Motoryzacja

Formula E zyska napęd na 4 koła. Do 100 km/h nawet F1 nie ma szans

Kamil Pieczonka
Formula E zyska napęd na 4 koła. Do 100 km/h nawet F1 nie ma szans
Reklama

Formula E nie cieszy się zbyt dużą popularnością, ale nic nie zapowiada tego aby seria miała upaść. Wręcz przeciwnie, cały czas się rozwija i właśnie zaprezentowano bolid Gen3Evo, czyli generacji, która będzie startowała w przyszłym roku.

Formula E szuka dla siebie miejsca

Założenia towarzyszące utworzeniu kategorii wyścigów Formula E były bardzo ambitne. Docelowo miała ona zastąpić F1, ale w praktyce raczej nie ma to wielkich szans. Nie zmienia to faktu, że format ten cały czas się rozwija i zmienia, aby być jeszcze atrakcyjniejszym widowiskiem dla widzów. Jest też świetnym poligonem doświadczalnym dla rozwoju technologii napędu elektrycznego. W pierwszej generacji samochody rozwijały moc maksymalnie 200 kW (270 KM) i przyśpieszały do 100 km/h w czasie około 3 sekund i rozwijały maksymalnie prędkość 225 km/h. Na tle samochodów F1 nie są to wartości robiące wrażenie. Bolączką elektrycznych bolidów była również ich masa oraz rozmiary, które utrudniają ściganie na wąskich, często ulicznych torach.

Reklama

Na szczęście z każdą kolejną generacją nowe pojazdy stają się coraz szybsze oraz lżejsze, a to zapowiada atrakcyjniejsze ściganie. W obecnym sezonie kierowcy korzystają z samochodów 3. generacji, a od przyszłego będą jeździli autami w specyfikacji Gen3Evo. Największa zmiana wprowadzona w tej wersji to możliwość korzystania z napędu na wszystkie koła. Bolidy Gen3 miały już silnik na przedniej osi, ale służy on obecnie tylko do odzyskiwania energii podczas hamowania. W przyszłym roku będzie można używać go również podczas startu oraz wyprzedzania w tzw. Attack Mode. Powinno to znacząco uatrakcyjnić same wyścigi i dać większe możliwości manewrów kierowcom.

Na tym jednak nie koniec zmian. Nowa wersja bolidu będzie dysponowała mocą 350 kW (470 KM) i pozwoli rozpędzić się nawet do 320 km/h, czyli porównywalnie z autami F1. Co więcej do 100 km/h nowy bolid będzie przyśpieszał szybciej niż obecna Formula 1. Ma to zająć zaledwie nieco ponad 1.8 sekundy, podczas gdy w F1 osiągane dzisiaj wartości oscylują w granicach 2 sekund. Sporo pomoże w tym napęd na wszystkie koła i nowe, bardziej przyczepne opony. Szacuje się, że czasy okrążeń nowych bolidów mogą poprawić się w stosunku do obecnych nawet o ponad 2 sekundy. Nowy bolid ma być też w stanie odzyskiwać nawet 50% energii podczas okrążenia, co sprawia, że bateria o pojemności 47 kWh, która jest w stanie przyjąć nawet 600 kW podczas hamowania wystarczy na dłużej. Formula E testuje też ładowarki o mocy 600 kW, które mają pozwolić dodać 5 kWh w 30 sekund podczas pit-stopu.

Ilość planowanych zmian jest więc całkiem spora, a dzięki redukcji masy bolidów oraz ich szerokości, wyprzedzanie powinno być łatwiejsze. Wszystkie te zmiany mają na celu uatrakcyjnienie tego widowiska i trzymam kciuki aby faktycznie się tak stało. Jeśli jesteście ciekawi jak obecnie wygląda Formula E to wyścigi można w Polsce oglądać na Eurosporcie. Następne ePrix będzie miało natomiast miejsce w Berlinie, za 2 tygodnie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama