Filmy

Żadna inna marka nie została tak zmarnowana jak właśnie Harry Potter

Konrad Kozłowski
Żadna inna marka nie została tak zmarnowana jak właśnie Harry Potter
Reklama

Kasowe sukcesy to jedno, ale wołająca o pomstę do nieba nieporadność J. K. Rowling oraz wszystkich jej zastępców i współpracowników to drugie. Zamiast ciekawych treści, otrzymujemy zapchajdziury albo bez przerwy serwowana jest powtórka z rozrywki. Co się stało z magicznym światem Harry'ego Pottera?

Blisko dwa lata po tym, gdy napisałem bardzo krytyczny tekst na temat formy uniwersum Harry'ego Pottera, wśród przeglądanych informacji natrafiam na artykuł traktujący o założeniu strony internetowej Wizarding World, która połączy treści z Pottermore oraz od studia Warner Bros., w którego rękach spoczywają m. in prawa do ekranizacji książek Rowling. A jakie treści ukazały się od momentu publikacji mojego materiału? Druga odsłona Fantastycznych Zwierząt, gry na telefon i zapewne kilkadziesiąt, a może i kilkaset reedycji jednej lub wszystkich siedmiu książek o młodym czarodzieju. Jeśli coś pominąłem, to nie miejscie oporów wypomnieć mi to w komentarzach, ale naprawdę nie mam już ochoty na siłę śledzić wszystkich tych wieści.

Reklama

Wszystko dlatego, że uniwersum mające tak ogromny potencjał, najpierw był przez pisarkę porzucony i ignorowany, a później do gry wkroczyły niemałe pieniądze, które - w mojej ocenie - dyktują jakiego rodzaju treści powstają. Nie mogę zarzucić komukolwiek chęci zarobienia odrobiny gotówki, ale niech to się odbywa przy jednoczesnym dostarczaniu filmów, książek czy gier, które wzbudzą sympatię sympatyków tego czarodziejskiego świata. W przeciwnym razie będę czuł się mocno poirytowany. No i tak się właśnie czuję.

Voldemort: Origins of the Heir - fanowski film ze świata Harry'ego Pottera

Budowany świat nie jest spójny i wychodzi to na każdym kroku, gdy ktoś uważnie przeczyta albo obejrzy najnowsze dokonania spod ręki Rowling. Kolejną sprawą jest kwestia konta na Twitterze autorki - w jednym z odcinków podcastu ZvZ świetnie odniósł się do tego Paweł Opydo, określając profil Rowling kanoczniny. I taka jest prawda, bo nigdy nie wiadomo co i kiedy pisarka udostępni na Twitterze. Czasem sama z siebie, a czasem odpowiadając na czyjąś wiadomość ujawnia bardzo istotne informacje na temat świata czarodziejów. Jeśli potwierdzenie tego znajdzie się później w oficjalnych materiałach, to nie mam nic przeciwko takiej aktywności, ale jeśli w książkach, grach i filmach tych informacji brakuje, to chyba nikt nie może oczekiwać, że będziemy z zapartym tchem śledzić Twittera Rowling, czytając go niczym książkę z ciekawostkami podzieloną na 280-znakowe akapity.

Harry Potter Wizards Unite: nowa gra AR z Harrym Potterem

Powstanie WizardingWorld.com odebrałbym jako dobry znak, gdyby nie fakt, że do tej pory tego typu decyzje oznaczały ograniczony dostęp do treści, bezpowrotne zanikanie ich i kompletną dezorgnizację dotychczasowego bałaganu. Czy u sterów tego wszystkiego pojawi się ktoś, kto wprowadzi trochę organizacji i sprawi, że powstanie szerszy i dokładniejszy plan budowania tego świata w uporządkowany sposób?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama