Facebook to prawdziwa wylęgarnia zdjęć dzieci w różnym wieku. Dumni rodzice prowadzą swoich znajomych przez wszystkie etapy rozwoju swojego malucha, c...
Facebook Scrapbooks to wielki ukłon Zuckerberga w kierunku rodziców i potencjalny koszmar dla ich dzieci
Facebook to prawdziwa wylęgarnia zdjęć dzieci w różnym wieku. Dumni rodzice prowadzą swoich znajomych przez wszystkie etapy rozwoju swojego malucha, często przy tym zapominając o odpowiednich ustawieniach prywatności. Teraz tego typu treści będzie można zbierać w wygodne i praktyczne albumy o nazwie Scrapbooks.
Scrapbooks (z ang. albumy) mają być właśnie takimi odpowiednikami rodzinnych albumów, w których zbierzemy wszystkie zdjęcia naszej pociechy. To odpowiedź na preferencje rodziców, których 65 proc. taguje swoje dzieci na publikowanych w serwisie zdjęciach. Czym to się różni od dotychczas dostępnych albumów? Scrapbook będzie miał własną, specjalną stronę ze strumieniem zdjęć, a także będzie mógł być podpięty to profilu malucha w sekcji informacje. Co więcej, inni użytkownicy (ciocie, babcie, dziadkowie) będą mogli subskrybować taki Scrapbook i otrzymywać powiadomienia o dodaniu nowych treści.
https://vimeo.com/123670090
Atutek Scrapbooks ma być prostota ich tworzenia. Do takiego albumu będą bowiem trafiały wszystkie zdjęcia, na których otagujemy nasze dziecko. Facebook wręcz ucieka się tutaj do porównania, że Scrapbook rośnie wraz z naszą pociechą. Trudno się z tym nie zgodzić. W ten sposób tworzymy miejsce na Facebooku, do którego można potem w dowolnej chwili wrócić i odświeżyć wspomnienia. Pytanie, czy zadowoleni będą z tego za kilka lat główni bohaterowie Scrapbooks... Otwartą kwestią pozostaje również to, co się stanie z takim albumem, gdy dziecko osiągnie odpowiedni wiek, by samodzielnie zarządzać swoimi zdjęciami na FB.
Bardzo ważne w tym kontekście są ustawienia prywatności. Scrapbook może być udostępniony tylko wąskiemu gronu odbiorców. W ten sposób możemy stworzyć sobie miejsce dostępne tylko dla nas i najbliższej rodziny. Wydaje mi się to bardzo sensownym pomysłem. Póki co jednak jest on dostępny tylko dla amerykańskich użytkowników. Na start w Polsce przyjdzie pewnie nam trochę poczekać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu