Firefox zadebiutował z wersją 121. Nowości obejmują zarówno Windows, jak i Linuxa i MacOS.
Firefox od wielu lat jest na bocznych torach, jeżeli chodzi o popularność. Niegdyś był on jedyną wartościową alternatywą dla Internet Explorera, dziś jest wyprzedzany w rankingu popularności nawet przez jego duchowego następcę Edge'a. Oprócz tego oczywiście dziś rynkiem trzęsie Google Chrome, a silnik Chormium jest podstawą takich programów jak Opera czy Brave.
To sprawia, że Firefoxowi ciężej jest konkurować, ponieważ Mozilla sama musi rozwijać swój silnik Gecko i dbać o jego kompatybilność ze współczesnymi witrynami. Jednak firma się nie poddaje i kolejne wypuszcza kolejne wersje swojej przeglądarki, która, pomimo mniejszej rynkowej popularności, wciąż ma oddane grono fanów. Co znajdziemy w nowym Firefoxie?
Firefox 121 - lista nowości
Firefox 121 to nowa wersja, którą można już pobrać ze strony producenta bądź zaktualizować przez sam program, jeżeli już mamy Firefoxa na naszym komputerze. Nowa wersja przygotowała szereg zmian i co ciekawe - są to różne zmiany dla różnych systemów operacyjnych, więc w zależności czy używamy Linuxa, Windowsa czy MacOS, otrzymamy różne funkcje.
Najwięcej zmieniło się w przypadku Linuxa, ponieważ tutaj Linux przeszedł na protokół Wayland (z protokołu kompatybilności XWayland). To z kolei oznacza wsparcie dla nawigacji dotykowej, ustawienie DPI dla każdego monitora osobno i znacznie większą wydajność graficzną, co zdecydowanie zostanie ciepło przyjęte przez użytkowników starszych sprzętów.
Jeżeli chodzi o Windowsa — tutaj przede wszystkim możemy wzbogacić Firefoxa o dekoder wideo AV1, pozwalający uruchomić akcelerację sprzętową dla tego kodeka. Jest to relatywnie nowy kodek, z którego korzystają niektóre platformy streamingowe, jak chociażby Netflix, więc uruchomienie akceleracji sprzętowej pozwoli zwiększyć wydajność w takich przypadkach. W przypadku MacOS natomiast Firefox otrzymał wsparcie dla funkcji Sterowanie głosowe, dzięki czemu możemy korzystać z niego w znacznej części bez dotykania klawiatury.
W przypadku zmian dotyczących wszystkich systemów operacyjnych Firefox otrzymał nowe funkcje dotyczące edycji PDF'ów wewnątrz przeglądarki oraz możliwość automatycznego podkreślania hyperlinków wewnątrz tekstu na stronach internetowych.
Jak więc widać, zmiany w tym wydaniu nie są rewolucją, a bardziej — ewolucją. Firefox jest ciągle rozwijany, jednak jego mały udział w rynku oraz bazowanie wyłącznie na własnych rozwiązaniach sprawiają, że ciężko mu dodawać takie funkcje, jakie ma konkurencja, chociażby Edge. Tym bardziej że praktycznie cały przychód, jaki ma Mozilla pochodzi właśnie od takich firm jak Google, które płaci za to, by ich wyszukiwarka była domyślną opcją w przeglądarce. O ile więc Firefox jest jednym z ostatnich bastionów konkurencji (szczególnie w kontekście niekorzystania z Chromium), o tyle ciężko jest wyobrazić sobie, co musiałby zrobić, by na nowo przyciągnąć do siebie użytkowników i odzyskać dawną pozycję.
Źródło: Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu