Coraz więcej informacji otrzymujemy na temat rzekomych okularów od Apple, które miałyby pojawić się na rynku w 2020 roku. Może jestem naiwny, ale wierzę że to właśnie oni wprowadzą rewolucję AR z prawdziwego zdarzenia!
Nie muszą być pierwsze, by były najlepsze. Wierzę że takie będą okulary od Apple!
Apple od lat jest tematem niekończących się żartów. Ile to się człowiek nie naczyta o tym jak firma się pogubiła, jak nie wie czego chce, jak brakuje wizji, jak... tak naprawdę nic nie robią, tylko podpatrują pomysły od innych, bo w niczym nie byli pierwsi. Może i nie byli pierwsi, ale prawdą jest, że wiele rzeczy robiąc po swojemu, zrobili po prostu dobrze — i odważę się napisać że zrobili jako pierwsi to w formie, z której da się korzystać. Czy iPhone był pierwszym dotykowym telefonem na rynku? Nie — ale to on rozpoczął tę mobilną rewolucję. Czy iPad był pierwszy tabletem? No przecież że nie, ale szaleństwo związane z tymi urządzeniami rozpętało się dopiero po premierze sprzętu od Apple. A na nich przecież jeszcze nie koniec — do dziś słyszę z ust miłośników muzyki, że choć z Apple im nie po drodze, to iPod wciąż pozostaje ich ulubionym odtwarzaczem muzycznym i łudzą się, że firma kiedyś do pomysłu jeszcze powróci. Ja zaś z dużym zainteresowaniem czekam na projekt ich okularów z rozszerzoną rzeczywistością.
Zobacz też: rozszerzona rzeczywistość — wszystko co musisz wiedzieć!
Czekam na okulary od Apple i liczę, że... zrobią to dobrze!
Rozszerzona rzeczywistość to kierunek, w którym małe kroczki Apple stawia już od kilku lat. I tak, wierzę, że zanim na dobre przeniesiemy się do VR, to właśnie AR będzie słynną next big thing. To nie jest oczywiście tak, że coś w tym kierunku robi tylko Apple — bo demo HoloLens które miałem przyjemność testować zrobiło na mnie ogromne wrażenie — podobnie zresztą sprawy mają się z analogicznym akcesorium od Lenovo. Oba jednak — choć już działały — niewiele miały jeszcze wspólnego z wygodą i komfortem. To technologia nad którą wciąż specjaliści pracują w pocie czoła, ale... do ideału jej daleko. Rzecz na której wyłożyło się nawet Google (pamiętacie jeszcze o Google Glass?). Dlatego wypatruję projektu od Apple, o którym z każdym miesiącem mówi się coraz więcej.
Nowe interfejsy i kolejna rewolucja
Apple non-stop przejmuje mniejsze i większe firmy, których dotychczasowe osiągnięcia mają pomóc im w stworzeniu możliwie jak najdoskonalszej wersji okularów. Ostatnim takim przejęciem jest Akonia, która miałaby dysponować rozwiązaniami które pomogą stworzyć lekkie, cienkie i - jak mniemam - stylowe akcesoria z rozszerzoną rzeczywistością w roli głównej. Jednak by te urządzenia mogły trafić "do wszystkich" muszą wyglądać nie tylko estetycznie i być stosunkowo małe, ale też przede wszystkim dobrze działać. Mieć przemyślane interfejsy, z których obsługą poradzą sobie wszyscy, a gesty z których tam będziemy korzystać — będą działać od razu, a nie za którymś podejściem z kolei. O cenie wspominać nie ma co — bo skoro smartfony przekroczyły już "magiczną" barierę tysiąca dolarów i ludzie nie mają z tym specjalnego problemu, to i tutaj nie wierzę w to, że będzie tanio.
Ale zanim to, czas uzbroić się w cierpliwość
Apple nie musi być pierwsze — i jeżeli chcielibyście już przyodziać ich okulary AR to... radziłbym jednak uzbroić się w cierpliwość. Jeżeli wierzyć plotkom i analizom — urządzenie trafi na rynek nie wcześniej niż w 2020 roku i będzie stanowiło idealny zestaw dla iPhone'a. Sam wyglądam tej rewolucji — bo mimo że wszelkiej maści okularom AR wciąż daleko do doskonałości, to jest ona znacznie bliżej niż wspomniany VR. Ale też jestem najzwyczajniej ciekawy jak zrobi to Apple.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu