Facebook najprawdopodobniej chce uniknąć skandalu podobnego jak ten związany z Cambridge Analytica. Gigant postanowił pozwać Rankwave - południowokoreańską firmę za wykorzystywanie jego danych w nieprawidłowy sposób. Podmiot miał dzięki nim sprzedawać własne reklamy oraz usługi marketingowe.
Facebook usunął już aplikacje Rankwave ze swojej platformy społecznościowej, jednak podmiot w dalszym ciągu korzysta z już zgromadzonych informacji. Za pomocą złożonego w kalifornijskim sądzie pozwu, gigant chce zmusić Koreańczyków z południa do usunięcia danych pozyskanych w nieprawidłowy sposób. Jednocześnie, Facebook próbuje udowodnić, że Rankwave wykorzystał wyciągnięte z Facebooka informacje do sprzedawania ich niezidentyfikowanym podmiotem pomijając zasady giganta społecznościowego. Rankwave to natomiast firma tworząca aplikacje - w nich zaś umieszczała własne rozwiązania reklamowe oraz prowadziła analitykę marketingową.
Wypowiedzi ekspertów wskazują, że Facebook tym pozwem chce się zabezpieczyć przed ewentualnymi konsekwencjami ze strony urzędników, którzy doskonale pamiętają o aferze Cambridge Analytica i Facebook w tym momencie znajduje się "na świeczniku". Jednocześnie, gigant stara się wysłać w świat informację, wedle której wszyscy twórcy aplikacji operujących w platformie Zuckerberga powstrzymywali się od podejrzanych działań związanych z danymi użytkowników.
Rankwave prowadził nielegalny proceder przez około 10 lat
Facebook w swoim pozwie argumentuje, że nieprawidłowe wykorzystanie danych mogło trwać nawet 10 lat, natomiast Rankwave zarobił na tym niemal 10 mln dolarów. Dodatkowo, gigant wielokrotnie prosił podmiot o zaprzestanie tych działań oraz usunięcie niepoprawnie zgromadzonych danych. Za każdym razem jednak spotykał się z biernością południowokoreańskiej firmy.
Jest to doskonały dowód na to, że Facebook, choć ma ogromną władzę nad danymi użytkowników, raczej nie radzi sobie z kontrolowaniem swoich partnerów w zakresie wykorzystania tych informacji. Afera Cambridge Analytica pokazała jedynie wierzchołek góry lodowej, problemem jest brak skutecznej regulacji podmiotów, które aktywnie zbierają dane z Facebooka. Użytkownicy mają ogromne powody do obaw - informacje ich dotyczące wcale nie muszą zostać wykradzione bezpośrednio z infrastruktury giganta społecznościowego, aby wpadły w niepowołane ręce. Równie dobrze, źródłem wycieku może stać się partner Facebooka.
Facebook coraz częściej decyduje się na jawne działania mające na celu zduszenie w zarodku wszelkich spraw podobnych do afery Cambridge Analytica. Tym samym, incydent z Rankwave uznaje się szeroko bardziej za działanie PR-owe niż typową dbałość o dane użytkowników. W dalszym ciągu FTC prowadzi śledztwo zapoczątkowane przez największą aferę dotyczącą Facebooka, czynności te mogą zakończyć się nawet wielomiliardową karą dla giganta społecznościowego. Mark Zuckerberg ponadto wielokrotnie zeznawał przed urzędnikami, pośrednio obnażając ich słabe rozeznanie w temacie.
Bardziej porażające jest jednak to, że takich podmiotów jak Cambridge Analytica, Rankwave może być znacznie więcej i Facebook nie ma nad nimi żadnej kontroli. To zaś oznacza, że z danymi użytkowników jest znacznie większy problem niż się powszechnie wydaje.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu