Plotki na tematu nowego projektu Bruckheimera i Kosinskiego pojawiały się już od kilku tygodni. Podczas weekendowego Grand Prix Miami i konferencji F1 Accelerate potwierdzono, że faktycznie prace trwają, a aktorzy pojawią się w padoku już od Grand Prix Wielkiej Brytanii, które zaplanowane jest na 9 lipca.
Formuła 1 otwiera się na filmowców, Brad Pitt pojedzie w GP Wielkiej Brytanii
Kosinski chce powtórzyć sukces Mavericka
Top Gun Maverick bez wątpienia okazał się kasowym sukcesem, a jednym z elementów, który najbardziej spodobał się widzom były realistyczne zdjęcia z lotów prawdziwymi samolotami wojskowymi. Sama fabuła miała w tym przypadku nieco drugorzędne znaczenie, co nie oznacza wcale, że była zła. Reżyser tego obrazu - Joseph Kosinski oraz producent - Jerry Bruckheimer chcą dalej iść tym tropem i tym razem na podobną modłę zrobić film o Formule 1. Póki co nie wiadomo zbyt wiele na temat fabuły, a tym bardziej tytule samej produkcji. Wiemy tylko, że w główną rolę, starej gwiazdy, która powraca do ścigania w F1 aby pomóc utalentowanemu młokosowi, wcieli się Brad Pitt. Rolę młodego kierowcy zagra brytyjski aktor młodego pokolenia - Damson Idris.
Nie to jest jednak najważniejsze. Na potrzeby tego filmu Formula 1 otworzy szerzej swoje drzwi i to jeszcze bardziej niż w przypadku produkcji Drive to Survive, którą zajmuje się Netflix. Serial dokumentalny cieszy się od kilku lat dużym zainteresowaniem i sprawił, że królowa sportów motorowych mocno zyskała na popularności, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. To bardzo istotne dla właścicieli praw do transmisji tego sportu, amerykańskiej spółki Liberty Media. W tym też można upatrywać przychylnej reakcji władz F1 na nakręcenie filmu fabularnego. Okazuje się, że według najnowszych planów, począwszy od Grand Prix Wielkiej Brytanii, które odbędzie się w 2. drugi weekend lipca, aż do końca sezonu w padoku będzie obecna ekipa filmowa.
Na potrzeby filmowców zostanie wręcz stworzony nowy, 11. zespół F1 z własnym samochodem, który powstaje przy współpracy z Mercedesem. Będzie to prawdopodobnie zmodyfikowana wersja bolidu F2, która już przechodzi testy. Konsultantem w kwestii scenariusza jest sam Lewis Hamilton, który podobno mocno zaangażował się w cały projekt (jest jednym z producentów). Dwóch głównych bohaterów, czyli Brad Pitt i Damson Idris mają też brać udział w aktywnościach kierowców podczas weekendu wyścigowego, co zapewni produkcji niespotykany dotąd poziom realizmu. Trzeba przyznać, że projekt jest bardzo ambitny i wzbudza zainteresowanie. Kosinski zamierza skorzystać ze swoich doświadczeń z filmu Top Gun Maverick, stosując między innymi miniaturowe kamery w kokpicie samochodu F1.
Na efekty będziemy musieli poczekać jeszcze kilkanaście miesięcy, ale trzeba przyznać, że może to być ciekawa produkcja. Drive to Survive pokazało, że świat królowej sportów motorowych pełny jest emocji i rywalizacji, nawet jeśli czasami jest ona sztucznie podkręcana. Nagranie w tym środowisku prawdziwego filmu fabularnego będzie z pewnością bardzo ciekawym doświadczeniem. Pozostaje mieć tylko nadzieje, że całość nie będzie zbyt przejaskrawiona. Brad Pitt ma obecnie 59 lat, jest niemal 20 lat starszy od Fernando Alonso, który nadal jest aktywnym kierowcą w F1, ale jak pokazuje, nawet w tym wieku nadal można jeździć na najwyższym poziomie. Wygląda więc na to, że całość może być bardzo wiarygodna.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu