Recenzja

Forza Motorsport 6 to najlepsze obecnie wyścigi na Xboksa – recenzja i konkurs

Tomasz Popielarczyk
Forza Motorsport 6 to najlepsze obecnie wyścigi na Xboksa – recenzja i konkurs
82

Odkąd mam Xboksa nie przepuszczam żadnym wyścigom. Pokochałem ten gatunek tak mocno, jak jeszcze przed kilkoma laty wielbiłem RTS-y. Dlatego na Forzę Motorsport 6 czekałem szczególnie mocno - zwłaszcza, że piątka oraz Horizon 2 wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Czy było warto? Forza Moto...

Odkąd mam Xboksa nie przepuszczam żadnym wyścigom. Pokochałem ten gatunek tak mocno, jak jeszcze przed kilkoma laty wielbiłem RTS-y. Dlatego na Forzę Motorsport 6 czekałem szczególnie mocno - zwłaszcza, że piątka oraz Horizon 2 wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Czy było warto?

Forza Motorsport ma zaskakująco szybki cykl wydawniczy. Ledwo debiutowała piąta odsłona serii, a już jesteśmy świadkami debiutu szóstki. Premierę zaplanowano co prawda dopiero na 18 września, ale już dziś możliwe jest publikowanie recenzji. Moją podsumować mogę tylko następująco: lepszych wyścigów na Xboksie One prawdopodobnie nie znajdziecie.

Z jednej strony patos, a z drugiej... Top Gear

Pierwszym, co daje się we znaki po rozpoczęciu przygody z Forzą 6, jest wszechobecny patos. Ten wylewa się już podczas oglądania filmiku wprowadzającego. Wyraźnie daje nam on do zrozumienia, że wyścigi to nie przelewki, a coś znacznie większego i poważniejszego. W tym tonie została utrzymana właściwie cała kariera dla pojedynczego gracza. Jest ona prowadzona w sposób dwutorowy. Z jednej strony mamy pięć tomów (kategorii) odzwierciedlających poszczególne rodzaje wyścigów. Zaczynamy od aut typowo ulicznych, aby z czasem wejść na wyższy poziom wtajemniczenia i wsiąść to szybszych, droższych maszyn i ostatecznie skończyć w bolidach. Każdy tom zestaw serii składających się z kilku wyścigów. Dla każdej serii możemy wybrać/kupić osobne auto.

Na tym nie koniec, bo regularnie bierzemy udział również w zawodach pokazowych, które wydają się być o wiele ciekawsze choć nie mają tak linearnej struktury jak główna oś kariery. Po prostu w miarę postępów będziemy odblokowywali kolejne wyścigi podzielone na kilka kategorii tematycznych. Są one bardzo zróżnicowane. Możemy np. wziąć udział w wyścigu przedwojennych bolidów Auto-Union i Maserati rozwijających prędkości do 400 km/h, albo poczuć się jak kierowcy zawodów Nascar. Mamy tutaj również kilka kategorii związanych bezpośrednio z programem Top Gear. Chcecie pobić rekord okrążenia na torze, na którym May, Hammond i Clarkson prezentowali samochody? A może wyścig jeden na jeden ze Stigiem? Zawody pokazowe są wspaniałą ucztą dla miłośników samochodów i wyścigów. Dla mnie ten element stanowi o wiele większą wartość niż sama kariera, która nie wyróżnia się jakoś szczególnie na tle innych gier wyścigowych.

Nie znaczy to jednak, że jest taka sama i wtórna. Twórcy zaimplementowali tutaj ciekawy system modyfikacji, które zmieniają zasady podczas wyścigu. Te mają postać kart sprzedawanych w postaci zestawów - im droższy, tym większa szansa na trafienie bardziej rzadkich kart. W sumie mamy trzy rodzaje modyfikacji. Ekipa zwiększa parametry naszego auta i może być używana nieograniczoną ilość razy. Odwaga to utrudnienia, jak np. wyłączenie HUD-a, ograniczenia kamery tylko do tej w kokpicie, zmniejszenie przyczepności itd. Ostatni tym kart, przewagi, może być używany tylko jednorazowo i daje nam pewien znaczący bonus, jak dodatkowe pieniądze za sprawne pokonywanie zakrętów czy wyższą pozycję startową. W danym momencie możemy aktywować tylko po jednej karcie danego typu. Element ten jest bardzo wyważony i stanowi świetne urozmaicenie zabawy.

Forza 6 to również elementy dobrze znane z poprzednich odsłon serii. Po każdym wyścigu zdobywamy doświadczenie, a awansując na kolejne poziomy możemy wylosować nagrodę (kredyty, zestaw modyfikacji albo samochody). Jeżdżąc samochodem danej marki zdobywamy też poziomy znajomości - za każdym przyznawana nam jest pewna pula kredytów (im wyższy poziom tym jest ich więcej). W miarę upływu rozgrywki zdobywamy również odznaki, które można przypinać do naszego kierowcy. To szczególnie ważne, bo Forza 6 wykorzystuje świetny system drivatarów, w ramach którego umiejętności i zachowanie komputerowych kierowców są obliczane na podstawie prawdziwych graczy. Tym samym w pojedynczych wyścigach wśród 24 konkurentów (w grze dowolnej możemy swobodnie zmieniać tę liczbę) spotkamy graczy z naszej listy znajomych. W praktyce będzie to jednak AI odzwierciedlające jedynie ich sposób jazdy, zachowanie i umiejętności. Element ten doskonale sprawdzał się już wcześniej i tym razem trzyma bardzo wysoki poziom, czyniąc komputerowych przeciwników ciekawszymi oraz bardziej inteligentnymi.

W grze mamy do dyspozycji aż 460 samochodów. Są to auta należące do różnych kategorii oraz epok. Możemy zanurzyć się daleko w przeszłość i wyjechać na tor klasykami motoryzacji. Możemy też zasiąść za sterami potężnych bolidów Formuły i poczuć niesamowitą prędkość. Każdy pojazd zachowuje się na torze inaczej i każdy możemy zmodyfikować technicznie (tuningując ustawienia lub kupując modyfikacje/lepsze podzespoły) lub wizualnie (w znacznie mniejszym stopniu niestety). Przeniesiono tutaj również dobrze znany system lakierowania aut, który bazuje na projektach tworzonych przez społeczność. Te są często prawdziwymi dziełami sztuki. Oczywiście każdy gracz może również pochwalić się swoim dziełem - im będzie ono popularniejsze, tym więcej kredytów zarobi. Wszystkie samochody możemy dokładnie oglądać w module Forzavista, gdzie istnieje możliwość usłyszenia ich historii, zajrzenia do środka czy zrobienia kilku zdjęć. Efekty są niesamowite.

Wyścigi odbywają się na 26 torach. Nie są to jednak żadne fikcyjne twory, a rzeczywiście odwzorowane lokacje, jak sławna Monza, Indianapolis, Silverstone czy Hockenheimring. Projekty wykonano z użyciem techniki laserowego skanowani, a więc są one bardzo dokładne i precyzyjne. Największą nowością Forzy 6 jest możliwość jazdy w deszczu oraz nocą. Niestety nie każdy tor oferuje takie atrakcje. Jedynie w przypadku części z nich mamy do dyspozycji warianty nocne i deszczowe. Zapomnijcie zatem o rozbudowanym systemie pogodowym, jaki był w Project Cars. Nie zmienimy natężenia deszczu, ani nie ustawimy dynamicznie zmieniającej się w trakcie rajdu pogody. Szkoda, choć takie podejście ma swoje dobre strony, bo na każdym torze te warunki są inne. Nie zmienia to na pewno faktu, że wyścigi w deszczu zostały stworzone po mistrzowsku. Nie doświadczyłem tego dotąd jeszcze w żadnej innej grze wyścigowej. Wszechobecne kałuże, które ściągają nasze auto grożąc wpadnięciem w poślizg, z trudem zmywające wodę z przedniej szyby wycieraczki, mgiełka unosząca się za każdym pojazdem przed nami - to wszystko tworzy niesamowity efekt. Twórcy zaprojektowali łącznie 148 typów powierzchni, z czego każda inaczej wpływa na zachowanie naszego samochodu. To sprawia, że wyścigi w deszczu to są przede wszystkim dużym wyzwaniem. Auto zachowuje się bardzo niesfornie i jest trudne do opanowania, droga hamowania się wydłuża, a nawet delikatne ścięcie zakrętu może skończyć się zakręceniem bączka. Adrenalina gwarantowana!

Ogółem model jazdy z Forza Motorsport 6 jest bardzo satysfakcjonujący. Samochody zachowują się naturalnie, a widok z kokpitu kierowcy dostarcza bardzo intensywnych doznań. Problemy pojawiają się podczas kolizji z bocznymi bandami czy innymi przeszkodami. Wówczas fizyka zaczyna nieco szwankować, a nasz pojazd lubi podskoczyć niczym gumowa piłeczka i odbić się kilkukrotnie od asfaltu. Co jednak ważne, kolizje z innymi pojazdami są już wykonane bardzo poprawnie. Szkoda tylko, że zasiadający za ich sterami kierowcy zachowują się jak roboty i zupełnie nie reagują, gdy spychamy ich z toru.

Nie zabrakło oczywiście też trybu wieloosobowego. Tutaj mamy do dyspozycji kilka możliwości: począwszy od zwykłe wyścigi, przez rzucanie wyzwań znajomym, a na ciekawym systemie ligowym skończywszy, gdzie za uzyskanie wysokiej pozycji w rankingu otrzymujemy pewne pule pieniędzy. Mnie najbardziej cieszy jednak obecność trybu zabawy na podzielonym ekranie. Działa on bardzo sprawnie i daje masę frajdy. Chwała twórcom, że nie wycięli tego elementu z Forzy 6, jak to ma miejsce ostatnio w coraz większej liczbie gier wyścigowych.

Graficzna uczta dla oczu, dźwiękowy pokarm dla uszu

Forza Motorsport 6 jest przepiękna. Gra działa na Xboksie One w 1080p w 60 kl/s, co dostarcza bardzo pozytywnych doświadczeń. Pojazdy zostały zaprojektowane z niesamowitą starannością i wiernością. Łatwo wyłapać tutaj detale, jak etykietki producenta czy zaciski na tarczach hamulcowych. Już w poprzednich odsłonach Forza była pod tym względem fantastyczna, a tu mam wrażenie, że jest jeszcze lepiej.

To samo można napisać o torach, gdzie zawsze jest na czym zawiesić oko. Elementy wokół trasy robią wrażenie, ale szczególnie mocno w pamięć zapada odbijające się od asfaltu, oślepiające światło czy wspomniany już wcześniej przeze mnie niesamowity deszcz. Momentami mam wrażenie, że kolory są nieco zbyt mocno nasycone. Szczególnie dawało się to odczuć podczas jazdy po ulicach Pragi. Nie przeszkadza to jakoś szczególnie - szczególnie mnie, bo lubię tak intensywne krajobrazu. Niektórzy mogą poczuć się jednak przytłoczeni tą ilością barw.

Udźwiękowienie zasługuje na szczególną pochwałę. Muzyka w Forza 6 jest dostosowana do patetycznej konwencji. Nie uświadczymy tutaj popowych utworów, jakie leciały z radia w Forzy Horizon. Zamiast tego dostajemy całą masę bardziej podniosłych (czasem wręcz nieco marszowych) utworów, które nastrajają bojowo i motywują do walki na torze. W tym wszystkim dźwięk silnika brzmi jeszcze lepiej i przyjemniej. A dodam jeszcze, że w roli lektorów wcieliły się bardzo znane postaci, jak Richard Hammond i James May z Top Geara czy popularni, czasem legendarni wręcz kierowcy jeżdżący w wyścigach. Grając w Forzę 6 nieustannie ma się wrażenie obcowania z produkcją, na którą wyłożone zostały ogromne pieniądze.

Najlepsze wyścigi dla XOne

Forza 6 to dla mnie dziś najlepsza gra wyścigowa na Xboksa One. Oczywiście można tutaj dywagować nad tym, że Project CARS zapewnia większy realizm, ma więcej tras i bardziej rozbudowane możliwości konfiguracji pogody. Forza bije go jednak tym, że została dostosowana do jednej platformy i zoptymalizowana najlepiej, jak tylko było to możliwe. Działanie w 60 kl/s robi ogromne wrażenie, a wyścigi w deszczu zdecydowanie zapadają w pamięć. A dodajcie do tego te wszystkie licencjonowane marki i rzeczywiste tory! Dla fanów samochodów jest to pozycja niemalże obowiązkowa.

Oczywiście są elementy, które dałoby się rozwiązać lepiej. Fizyka samochodów przy kolizjach z przeszkodami czasem szwankuje, a potencjał drzemiący w efektach pogodowych nie został w pełni wykorzystany. Nie zmienia to jednak faktu, że nie grało mi się w tym roku w żadne wyścigi jeszcze tak dobrze i przyjemnie. Czuję, ze nowa Forza na długo przykuje mnie do konsoli.

--

Mamy dla Was minikonkurs, w którym do wygrania są 3 kody na Forza Motorsport 6 (na Xboksa One oczywiście). Zadanie jest proste - napiszcie w komentarzu, jaki samochód pierwszy wybralibyście, grając z nową Forzę i dlaczego. Czas do północy. Jutro wybiorę najfajniejsze komentarze i szczęśliwcy w dniu premiery (18 września) dostaną gry. Powodzenia!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Grywyścigihotrecgry