E-sport

Esport to nie tylko CS:GO i LoL. Co przyciąga widzów na świecie?

Kamil Świątek
Esport to nie tylko CS:GO i LoL. Co przyciąga widzów na świecie?
4

Gry takie jak Counter Strike: Global Offensive, czy League of Legends to chyba najpopularniejsze tytuły esportowe w ujęciu globalnym. Jednak gdy spojrzymy na niektóre kraje lokalnie okazuje się, że esport to coś więcej. Więc w co grają i co oglądają pasjonaci esportu w różnych krajach.

Niemcy

Zacznijmy od naszych zachodnich sąsiadów, czyli Niemiec. Jest to bardzo ciekawy esportowo rynek na którym ta dyscyplina jest traktowana bardzo poważnie. Świadczyć o tym może chociażby podjęcie, w rozmowach przy okazji formowania nowego rządu, tematu uznania esportu na równi z dyscyplinami sportowymi. Zaangażowanie w esport widać również w innych obszarach. To tu w esport mocno zainwestowała drużyna FC Schalke 04 - która posiada swoją drużynę LoLa w lidze LCS EU, czyli najwyższej europejskiej klasie rozgrywek w League of Legends. Popularnością cieszy się również FIFA. To w nią rozgrywane są między innymi zawody „wirtualnej Bundesligi”. Niemałą popularnością u naszych zachodnich sąsiadów cieszy się również DOTA2. Jest o spowodowane między innymi faktem, że to właśnie stąd pochodzi Kuro „KuroKi” Takhasomi - kapitan Team Liquid. Drużyna ta jest natomiast zwycięzcą The International - odbywającego się co roku największego turnieju w DOTA2 z pulą nagród, która w zeszłym roku wyniosła blisko 25 milionów doarów. Jeśli popatrzymy na Niemcy szerzej, to właśnie tu ma swoją główną siedzibę największy organizator wydarzeń esportowych na świecie, czyli ESL. Co więcej to właśnie w berlińskim studio Riot Games rozgrywane są spotkania LCS EU.

 

USA

Przejdźmy teraz dużo dalej - do USA. Stany Zjednoczone są rynkiem esportowym, który można uznać za bardzo interesujący. Tu esport rozwinął się bardzo mocno w kategorii gier konsolowych - w szczególności dzięki niesłabnącej popularności Call of Duty. Luminosity Gaming, FaZe Clan, czy też OpTic Gaming to najlepsze - pochodzące właśnie z USA składy CoD, a pule nagród w turniejach Call of Duty sięgają 1,5 miliona dolarów. Innym popularnym w USA tytułem jest Overwatch. To właśnie z USA wywodzi się 9 z 12 grających w Overwatch League zespołów. Nie mniejsze zainteresowanie towarzyszy rozgrywkom organizowanej we wsparciu Major League Soccer - ligi FIFy. Oczywiście nie sposób nie wspomnieć o niesłabnącej popularności rozgrywek esportowych w Halo 5, gdzie przez 2 ostatnie lata niemal niepokonaną jest drużyna Splyce. Co ciekawe, to pomimo stosunkowo niskiej - jak na standardy ogólnoświatowe - popularności Counter Strike: Global Offensive, to właśnie tu odbywają się jedne z większych turniejów. ESL One New York, czy też rozgrywany 2 lata z rzędy Major CS:GO w Bostonie i Atlancie przyciągają przed ekrany całe rzesze widzów na całym świecie.

 

Chiny

Trzecim krajem do którego wybierzemy się dziś w wirtualną podróż są Chiny. To jeden z najciekawszych rynków jeśli chodzi o esport na człym świecie. Dlaczego? Otóż wg. badania przeprowadzonego przez grupę Nielsen najpopularniejszym w tym kraju tytułem esportowym jest Honor of Kings - w Europie znany jako Arena of Valor. Jest to mobilna gra z gatunku MOBA. Jej popularność jest na tyle duża, że jej wydawca, chiński Tencent, na wzór Riot Games wprowadził w organizowanej przez siebie lidze, system franczyzowy. Polega on na tym, że organizacja, która zamierza wziąć udział w rozgrywkach ligowych - w puli których jest 12 000 000 Yuanów (ok. 6,5 miliona złotych) musi wykupić slot. Jednak nie samym mobilnym graniem Państwo Środka stoi. W finale zeszłorocznego The International w DOTA2 wspomniany wcześniej Team Liquid wygrał właśnie z chińskim teamem newbee. To właśnie z Chin pochodzi największa rzesza widzów, którzy oglądają esport. Jest ich na tyle dużo, że często statystyki oglądalności przeróżnych wydarzeń esportowych podaje się w rozbiciu właśnie na widzów z Chin i z reszty świata. Patrząc globalnie Chiny są bardzo ważnym dla twórców gier rynkiem - przede wszystkim ze względu na swoją chłonność. Oczywiście same Chiny starają się pokazać swój progresywny wizerunek, chociażby poprzez organizację World Electronic Sports Games - swoistych esportowych igrzysk olimpijskich - podczas których rozgrywane są turnieje CS:GO, StarCrafta II, DOTA2 i Hearthstone.

Korea Południowa

Pozostając na kontynencie Azjatyckim zajrzyjmy do Korei Południowej. Jest to kraj kojarzony głównie ze StarCraftem - co jest prawdą, bo to właśnie stamtąd pochodzi czołówka zawodników w tę grę. Najlepszym dowodem supremacji Koreańczyków w StarCrafta II niech będzie fakt, że dopiero 15 pod względem wysokości wygranych nagród w turniejach w tego RTSa jest zawodnik z innego niż Korea kraju. Ale zgodnie z wynikami tych samych badań Nielsena, które wspomniałem w przypadku Chin - najpopularniejszym tytułem jest League of Legends - Dowodem na to niech będzie również fakt, że w Korei organizowana jest we współpracy z Riot Games liga w LoLa. Niemałą popularnością cieszy się również Overwatch - nie jest ona tak wielka jak w USA, ale jednak w Overwatch League znajdziemy zespół z Korei Południowej, a konkretnie z Seulu. Z ciekawostek odnośnie Korei warto wspomnieć, że od 2000 roku działa tam oficjalny stowarzyszenie esportowe (KeSPA), które jest częścią Koreańskiego Komitetu Olimpijskiego. Swoją główną siedzibę ma tam również Międzynarodowa Federacja Esportowa (IeSF). Kolejną esportową ciekawostką jest fakt, że zapotrzebowanie na esportowe treści jest tam na tyle duże, że działa tam kilka, nadających 24 godziny na dobę, telewizji serwujących sporty elektroniczne.

Oczywiście podróż jest bardzo krótka, ale mam nadzieję, że udało mi się pokazać, że esport na świecie nie jedno ma imię.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu