Smartfony

Ile wsparcia to za dużo wsparcia? Kiedy dotrzemy do absurdu

Krzysztof Rojek
Ile wsparcia to za dużo wsparcia? Kiedy dotrzemy do absurdu
Reklama

Google zaoferuje 7 lat wsparcia dla swoich najnowszych telefonów. Moje pytanie - kto da więcej?

Kupując nowego iPhone'a 15, wiemy, że jeżeli chodzi o wszystkie nowe funkcje z iOS, mamy spokój na co najmniej 5 kolejnych lat. Fakt, że Apple od początku informuje, które modele dostaną wsparcie oraz, że nowy system dostarczany jest na wszystkie sprzęty w dniu premiery zaskarbił Apple sympatię wielu osób, nie tylko tych, które interesują się technologią.

Reklama

W tym samym czasie na Androdzie przez lata wsparcie było (i w wielu wypadkach - wciąż jest kwestią tabu). Telefony się sprzedawały, więc nie trzeba było użytkownikom nic oferować. Problem pojawił się, kiedy smartfony doszły do poziomu, w którym nie wymieniamy ich co dwa lata, a co 3,4 czy nawet 5. Nagle okazało się, że kiedy nowa generacja nie ma wcale tak dużo do zaoferowania, zaczyna liczyć się długowieczność urządzeń.

fot. Kamil Świtalski

Tutaj zła reputacja Androidów w kwestii wsparcia stawia wiele marek na z góry przegranej pozycji. Dlatego teraz starają się coś z tym zrobić, przebijając się w obietnicach dla użytkowników.

Google idzie na bitwę. Dorównało Apple, kto da więcej?

Pamiętacie czasy, gdy telefony, nawet te od dużych producentów dostawały po 1 aktualizacji systemu operacyjnego i to dwa lata po jego premierze? Cóż - ja pamiętam. Teraz jednak ta sytuacja się zmienia i każdy przebija się w obietnicach tego, ile lat wsparcia zapewni swojemu urządzeniu. Na początku szło to w bardzo dobrym kierunku, gdzie wszyscy producenci zaczęli stopniowo podnosić liczbę lat, przez które ich urządzenia będą dostawały aktualizacje.

Mieliśmy więc dwa czy trzy lata z nowymi systemami operacyjnymi, a propozycja Unii Europejskiej z 3 nowymi wersjami systemu i 5 latami poprawek bezpieczeństwa wydawała się naprawdę rozsądna. Jednak w ostatnim czasie część firm zdecydowanie wybiła się, starając się uciec konkurencji. Mowa tu zdecydowanie o Samsungu i samym Google, które chcą prześcigać się na cyferki. Jesteśmy przed premierą Google Pixel 8, a już teraz przecieki mówią o 7 latach wsparcia dla tego telefonu (choć zestawienie wrzuca w jeden worek aktualizacje systemu i poprawki bezpieczeństwa).

Czy konkurencja będzie starała się to przebić? No oczywiście, że tak - tak działa konkurencja i tak było z absolutnie każdym elementem do tej pory. Aparaty? Bardzo szybko dorobiliśmy się olbrzymich rozdzielczości, które realnie nie wnoszą tak wiele do mobilnej fotografii. Ładowanie? Z 50-60 W które miały sens szybko przeskoczyliśmy na 240, które nie zmniejsza czasu ładowania aż tak bardzo, ale za to szybciej zużywa baterię. Ekrany? A i owszem - 90 Hz, było dużym przeskokiem, więc natomiast 165 jest praktycznie nie do odróżnienia od np. 120 czy 144 Hz.

Czy jednak można "przesadzić" ze wsparciem? Tutaj ciężko to ocenić, ponieważ wiadomo, że to, jak będzie wyglądała sytuacja na rynku smartfonów za np. 7 lat. Długie wsparcie JEST dobre, ponieważ pozwala wydłużyć życie telefonu w rękach pierwszego właściciela albo w drugim obiegu, jednak jeżeli tu przesadzimy - konsumenci mogą być zmuszeni zapłacić za coś, czego nie wykorzystają. Miejmy jednak nadzieję, że tak się nie stanie i trzymam kciuki, że ten wyścig producentów akurat przyniesie coś dobrego.

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama