Gry

God of War Ragnarok na PC - Sony czuje się za pewnie?

Tomasz Popielarczyk
God of War Ragnarok na PC - Sony czuje się za pewnie?
Reklama

God of War to jedna z najmocniejszych marek w portfolio Sony. Na przestrzeni lat tytuł ten dość mocno ewoluował – od dzikiej łupanki w stylu hack’n’slash do nastawionego na fabułę, klimat i eksplorację RPG. To ostatnie wcielenie zapoczątkowane w 2018 roku na PS4 okazało się wspaniałym powiewem świeżości dla serii. Ragnarok to właściwie ciąg dalszy – zarówno pod względem histori jak i konwencji. 

Na debiut God of War na PC czekaliśmy (całe wieki…) 3,5 lata od premiery. Z dwójką poszło lepiej, bo tu od wydania na PlayStation minęły „zaledwie” 2 lata. Obie gry łączy wiele. Jeżeli zatem dotąd nie graliście w poprzednią odsłonę, zabieranie się za Ragnarok nie ma najmniejszego sensu – nic nie zrozumiecie.

Reklama

O samej produkcji więcej przeczytacie w recenzji Piotra. Tu skupimy się na niuansach, które wprowadza wersja PC.

Kurz jeszcze nie opadł

Mamy do czynienia z relatywnie nową produkcją, więc nie powinno dziwić, że nowe przygody Kratosa na PC prezentują się bardzo okazale. Port charakteryzuje się wyjątkową jakością grafiki, niewykluczone, że ciut lepszą niż na PlayStation 5. Gra na wysokich ustawieniach wygląda imponująco, a szczegółowe tekstury, efekty świetlne i realistyczne modele postaci podnoszą poziom immersji. Nie spodziewajcie się jednak tutaj rewolucji względem tego, co oferowała wersja na PS5 – nie jest to zresztą w interesie Sony, aby na innej platformie ta gra wyglądała dużo lepiej.


Największą zmianą jest tutaj oczywiście odblokowany licznik FPS i pełne wsparcie dla rozdzielczości 4K. Tradycyjnie zadbano też o implementację DLSS 3.7, FSR 3.1 oraz XeSS 1.2. Gra obsługuje również technologię Nvidia Reflex oraz została zoptymalizowana pod kątem monitorów ultraszerokokątnych o proporcjach 21:9 i 32:9.

Na PC możemy grać za pomocą myszy i klawiatury, pada do Xboksa lub oczywiście pada DualSense. I ta ostatnia opcja będzie prawdopodobnie najlepsza dzięki adaptacyjnym spustom i sprzężeniu zwrotnemu.

Świetna optymalizacja i wsparcie dla Steam Decka

Jak to działa w praktyce? Twórcy postarali się o solidną optymalizację, bo gra działa zadowalająco nawet na kartach z rodziny 20xx. Ja uruchamiałem God of War: Ragnarok na stosunkowo mocnym PC z grafiką RTX 4080. W rozdzielczości 4K i z DLSS ustawionym na jakość mogłem się cieszyć 70-80 kl/s i brakiem jakichkolwiek przycięć lub spadków płynności.


Reklama

Zaskakująco dobrze God of War: Ragnarok działa na przenośnej konsoli Steam Deck. Utrzymanie stabilnych 30 klatek na sekundę było możliwe na ustawieniach Medium, co znacząco przewyższało wydajność podstawowej wersji gry na PS4. Jeżeli jesteśmy gotowi zejść jeszcze nieco niżej z ustawieniami, możemy spokojnie osiągnąć nawet 50-60 kl/s co jest fenomenalnym wynikiem.

Oddano nam tutaj do dyspozycji naprawdę rozbudowane ustawienia graficzne. Podobnie jak innych produkcjach Sony na PC możemy je w większości modyfikować bez potrzeby uruchamiania gry ponownie. Co ciekawe, wersja na blaszaki doczekała się też opcji zmniejszenia częstotliwości podpowiedzi towarzyszy podczas rozwiązywania zagadek. Wywoływało to sporo frustracji, bo pojawiały się one zbyt szybko i psuły zabawę. Oczywiście ten dodatek ma też się pojawić (lub już się pojawił) w wersji konsolowej.

Reklama

Pomimo ogólnej świetnej wydajności, gra boryka się z pewnymi problemami technicznymi. Jednym z nich są błędy związane z interfejsem użytkownika, który momentami renderuje się niepoprawnie, tworząc rozpikselowane obrazy, co dotyczy m.in. ekwipunku Kratosa i ikon przypisanych do kontrolera. Zdarzyły mi się też sytuacje, w których Kratos nie mógł poruszać się z normalną prędkością, co wpływało na walki. Sporadyczne bugi, choć uciążliwe, znikały na szczęście po ponownym uruchomieniu gry.

Pewną niedogodnością jest tutaj na pewno też obowiązek posiadania konta PSN, z którym musimy się połączyć, aby kontynuować zabawę. I to jest bardzo dziwna decyzja Sony, bo przecież mówimy o grze dla pojedynczego gracza bez żadnych funkcji multiplayer. Najwyraźniej jednak Japończycy nie mają zamiaru odpuszczać i nie zraził ich niedawny review-bombing Helldivers 2. Jestem przekonany, że od teraz obowiązkowy PSN będzie implementowany w każdym kolejnym porcie PC.

Sony trzyma formę

Trochę mnie dziwi, że Sony tak słabo promuje swoje gry na PC. Właściwie każda z tych premier jest kompletnie pozbawiona wsparcia marketingowego. Trochę to wygląda, jakby firma się wstydziła, że wyciąga ręce po pieniądze posiadaczy blaszaków.

A przecież nie ma czego. Czasy się zmieniają i nie każdy może sobie pozwolić na bycie drugim Nintendo. Natomiast kolejne produkcje Sony na pecetach udowadniają, że firma ma w swoich szeregach doskonałych specjalistów od portowania gier na tę platformę. Owszem, w przeszłości zaliczali oni pewne wpadki, ale od jakiegoś czasu naprawdę trudno powiedzieć cokolwiek złego. I God of War: Ragnarok pod tym względem nie stanowi wyjątku.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama