Recenzja

Honor 200 Pro - recenzja. Średniak z zakusami na wyższą półkę

Kamil Świtalski
Honor 200 Pro - recenzja. Średniak z zakusami na wyższą półkę

Nie będę ukrywał, że smartfon o którym dzisiaj mowa okazał się dla mnie sporym zaskoczeniem. Honor udowadnia, że można zaoferować solidny smartfon z innowacyjnymi funkcjami i nie oczekiwać za niego małej fortuny.

Honor 200 Pro — zawartość pudełka nie powala, ale do tego już przywykliśmy

W 2024 przywykliśmy już do tego, że pudełka ze smartfonami są dość ubogie w zawartość. Honor 200 Pro nie jest tutaj żadnym wyjątkiem. W środku znajdziemy wyłącznie kluczyk do otwierania tacki na kartę SIM, instrukcję, przewód USB-C  oraz oczywiście sam smartfon. Małe pudełko, dość uboga zawartość. Mimo że to średnia półka smartfonów - to i tutaj już producenci zaczynają szczędzić na ładowarkach czy etui, o słuchawkach nawet nie wspominając. Dodatkowym problemem w braku ładowarki w zestawie jest także kwestia szybkiego ładowania, którym nie będziemy mogli cieszyć się sięgając po pierwsze lepsze akcesorium tego typu.  No ale co tu dużo mówić — tak bogatego pakietu jak ten oferowany przez Infinix Note 40 Pro+ 5G ze świecą szukać.

Ten smartfon wie jak zrobić dobre pierwsze wrażenie

Solidny, spory, ładny - to pierwsze trzy przymiotniki które nasunęły mi się po wyjęciu smartfona z pudełka. Lubię cięższe smartfony — i tych blisko 200 gramów faktycznie fajnie i solidnie leży w dłoniach. Poza tym nietypowa wyspa z aparatami i ładne plecki wyglądają dość... ciekawie. Nie powiem że brzydko, nie powiem że ładnie. Bo wiele tutaj rozbija się o gusta, a dyskusje o nich można prowadzić długimi godzinami. Bez wątpienia jest to jednak coś, co wyróżnia się na tle konkurencji.

Poza solidną wagą i niemałym rozmiarem, Honor 200 Pro może zauroczyć także tym jaki jest smukły. A "ścięty" ekran jeszcze to wrażenie pogłębia. To zaledwie 8,2 milimetra grubości, ale choć ramka jest cienka — zbiera odciski palców jak ta lala. Mimo wszystko wielkie brawa za dobór solidnej jakości materiałów, te po prostu dobrze leżą w dłoni i pozostawiają po sobie znakomite wrażenie. Ogromny plus także za plecki, które — w przeciwieństwie do ramki — bardzo łatwo utrzymać w czystości. Matowe, efektowne, z ciekawą fakturą. To działa!

Honor 200 Pro w praktyce. Od razu wiesz, że to nie jest najwyższa półka, ale...

Można zrobić dziesiątki benchmarków i porównywać cyferki w nieskończoność, tylko po co? Jeżeli kiedyś to robiliście, to wiecie, że nijak nie przekłada się to na rzeczywistość i to, jak sprzęty sprawdzają się na co dzień. Nie ważne czy chodzi o smartfony, tablety czy komputery — to bez znaczenia. Liczy się to, jak urządzenie jest zoptymalizowane i wykorzystuje to, co zaserwował mu producent. A ten zadbał o to, by Honor 200 Pro działał zaskakująco sprawnie. Układ Snapdragon 8s trzeciej generacji idealnie sprawdza się w praktyce. 12 GB pamięci ram (zgodnych z LPDDR5X) i wydajny układ graficzny (Adreno 735) są solidnym wsparciem. Jak zwykle dałem urządzeniu do wiwatu spacerując przez kilka godzin z odpalony Pokemon GO — jedną z najbardziej wymagających gier w historii. Może i na pierwszy rzut oka tytuł ten nie powala grafiką, ale wysoka jasność ekranu (słoneczny dzień) wespół z upałem i nieustannym wykorzystywaniem modułu GPS to prawdziwy test. Honor 200 Pro zdał go — choć po jakimś czasie wyraźnie odczuwałem przegrzewanie i zwalnianie urządzenia. Trudno mi jednak powiedzieć na ile była to kwestia wymagającego oprogramowania, a na ile warunków. Warunków, przy których zagrzewają się dużo mocniejsi rynkowi rywale (tak - to o iPhone 15 Pro, który też w takich warunkach sobie radzi marnie).

Bardzo mocnym atutem i to od razu rzucającym się w oczy bez wątpienia pozostaje jego ekran. Panel AMOLED prezentuje się przepięknie — i nawet letnie, słoneczne, dni nie są mu w żaden sposób straszne. Urządzenie oferuje jasność do 4000 nitów. Żywe kolory, rozdzielczość 1224 x 2700 pikseli przy przekątnej ekranu 6,78", do tego maksymalne odświeżanie 120 Hz), solidne odwzorowanie kolorów i obsługę HDR 10. Jedyna rzecz do której można się przyczepić to zaokrąglone krawędzie. Czy to plus czy minus? Zależy kogo zapytać. Dla mnie to rzecz kompletnie neutralna, ale warto mieć to na uwadze, bo znam wielu użytkowników którzy patrząc na tę konstrukcję w mig zwrócą się w stronę konkurencji.

Plusem też bez wątpienia jest solidnej wielkości akumulator. Mowa tu o baterii oferującej pojemność 5200 mAh, którą w całości jednego dnia rozładowałem raz — podczas Pokemon GO Festu, kiedy kilka godzin spacerowałem w upale z odpaloną grą. Przy "zwykłym" użytkowaniu z okazjonalnym odpalaniem gier spokojnie wystarczy na półtora dnia pracy. Podczas większości dni testowych idąc spać pozostawało mi wciąż około 30% akumulatora. To jednak sprawa mocno indywidualna, która uzależniona jest od stylu korzystania z urządzenia, sieci z jakimi się łączymy, jasności ekranu itd.

Aparat fotograficzny z trybem portretowym - to ma być as w rękawie Honora 200 Pro. Jak jest w praktyce?

Honor chce sprzedać nam to cacko jako "aparat fotograficzny z opcją smartfona", wszystko za sprawą trybu portretowego, który ma być najbardziej naturalnym w tej branży. I nawet nie będę próbował dyskutować z tym, że jest w tym doskonałe tak długo, jak... ten zadziała poprawnie. Nigdy nie widziałem lepszych zdjęć portretowych ze smartfona: potrafią być naturalne i bez tego chamskie "odcięcia" postaci od tła, które nierzadko oferuje też postrzępione krawędzie. Brrr, koszmar.

Ale no właśnie: warto mieć na uwadze, że choć telefon potrafi to zrobić, to nie jest to takie oczywiste i nie działa perfekcyjnie za każdym razem. Mimo wszystko zaawansowane algorytmy wykonują tutaj kawał dobrej roboty i wielkie brawa dla specjalistów z Honora za takie osiągnięcie.

A jak aparaty wypadają jako całość? Główny (50 MP, f/1.9 ze stabilizacją optyczną) to najwyższa półka i trudno się do czegokolwiek przyczepić. Tele (50 MP, f/2.4 ze stabilizacją optyczną) również radzi sobie świetnie. Najgorzej wypada, o dziwo, ultraszerokokątny (12MP, f/2.2). Kamerka do selfie to również bardzo wysoka liga, gdyż Honor zdecydował się na matrycę 50MP f/2.1. Jest z czym poszaleć.

Honor 200 Pro: idealny stosunek jakości do ceny. To smartfon obok którego wielu będzie trudno przejść obojętnie

Przemyślany, świetnie wyceniony (3499 zł), dopracowany i z asem w rękawie w postaci bardzo solidnych aparatów fotograficznych wzbogaconych o algorytmy które robią najlepszy tryb portretowy jaki dotychczas spotkałem w tym segmencie urządzeń. Choć znalezienie i wyczucie balansu między ceną, jakością i wydajnością nie jest proste — Honor 200 Pro udowadnia, że jest to możliwe. To bez wątpienia jedna z najlepszych rynkowych propozycji w temacie średniej-wyższej półki. Przy okazji wyróżniająca się nietuzinkowym designem!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu