Ambitny projekt Mozilli, Firefox OS już od pewnego czasu uważany był za trupa, jednak dopiero teraz można ostatecznie stwierdzić, że mamy do czynienia z permanentnym końcem platformy. Okazuje się, że ekipa, która przejęła projekt po tym, jak Mozilla zawiesiła umieszczanie systemu na smartfonach właśnie została rozwiązana. Firefox OS można zatem spisać na straty.
Docelowym przeznaczeniem Firefox OS były urządzenia budżetowe - wyposażone w bardzo słabe podzespoły, na którym system operacyjny miał pracować odpowiednio znośnie. Okazało się, że i to dla Mozilli stanowiło zbyt duże wyzwanie - smartfony, które napędzał Firefox OS wcale nie oferowały odpowiedniego komfortu korzystania z nich, a ponadto, oprogramowanie było niestabilne. Nie pomogła idea pisania systemu w HTML-u, CSS oraz JavaScript. Wydano kilka telefonów z tym systemem, ale zainteresowanie nimi było na tyle słabe, że ostatecznie dano sobie spokój z rozwijaniem platformy.
Jeżeli mielibyśmy szukać jednoznacznej przyczyny, dla której Firefox OS okazał się niewypałem, należy oczywiście wskazać na transformację rynku smartfonowego. Urządzenia z Androidem w ciągu ostatnich kilku lat oferują odpowiedni komfort korzystania z nich również w średniej półce cenowej. Telefony od Huawei, Meizu, Xiaomi udowodniły, że na pierwszy rzut oka średnie konfiguracje sprzętowe mogą zapewnić użytkownikowi podobne możliwości jak flagowce - często w relatywnie niskich cenach. Z tego powodu, nisza dla Firefox OS została koncertowo "zamieciona" przez chińczyków i dalsze rozwijanie platformy przestało mieć sens.
Mozilla ogłosiła pod koniec 2015 roku, że zawiesza tworzenie Firefox OS dla telefonów komórkowych, po czym przeniosła projekt do ekipy zajmującej się zagadnieniem "connected devices". Pracownicy Mozilli mieli za zadanie szukać nowych możliwości dla Firefox OS - owocem ich pracy był m. in. telewizor 4K od Panasonica, który był wyposażony w zmodyfikowaną wersję tego systemu. Jednak, nic wielkiego z tego nie wyszło i Mozilla postanowiła zwolnić pracowników działu. Pomysł pracowników Mozilli na umieszczanie Firefox OS w telewizorach był związany z ideą umieszczenia lekkiej platformy w urządzeniach z kategorii IoT.
Rynek smartfonowy nie potrzebuje nowego konkurenta. Dodatkowo, Firefox OS nie znalazł dla siebie dogodnej niszy
A przecież było tego sporo przez te kilka lat. Spekulowano, że Mozilla przy okazji prac nad Firefox OS zainteresuje się zagadnieniem wirtualnej rzeczywistości, ale ostatecznie tak się nie stało. Telewizory to stanowczo zbyt mały i dodatkowo zbyt dobrze zagospodarowany rynek, by tam zaczynać konkurowanie o udziały. Przegapienie szansy dla siebie Mozilli skutkuje właśnie zamknięciem całkiem obiecującego projektu - warto dodać, że wielu ekspertów wieściło oprogramowaniu obiecującą przyszłość. Jednak, przy okazji takich prognoz, warto brać pod uwagę to, że rynki technologiczne zmieniają się bardzo szybko. Jeszcze 2 lata temu "nie opłacało się" kupować średniaka z Androidem, a dzisiaj okazuje się, że często jest to bardzo dobry (ekonomicznie) pomysł.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu