100-krotnego przybliżenia.

W rankingu DXOMARK zestaw ten otrzymał 152 punkty, co dało mu 3. miejsce – za Huawei P60 Pro i Oppo Find X6 Pro. Z pewnością dużą rolę odgrywają tutaj algorytmy sztucznej inteligencji i procesor obrazu, bo pod względem matrycy są na rynku lepiej doposażone modele, jak chociażby wspomniany Oppo czy Xiaomi 13 Pro z matrycami o przekątnej 1 cala.

Mniejsza matryca wcale jednak nie przeszkadza Honorowi Magic5 Pro uzyskiwać fenomenalne rezultaty. Fotografie są bardzo szczegółowe, kontrast głęboki, kolory świetnie odwzorowane i nasycone, a rozpiętość tonalna robi duże wrażenie. Nie ma też mowy o żadnych zbędnych szumach – nawet w gorszych warunkach oświetleniowych. Tutaj do gry wchodzi tryb nocny, który dzięki jasnym obiektywom działa naprawdę szybko i daje zadowalające efekty. Pod tym względem Honor Magic5 Pro zdecydowanie plasuje się w smartfonowej czołówce i jest jednym z najbardziej fotograficznych smartfonów na rynku.

Dużą rolę w procesie fotografowania odgrywa autorski algorytm Millisecond Falcon Capture (milisekundowe przechwytywanie sokoła, czy jakoś tak..). Sprawia on, że zdjęcia są robione bez jakichkolwiek opóźnień dokładnie w tym momencie, w którym naciśniemy spust migawki. Działa to zaskakująco dobrze.

Zdecydowanie nie można tego samego powiedzieć o innej funkcji – wykrywaniu ruchu przy użyciu AI. Mechanizm ten ma rozpoznawać, że w kadrze dzieje się akcja i automatycznie uchwycić jak najlepsze ujęcie. W praktyce jest bardzo nieskuteczny i lubi się pomylić. Zdecydowanie nie zaufałbym mu, a przecież o to w tym wszystkim chodzi – żeby nie przegapić kluczowego, niepowtarzalnego momentu… Jedyny plus jest tak, że w trybie tym czas naświetlania jest zredukowany do minimum, co sprawia, że żadne zdjęcie nie jest rozmyte.

Za pomocą obiektywu ultraszerokokątnego możemy wykonywać zdjęcia SuperMakro, co daje naprawdę fajne rezultaty. Znacznie większe wrażenie robią jednak możliwość peryskopowego teleobiektywu, który domyślnie przybliża 3,5-krotnie i oferuje przy tym zaskakująco wysoki poziom szczegółowości. Aparat ten jest też wykorzystywany przy 10-krotnym zoomie, gdzie poziom detali nadal pozostaje bardzo wysoki.

Honor idzie dalej i chwali się, że możemy uzyskać tutaj przybliżenie nawet 100-krotne. Niestety jest to raczej ciekawostka, bo zdjęcia przy 30-, 40-, 50- i większym przybliżeniu są już dość mocno „przerobione” przez algorytmy i przypominają bardziej malowane akwarelą obrazy niż rzeczywiste fotografie. Teleobiektyw nie daje sobie też za dobrze rady po zmroku – efekty są wówczas dość mierne.

Honor Magic5 Pro rejestruje wideo 4K w 60 kl/s za pomocą głównego aparatu. Dwa pozostałe oferują jedynie 30 kl/s. Nagrania są naprawdę dobre, szczegółowe i bardzo dobrze stabilizowane. Nie zanotowałem tutaj szumów, a kontrast i zakres tonalny okazały się w pełni zadowalające.

Z przodu Honor Magic5 Pro ma dwa obiektywy:

  • 12 Mpx z szerokokątnym obiektywem i jasnością f/2,4
  • Obiektyw 3D do skanowania twarzy wykorzystywany do biometrii oraz pomiaru głębi.

Efekty są zadowalające, a co istotne – dość szczegółowe. Trudno tutaj jednak o jakiś efekt „wow”. Dużą rolę odgrywa tutaj dodatkowy sensor, który przede wszystkim jest wykorzystywany przy odblokowywaniu urządzenia za pomocą twarzy. Nie da się go oszukać za pomocą zdjęcia.

Podsumowanie

Honor stworzył fantastycznego smartfona. Magic5 Pro ma wszystko, by rywalizować z androidową śmietanką na rynku. Do największych atutów tego modelu trzeba zaliczyć na pewno wyświetlacz, baterię oraz bardzo przyzwoity aparat. Niektórym pewnie spodoba się też design i konstrukcja – to już kwestia mocno subiektywna, ale na pewno nie ma tutaj do czego się przyczepić pod względem jakości wykonania.

Mniej mi do gustu przypadło oprogramowanie, które dalej cierpi na pewne „chińskie przypadłości”. Producenci z Państwa Środka lubią ładować tutaj zbyt wiele niedopracowanych rozwiązań, a miejscami ocierają się trochę o kicz i przesadę. Życzyłbym sobie w przyszłości więcej powściągliwości, jeśli chodzi o software’owe dodatki, ale raczej nic na to nie wskazuje.

Nie do końca przekonał mnie też mocno reklamowany 100-krotny zoom. Efekty uzyskiwane za jego pomocą pozostawiają wiele do życzenia, co sprawia, że jest właściwie bardziej ciekawostką niż użytecznym narzędziem.

Ogólnie jednak nie są to kwestie, które jakoś szczególnie mocno by mnie od Honora Magic5 Pro odpychały. Ogółem to świetny smartfon, który z powodzeniem zaspokoi oczekiwania wymagającego użytkownika, oferując miejscami coś, czego konkurencja nie ma. Otrzymujemy tutaj topową specyfikację w bardzo dobrej, jak na dzisiejsze realia, cenie 5499 zł.

To może być naprawdę udany powrót Honora na polski rynek, choć oczywiście udziały i słupki sprzedaży będą tutaj generować głównie tańsze modele. Jako Flagowiec Magic5 Pro wypada jednak naprawdę dobrze.

Honor Magic5 Pro
plusy
  • Niebanalny design, ciekawe zakrzywienia
  • Fenomenalny wyświetlacz
  • PWM 2160 Hz
  • Bardzo zadowalający czas pracy na baterii
  • Obietnica 5 lat aktualizacji
  • Dedykowany chip szyfrujący
  • Rewelacyjne aparaty o ogromnych możliwościach
  • Etui w zestawie
minusy
  • Ogromna wyspa na aparaty nie każdemu się spodoba
  • Brak Gorilla Glass
  • Trochę bloatware w systemie
  • GPU miewa problemy z throttlingiem
  • 100-krotny zoom to bardziej ciekawostka niż przydatna funkcja

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu