Gdybym miał tyle pieniędzy, żeby kupić supersamochód, kupiłbym pewnie... najpewniej "Łosia" (czyt. Volvo i wiem, że to żaden supersamochód). Chyba, że się mylę i od nadmiaru funduszy rzeczywiście zainwestowałbym w jakąś rakietę na kołach. Ale co, gdybym już taką miał i jej nie potrzebował? Miałbym do wyboru mnóstwo ciekawych rzeczy - w tym także pierwszy komputer Apple - na chodzie. Do czego? Do oglądania i posiadania.
W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku duet Steve'ów (Wozniak i Jobs) wyprodukował 200 komputerów Apple 1 i jak się okazuje, 60 z nich jeszcze jest na chodzie i nie spotkał ich przykry los na wysypisku elektrośmieci. Dzisiaj Apple to niezaprzeczalnie mega-gigant światowego rynku nowych technologii i jednocześnie - jedna z bardziej kontrowersyjnych firm. Produkty tej firmy, również wśród naszych czytelników cieszą się ogromnym zainteresowaniem, a każda premiera (nawet, gdyby była to najgłupsza rzecz pod słońcem) wzbudza ogromne emocje.
Jeżeli narzekasz na nadmiar pieniędzy - porzuć supersamochody i podróże dookoła świata. Co powiesz na komputer Apple 1?
Jeżeli nudzą Cię kolejne McLareny, Bugatti, a na widok Rolls-Royse'a wzdychasz z wyraźną nudą - być może pierwszy komputer Apple (w dodatku, w świetnym stanie) przemówi do Twojej chęci posiadania. Jak wynika z informacji pochodzących od RR Auctions, które odpowiada za sprzedaż tego egzemplarza, oczekiwana cena za sprzęt ma wynieść ponad 300 000 amerykańskich dolarów. To... niesamowite pieniądze, za które otrzymamy kompletnie przestarzały, aczkolwiek atrakcyjny dla kolekcjonerów komputer, który co najwyżej może służyć nam za niecodzienny eksponat w salonie. Nie uruchomimy na nim najnowszych programów, nie skorzystamy z nowoczesnego internetu, nie zagramy w żadną grę.
Chętnych do zakupu kolekcjonerów dodatkowo skusić może fakt, iż jest to jeden z 50 egzemplarzy stworzonych dla sklepu Byte Shop z Kaliforni, uznawany za pierwszy tego typu obiekt na świecie. Pochodzenie urządzenia wskazujące na kolebkę stacjonarnych sklepów z komputerami według RR Auctions może znacząco podbić cenę (tak jakby sam fakt, iż jest to Apple 1 nie wystarczył).
Czy komuś poprzestawiało się w głowie? Dlaczego ten sprzęt miałby zostać sprzedany za ponad 300 000 dolarów?
Specyfikacja urządzenia jest "powalająca" - głównie w kontekście jej archaiczności. Sercem sprzętu jest procesor MOS Technology 6502 taktowany zegarem ok. 1 MHz (uwaga, to ten sam układ wykorzystywany w Nintendo Entertainment System a także w rodzimym Pegasusie!). Do tego otrzymujemy 4 KB pamięci RAM, a także układ graficzny z 1 KB VRAM. O graniu w gry możemy absolutnie zapomnieć.
Dlaczego więc ten sprzęt "powinien" być taki drogi? To pierwszy sprzęt od Apple, otwierający przepiękną historię tego producenta - wiodącą przez spadek znaczenia na rynku i triumfalny powrót Jobsa, który w ogromnym stopniu przyczynił się do stworzenia już nie giganta, a megagiganta branży.
Co mógłbyś kupić za 300 000 dolarów?
Gdybym nie chciał takiego komputera od Apple, najpewniej kupiłbym sobie trzy egzemplarze Volvo XC90 Excellence T8 - ok. 100 000 dolarów każdy: jeden czarny, jeden szary i jeden biały. Gdybym jednak przestał chorować na "Łosia", pewnie byłby to kosztujący ok. 300 000 dolarów McLaren 720S. Może zainteresowałbym się Audi A8 Spyder w zdecydowanie najbardziej wypasionej wersji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu