Gry

Czy GTA 6 wykończy GTA Online? Przed Rockstarem ważna i trudna decyzja

Kacper Cembrowski
Czy GTA 6 wykończy GTA Online? Przed Rockstarem ważna i trudna decyzja
4

Co stanie się z GTA Online po premierze Grand Theft Auto 6? Zastanówmy się.

GTA 6 nadchodzi. Co to oznacza dla trybu online?

Rockstar już oficjalnie potwierdził, że Grand Theft Auto 6 powstaje. Poza oficjalnym ogłoszeniem prac mieliśmy do czynienia z ogromnym wyciekiem danych, który ukazywał potężny kawałek gry i zdradzał mnóstwo szczegółów - a to tylko sprawiło, że społeczność czekająca na nową odsłonę kultowej serii od Rockstar Games oszalała i zaczęła węszyć, chcąc znaleźć jak najwięcej informacji. Wszystkie informacje o grze znajdziecie pod tym linkiem.

Nie trzeba pisać, że GTA 6 ma ogromny potencjał. Gra ma być zwyczajnie kolosalna i pod każdym względem przewyższać “piątkę”, co jest niesamowitym wyzwaniem - lecz jeśli ktoś ma tego dokonać, to z pewnością właśnie Rockstar Games. O jakość produkcji, ilość detali w świecie i fabułę nie ma sensu się obawiać - ale jest jedna rzecz, która jest niezwykle zastanawiająca. Mianowicie, co z GTA Online?

GTA Online skradło serca graczy. Czy wkrótce nadejdzie koniec tej gry?

GTA Online już od jakiegoś czasu jest w istocie osobną grą. Produkcja zrobiła zwyczajnie furorę, przyciąga do siebie miliony graczy i ludzie poświęcają setki, o ile nie tysiące godzin na konsolach, a mimo to największą popularnością tryb sieciowy cieszy się na komputerach osobistych, gdzie powstają serwery Roleplay i są jeszcze bardziej atrakcyjne dla graczy oraz streamerów. Popularność RP widać po ilości widzów na Twitchu, a sam Roleplay nie miał się tak dobrze chyba od San Andreas.

Mimo wszystko, GTA Online wywodzi się z GTA 5. Czy w takim razie przy premierze Grand Theft Auto VI (na którą jeszcze trochę będziemy musieli poczekać) serwery trybu sieciowego zostaną wyłączone?

Przed Rockstarem ważna i niezwykle trudna decyzja

Sam deweloper nie zabrał w tej sprawie głosu i nie zdradził żadnych szczegółowych informacji, lecz Rockstar ma zwyczajnie dwie możliwości: albo zamknąć serwery GTA Online i stworzyć nowy tryb sieciowy dla GTA 6, albo zwyczajnie kontynuować coś, co przynosi im kolosalne zyski i zdołało już zebrać ogromną grupę graczy.

Ciężko mi jednak uwierzyć, żeby Rockstar miał wyłączyć GTA Online i przygotowywać tryb sieciowy od nowa dla “szóstki” - w końcu to właśnie Online sprawia, że GTA 5 pojawiło się na aż trzech generacjach konsol, a nawet niemal dekadę po premierze cały czas sprzedaje się jak ciepłe bułeczki. Firma zwyczajnie ma w rękach uwielbianą i rozchwytywaną grę online, więc zrezygnowanie z tego byłoby po prostu bez sensu.

Z drugiej strony jednak, GTA 6 zabierze nas do całkowicie innej części USA - a jak informowaliśmy niedawno, mapa ma być zwyczajnie przeogromna, znacznie przekraczając to, co widzieliśmy w “piątce”. Mając na uwadze wszystkie posiadłości zakupione przez graczy, porzucenie tego na rzecz całkowicie nowych lokacji i zaczynanie od zera z pewnością nie byłoby rozwiązaniem idealnym - lecz możliwe, że będzie jedynym. Pytanie, czy serwery byłyby w stanie utrzymać świat z mapą z GTA 5 i GTA 6 - a jeśli “szóstka” dostanie własny tryb online, to czy trzymanie dotychczasowego GTA Online będzie miało jakikolwiek sens? Ciężko stwierdzić. Jest to ewentualna opcja na pierwszy rok działalności nowego Online, żeby Rockstar mógł spokojnie wprowadzić nową zawartość, jednocześnie stale zabawiając “starych graczy”.

Pewne jednak jest to, że Rockstar nie może zostawić graczy dotychczasowego GTA Online bez niczego i po prostu porzucić ich wraz z premierą nowej gry. Z tego względu w moim odczuciu najlepiej byłoby zachować płynność - i niech Online stanie się grą-usługą, bowiem dorzucanie cyferki “2” do tytułu i wyłączenie serwerów “jedynki”, jak to zrobił Blizzard w przypadku Overwatcha, w tym scenariuszu nie miałoby zbyt wiele sensu. Kwestia ta z pewnością jest niemałym bólem głowy dla Rockstara - a co Wy o tym myślicie? Jakie rozwiązanie według Was byłoby najlepsze dla każdej ze stron?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu