Recenzja

HONOR Magic V2 – recenzja. Nie taki "cienias" na jakiego wygląda

Kacper Cembrowski
HONOR Magic V2 – recenzja. Nie taki "cienias" na jakiego wygląda
Reklama

HONOR Magic V2 zawitał do Europy. Najcieńszy składak na świecie wcale nie jest takim „cieniasem” — i to oczywiście komplement.

HONOR wrócił do Polski na dobre

HONOR miał dość burzliwy okres w swojej polskiej historii. Firma odłączyła się od Huaweia, gdy ten został objęty sankcjami, w konsekwencji czego miała zakaz korzystania z usług Google. Następnie została przejęta przez konsorcjum z udziałem władz Chińskiej Republiki Ludowej, co sprawiło, że istniały obawy co do przyszłości marki, zwłaszcza na rynkach zachodnich. HONOR wycofał się z wielu europejskich krajów, włączając w to Polskę — ostatecznie jednak firma odnalazła swoje miejsce i zakończyła tę historię szczęśliwie.

Reklama

W czerwcu zeszłego roku HONOR ogłosił swój powrót do naszego kraju, zapowiadając wprowadzenie na nasz rynek swoich najnowszych smartfonów, czyli HONOR Magic5 Pro, Magic5 Lite 5G i składaka HONOR Magic Vs. Dziś mamy do czynienia z polską premierą HONOR Magic6 Pro i Magic V2 — recenzję tego pierwszego smartfona autorstwa Konrada Kozłowskiego znajdziecie tutaj: HONOR Magic6 Pro - recenzja. Wszystko super, tylko ta cena, a my teraz skupimy się na składaku. A muszę przyznać, że HONOR dość dumnie stąpa po rynku foldów.

HONOR Magic V2 — co w pudełku?

Zacznijmy dość klasycznie, czyli od tego, co rzuca nam się w oczy, kiedy smartfon do nas przychodzi. Podobnie jak w HONOR Magic Vs, wita nas tutaj naprawdę spore, czarne porządne pudło ze złotym napisem HONOR Magic V2 na środku. Po tym, jak je otworzymy, wita nas rozłożony smartfon, a niżej znajdziemy makulaturę, kabel, kluczyk na slot do karty SIM oraz etui o ciekawej fakturze z wbudowaną nóżką, którą zdobi napis HONOR. Szkoda jednak, że w tym roku w pudełku ze smartfonem nie znajdziemy samej ładowarki.

Wspomniane etui to bardzo ciekawy dodatek, gdyż w Magic Vs mieliśmy twarde etui bez dodatkowej nóżki — kolejna generacja pozwala nam na wygodne ustawienie smartfona, co faktycznie może się przydać. Nie jest to jednak rozwiązanie idealne: nóżka sprawia wrażenie dość lichej i nie wzbudza wielkiego zaufania, a do tego — naturalnie — nie znajduje się w centralnym punkcie, kiedy telefon jest rozłożony, i niestety nie oferuje regulacji. Musimy ją rozłożyć w pełni, a jej kąt jest dość spory. Niemniej, jako, że znajduje się to w zestawie ze smartfonem, mogę uznać to za plus. Ogólnie jeśli chodzi o pakowanie, całość jest naprawdę ładna i designerska — czerń, magnetyczne otwarcie oraz złote, lśniące akcenty naprawdę dobrze wyglądają.

Design HONOR Magic V2. Piękno tkwi w prostocie

HONOR Magic V2 wygląda dość prosto, jednak jest to bardzo elegancki i szykowny smartfon. Ja miałem egzemplarz w czarnym kolorze, który wykończony jest ekoskórą. W lewym dolnym rogu smartfona jest napis HONOR, a prostokątna wyspa na aparaty jest podkreślona złotym kolorem. Plecki to spora zmiana względem poprzedniej generacji, kiedy mieliśmy do czynienia ze szkłem, które nie tylko było dość śliskie i mało komfortowe w trzymaniu bez etui, ale niesamowicie zbierało odciski palców. Tutaj tego problemu w ogóle nie ma.

Prawdziwe zachwyty wywołują jednak rozmiary tego smartfona. Nowy składak od Honora waży 231 g i ma zaledwie 9,9 mm grubości po złożeniu, co jest najlepszym wynikiem do tej pory. Magic V2 jest naprawdę zaskakująco wręcz cienki i noszenie go złożonego w kieszeni w żaden sposób nie odstaje komfortem od zwykłych smartfonów. HONOR donosi, że aby to było możliwe, to firma pracowała ponad dwa lata nad Magic V2 i po tym czasie udało się wprowadzić do niego „ponad 210 przełomowych rozwiązań technologicznych”, do których można zaliczyć ultracienką baterię, system chłodzenia czy tytanowy zawias. Do tego jeszcze wrócimy, ale fakt — HONOR Magic V2 może zachwycać tym, jaki jest cienki.

Wyświetlacze, czyli wszystkie błędy poprzednika zostały naprawione

Zewnętrzny wyświetlacz to ekran OLED o przekątnej 6,43 cala i rozdzielczości 1060 × 2376. Odświeżanie mniejszego ekranu osiąga wynik 120 Hz, a jasność to nawet 2500 nitów. Kiedy rozłożymy smartfon, wita nas również ekran OLED, lecz tym razem o przekątnej 7,92 cala i rozdzielczości 2156 × 2344. Co istotne, tutaj również mamy 120 Hz odświeżania (to była moim zdaniem największa bolączka Magic Vs — w poprzedniej generacji folda od Honora wewnętrzny ekran miał do 90 Hz odświeżania), za to nieco mniejsza jasność, niż w ekranie zewnętrznym — maksymalna wartość to tutaj 1600 nitów.

Złożony smartfon ma wymiary 156.70 × 74.00 × 9.90 mm, a rozłożony — 156.7 × 145.4 × 4.7 mm. To naprawdę zadowalające wyniki i złożony Magic V2 ma wymiary normalnego smartfona, dzięki czemu korzystanie z niego jedną ręką jest jak najbardziej komfortowe; piję tu oczywiście do Samsunga, którego złożone Foldy cały czas są długie i wąskie, co jest dla mnie wyjątkowo niewygodnym rozwiązaniem. Rozłożony ekran daje nam za to mnóstwo dodatkowej przestrzeni, więc pod tym względem absolutnie wszystko się zgadza — tym bardziej, że Magic V2 został wyposażony w tryb Dual Tasking Efficiency, dzięki któremu można podzielić ekran na dwie osobne części. To po prostu wygodny i komfortowy smartfon.

Reklama

HONOR Magic V2, poza smukłą obudową, może pochwalić się także wcześniej wspominanym zawiasem ze stopu tytanu. Co ciekawe, po raz pierwszy w historii składanych smartfonów do jego stworzenia wykorzystano technologię druku 3D. Mimo to wytrzymałość urządzenia została potwierdzona certyfikatem SGS, a producent gwarantuje ponad 400 tysięcy zgięć, co ma przełożyć się na 10 lat codziennego użytkowania.

Bebechy HONOR Magic V2. I tu się robi pierwszy zgrzyt…

Sercem HONOR Magic V2 jest procesor od Qualcommu, a dokładnie zeszłoroczny Snapdragon 8 Gen 2. Towarzyszy mu 16 GB pamięci RAM oraz 500 GB lub 1 TB pamięci na dane, zależnie od wersji (HONOR połączył siły z Porsche, tworząc specjalną wersję smartfona, która w takim wariancie ma większą pamięć). Chociaż smartfon działa naprawdę nieźle (w końcu flagowy chip z 2023 roku nie zdążył się specjalnie zestarzeć), to kupując smartfon za 8999 złotych raczej oczekujemy absolutnie najwyższej jakości. Szkoda więc, że nie mówimy tutaj o Snapie 8 Gen 3.

Reklama

A co z baterią? Całość zasila podwójna bateria o łącznej pojemności 5000 mAh — ale właśnie tutaj jest jedno z tych „przełomowych rozwiązań technologicznych”, o których wspominał HONOR. W baterii zastosowano kompozyt krzemowo-węglowy, co przekłada się na to, że ogniwo ma zaledwie 2,72 mm średniej grubości. Magic V2 obsługuje szybkie ładowanie do 66 W, jednak ładowarkę — jak już wspomniałem — trzeba dokupić osobno, bo w zestawie jej nie znajdziemy. Nowy składak Honora, podobnie jak Magic Vs, nie obsługuje ładowania bezprzewodowego. W kwestii łączności mamy chociażby 5G, LTE, Bluetooth 5.3 czy NFC.

Aparaty w HONOR Magic V2. Czy składak może być fotograficzną bestią?

Przejdźmy jednak do tego, co dla wielu osób jest najważniejsze, czyli do aparatów. Wystająca wyspa w lewym górnym rogu szklanych plecków składa się z trzech obiektywów. Główny obiektyw posiada 50 MP (f/1.9) i jest wspierany przez optyczną stabilizację obrazu. Całość uzupełnia teleobiektyw 20 MP (f/2.4) oraz obiektyw szerokokątny 50 MP (f/2.0). Przedni, podwójny aparat składa się z dwóch obiektywów 16 MP (f/2.2). Próbkę możliwości Magica V2 możecie zobaczyć poniżej.

Do tego smartfon ma wbudowany dynamiczny czujnik oświetlenia otoczenia, technologię Circadian Night Display, która filtruje niebieskie światło oraz posiada częstotliwość modulacji PWM 3840 Hz, przekładającą się na brak migotania obrazu nawet przy przyciemnionym ekranie.

System i ogólne wrażenia

HONOR Magic V2 przychodzi do nas z zeszłorocznym Androidem 13, co również może być małym zgrzytem. Mimo to, HONOR obiecuje w przypadku tego modelu pięć lat aktualizacji bezpieczeństwa oraz cztery lata aktualizacji Androida (chociaż zawiasy mają wytrzymać nawet 10 lat, ale to już delikatna złośliwość z mojej strony), więc Android 14 w końcu zawita na pokładzie. Jeśli chodzi o nakładkę, to mamy tutaj oczywiście MagicOS, tyle, że w wersji 7.2. Ja niezmiennie jednak do MagicOS przekonać się nie mogę i nie jest to moja bajka, chociaż ponownie — doceniam szczególnie funkcje personalizacji.

Niewątpliwym brakiem w Magic V2 jest brak jakiejkolwiek normy ochrony przed wodą i pyłem IP. Nie można więc ze spokojem założyć, że składak poradzi sobie bezproblemowo w nieco trudniejszych warunkach — i brak takiej normy nieco odstaje od konkurencji. Poza tym przeszkadzał mi fakt, że nie można było rozkładać smartfona podczas korzystania z aplikacji — dla przykładu, będąc w środku pisania wiadomości na Telegramie, chcąc przerzucić się na większą klawiaturę na szerszym ekranie, musiałem zaczynać pisać od nowa. Otworzenie smartfona powodowało „odświeżenie” aplikacji. Z plusów jednak muszę przyznać, że odcisk palca działa niesamowicie szybko — czasem miałem wrażenie, że nawet nie zdążyłem przyłożyć palca do smartfona, a ten już się odblokował.

Reklama

Recenzja HONOR Magic V2 — podsumowanie

HONOR Magic V2 to świetny składak, który robi niesamowite wrażenie szczególnie pod względem tego, jak cienki jest. To bez dwóch zdań rewolucja na rynku smartfonów i coś, co jeszcze długo będzie zadziwiać — ale nie oznacza to jednak, że jest to smartfon nieskazitelny. Szkoda, że telefon za 9 tysięcy złotych nie ma najnowszego procesora Qualcommu, że na start dostajemy Androida 13 ze starszym MagicOS. Szkoda również, że telefon nie ma bezprzewodowego ładowania czy żadnej normy IP.

Wymiary smartfona, 16 GB RAM, naprawdę niezłe wyświetlacze, design składaka, znośne aparaty i dodatkowe etui z nóżką w zestawie cieszą, tak samo, jak 120 Hz odświeżania w wewnętrznym wyświetlaczu. Jest jednak kilka minusów, które nie pozwalają na Magic V2 patrzeć przez różowe okulary. To bardzo dobry smartfon, który znajduje się jednak w dość trudnej pozycji.

Smartfon do recenzji dostarczyła firma HONOR.

HONOR Magic V2 — plusy i minusy
plusy
  • Wielkość wyświetlacza, zarówno zewnętrznego, jak i wewnętrznego
  • Komfortowe wymiary i waga smartfona
  • Bateria i szybkie ładowanie 66 W
  • Niezły zestaw aparatów
  • Design i wykończenie z ekoskóry
  • Wymiary smartfona – tak cienki i lekki składak robi wrażenie
minusy
  • Brak ładowania bezprzewodowego
  • Brak normy IP
  • "Stary" procesor i Android
  • Wysoka cena – 9 tysięcy złotych to nie przelewki

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama