"W11 Wydział śledczy" to jeden z najbardziej znanych paradokumentów TVN-u. Występujący w nim przez kilkanaście lat Sebastian Wątroba domaga się teraz wypłaty zaległych tantiem od stacji, bo jego zdaniem otrzymują je wszyscy, tylko nie aktorzy.
17 milionów złotych zaległych tantiem?
Sprawa nie jest całkowicie świeża, ale teraz nabiera multimedialnego rozpędu z powodu aktywności Sebastiana Wątroby. Batalia byłego policjanta trwa od 8 lat, bo wtedy złożono pierwszy pozew. W imieniu artystów występuje ZASP (Związek Artystów Scen Polskich), ale zdaniem Wątroby organizacja podejmowała działania zbyt wolno, by doprowadzić do przedawnienia sprawy. Z wyliczeń miało wynika, że chodzi o kwotę nawet 17 milionów złotych za 14 lat pracy kilku artystów, a na odcinek przypada około 5 tysięcy złotych. Na rozprawie w zeszłym tygodniu była pracowniczka ZASP miała zeznać, że organizacja robi wszystko, by roszczenia artystów uległy przedawnieniu. Wyglądałoby więc na to, że ZASP miał działać na korzyść TVN, a w centrum zdarzeń był dyrektor Andrzej Gajewski.
ZASP w ogniu krytyki
Do tych słów odniósł się sam Gajewski, który twierdzi, że ma dziesięciu świadków na to, że nigdy tak się nie wypowiadał i do tego rodzaju działań podczas zebrań Komisji ds. Repartycji Tantiem ZASP nie dochodziło. Podkreśla, że ZASP wytoczył pozew przeciwko TVN i organizacja pilnuje, by stacja wypłacała wszystkie należne środki za emisję utworów audiowizualnych. Tutaj natrafiamy jednak na największą przeszkodę w całej sprawie, bo TVN nie uznaje paradokumentów, które kręci od lat, za materiały podlegające regulaminom i zasadom w kwestii tantiem.
Sprawa toczyła się w pierwszej instancji, apelacji, apelacja cofnęła do pierwszej instancji. Zmieniła się podstawa prawna, na podstawie której państwo żądają od ZASP odszkodowania. ZASP toczy też spór z TVN. Nawet jest pozew złożony przeciwko TVN o zapłatę wynagrodzeń za filmy paradokumentalne od roku 2004. Kiedy ten proces się skończy? Nie mam pojęcia. Jeżeli uda się przed sądem uzyskać wynagrodzenie dla osób występujących w paradokumentach, również artyści występujący w W11 otrzymają należne im wynagrodzenie - komentuje całą sytuację Andrzej Gajewski.
Sebastian Wątroba nie jest aktorem?
Czytaj dalej poniżejWyświetl ten post na Instagramie.
ZASP podkreśla, że osoby występujące w paradokumentach mogą ubiegać się tantiem od 1 stycznia 2016 roku. Nastąpiło to po podjęciu decyzji specjalnej komisji, która dojrzała rosnącą wartość artystyczną takich programów. Wygląda jednak na to, że tantiemy dotyczą tylko Polsatu, TVP i TV Puls, a TVN i TTV nie zamierzają ich honorować. Krzysztof Szuster, prezes zarządu głównego ZASP twierdzi jednak, że Sebastian Wątroba (w domyśle także inni) podpisał niekorzystną dla niego umowę, w której zrzekł się wszelkich praw i roszczeń, a w dodatku bez wykształcenia w szkole teatralnej. Zdaniem Szustera, gdyby Wątroba zdał egzamin eksternistyczny, mógłby nazywać się aktorem i dochodzić roszczeń. W przeciwnym razie nie jest to sprawa dla ZASP.
Biuro prasowe TVN Grupa Discovery odpowiedziało na naszą prośbę o komentarz:
TVN prawidłowo wykonał wszystkie zobowiązania wynikające z umów zawartych w związku z programami »W-11« i »Detektywi«. Ustalenie tego komu i w jakiej wysokości należy się wynagrodzenie tantiemowe pozostaje w gestii organizacji zbiorowego zarządzania, a nie nadawcy. Pomiędzy Panem Sebastianem Wątrobą i ZASP od kilku lat toczy się w tym zakresie skomplikowany spór sądowy i kwestia ta nie została przesądzona.
O zakończeniu emisji audycji decyduje wiele czynników, w tym przede wszystkim strategia programowa danej stacji, jak również wyniki oglądalności i potencjał rozwojowy programu.
Reklama
Zdjęcie: Instagram Sebastiana Wątroby, informacje: Wirtualne Media
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu