Mobile

Debiutuje Honor 8. To kolejny dowód na to, że Huawei może zejść baaardzo nisko z ceną

Tomasz Popielarczyk
Debiutuje Honor 8. To kolejny dowód na to, że Huawei może zejść baaardzo nisko z ceną
Reklama

To niesamowite, jak Huawei potrafi nisko zejść z ceną swoich smartfonów. Na rynku właśnie debiutuje Honor 8, który jest tego żywym dowodem.

Marka Honor po odseparowaniu od Huawei to głównie smartfony ze średniej i dolnej półki. Nie znaczy to jednak, że jakoś mocno ustępują topowym konstrukcjom. Owszem są od nich duże tańsze, ale niekoniecznie gorsze. Potwierdził to Honor 7, a teraz na rynku debiutuje jego następca. Solidne parametry w bardzo atrakcyjnej cenie dopełniło znaczące odświeżenie designu. Sukces wydaje się być już tylko kwestią czasu.

Reklama

Honor 8 posiada 5,2-calowy wyświetlacz o rozdzielczości Full HD. Na pokładzie znajdziemy mocnego Kirina 950 (4 x Cortex A72 2,3 GHz + 4 x Cortex A53 1,8 GHz) wspartego GPU Mali-T880 oraz 3 lub 4 GB pamięci RAM. SoC ten znajdował już zastosowanie w topowych smartfonach Huawei - Mate 8 oraz P9 (tu w podrasowanej wersji 955). Na dane użytkownika przeznaczono 32 lub 64 GB pamięci wewnętrznej. Tę można rozszerzyć o dodatkowe 128 GB za pomocą hybrydowego slotu na karty MicroSD. Do zdjęć służą dwa aparaty z matrycami o rozdzielczości 12 Mpix oraz przysłoną f/2.2 (brzmi znajomo?). Z przodu mamy kamerkę 8 Mpix (f/2.4). Za zasilanie odpowiada bateria 3000 mAh. Smartfon posiada też podstawowe moduły łączności: WiFi 802.11 ac, BT 4.2 i LTE. Całość napędza Android 6.0 z nakładką graficzną EMUI 4.1.


Całość mierzy 145,5 x 71 x 7,5 mm przy wadze 153 g. Smartfon przeszedł przy tym lifting wizualny. Metalową konstrukcję zastąpiono dwiema taflami delikatnie zaokrąglonego szkła 2.5D połączonymi aluminiową ramką. Efekt jest zatem zbliżony do tego, co możemy zobaczyć m.in. w ofercie Samsunga. Z tyłu ulokowano czytnik linii papilarnych. W Honorze 8 pełni on również rolę konfigurowalnego przycisku Smart Key (wcześniej znajdował się on na bocznej krawędzi). Na dolnej krawędzi znajdziemy natomiast złącze USB-C.

Zastanawiający jest przede wszystkim aparat. Wydaje się on być bardzo zbliżoną konstrukcją do tej, którą zastosowano we flagowym modelu Huawei P9. Zastosowano tutaj nieco ciemniejszą optykę, ale ogólna zasada działania (matryca RGB i monochromatyczna) jest taka sama. Co ciekawe, nie uświadczymy tutaj żadnego znaczka niemieckiej Leici. Nie jest to bowiem ten sam moduł, który zastosowano w Huawei P9. Zamiast niego użyto sensorów Sony IMX286.


Honor 8 ma trafić na rynek w aż pięciu wersjach kolorystycznych: złotej, niebieskiej, różowej, białej oraz czarnej. Cenę wersji 3 GB/32 GB ustalono na 1999 juanów, co daje imponujące 1250 złotych. Za najmocniejszą 4GB/64GB należy zapłacić 2499 juanów, a więc 1550 złotych. Są to jednak przeliczenia nieuwzględniające podatków, zatem w rzeczywistości będzie zdecydowanie drożej. Honor 7 debiutował nad Wisłą w cenie 1699 złotych, a trzeba zaznaczyć, że w momencie premiery w Chinach jego ceny były identyczne. Czy tym razem będzie podobnie? Jeżeli tak, Huawei solidnie namiesza na tej półce cenowej.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama