Użytkownicy Asystenta Google są obecnie w dziwnym momencie przejściowym do zupełnie nowej formy cyfrowej pomocy z Google Gemini. Niektóre urządzenia znoszą to lepiej, inne gorzej, co wpływa negatywnie na właścicieli tych narzędzi, a Google wydaje się te problemy ignorować. Pojawiło się jednak światełko w tunelu, może droga do smart home nie jest jeszcze zamknięta?

Google Assistant, niegdyś synonim wygody i nowoczesności w świecie smart home, w ostatnich latach stał się źródłem frustracji dla wielu użytkowników. Problemy z niezawodnością, opóźnienia w reakcji czy wręcz brak odpowiedzi na polecenia to dla niektórych codzienność, z którą mierzą się właściciele inteligentnych głośników czy innych urządzeń z logo Google. Wydawać by się mogło, że do giganta nie docierają lamenty klientów, ale najnowsze oświadczenie Anisha Kattukarana odpowiedzialnego za Google Home i Nest, daje cień nadziei na lepsze jutro.
Google sypie głowę popiołem i obiecuje, że słyszy głosy i już pracuje nad wielkimi zmianami
Na platformie X (dawniej Twitter) Anish Kattukaran otwarcie przyznał, że firma słyszy głosy niezadowolonych użytkowników i przeprasza za obecny stan Asystenta
„Szczerze przepraszam za to, czego doświadczacie i jak się z tym czujecie! Słyszymy was wyraźnie i zobowiązujemy się to naprawić – chcemy zapewnić długoterminowe rozwiązanie, które poprawi niezawodność i możliwości” – napisał
Co ważne, Google nie zamierza poprzestać na przeprosinach. Kattukaran zapowiedział, że firma od jakiegoś czasu pracuje nad „wielkimi zmianami”, o których więcej usłyszymy jesienią.
Chociaż w komunikacie nie padły konkretne szczegóły, nietrudno się domyślić, że mowa o integracji z systemem Gemini, nad którym Google pracuje już od dłuższego czasu. Pierwsze efekty tych zmian zaczęły się już pojawiać, ale użytkownicy czekają na coś więcej niż kosmetyczne poprawki. Czy przełom nadejdzie wraz z premierą serii Pixel 10, zaplanowaną na 20 sierpnia? A może Google zaskoczy nas dopiero później, zgodnie z zapowiedzią na jesień?
Pewnym jest, że Google nie może sobie pozwolić na dalsze ignorowanie problemów z Asystentem. Jeśli „wielkie zmiany” rzeczywiście nadejdą, być może użytkownicy znów zaczną mówić o tym rozwiązaniu z uznaniem, a nie z irytacją. Tym bardziej, że smart domy to już nie jest pieśń przyszłości, lecz szybko się rozwijająca teraźniejszość i miło by było gdyby nie oferowała utrudnień na drodze.
Źródło: 9to5Google
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu