Facebook wprowadził w Polsce płatną opcję. Jeżeli szukacie miejsca na przepalenie pieniędzy, to już znaleźliście.
Na wielu smartfonach dziś rano pojawił się komunikat, który każe użytkownikom wybierać, pomiędzy dwiema opcjami korzystania z produktów Mety - Facebooka i Instagrama. O potencjalnym wprowadzeniu takiej opcji informowaliśmy już jakiś czas temu (zobacz: Chcesz prywatności i braku reklam na Instagramie i Facebooku? Opróżniaj portfel) jednak do końca nie było wiadomo, jaką kwotę Facebook ustali w naszym kraju.
Polecamy na Geekweek: Podejmij decyzję dotyczącą reklam Facebooka. O co chodzi?
Teraz jednak widomo już wszystko. W Polsce za abonament Facebooka trzeba będzie zapłacić 60 złotych miesięcznie, a w ramach tego otrzymamy dostęp do platform takich jak Facebook i Instagram bez reklam, a także - pewność, że nasze dane nie są wykorzystywane do celów reklamowych. Jedno moje pytanie brzmi:
Kto to kupi?
Zacznijmy od pozytywów. Oto spełniają się sny wszystkich osób, które marzyły o prywatności. Facebook daje nam opcje - albo zbiera nasze dane, albo nie, ale w zamian my płacimy abonament za używanie jego portali. I... ma to sens i była to idea, którą proponowało naprawdę wiele osób od dłuższego czasu.
Problemem nie jest więc samo pojawienie się abonamentu, ale jego wysokość i to, co dostajemy w zamian. Widać to szczególnie dobrze, kiedy porównamy to z innymi abonamentami dostępnymi w internecie. W Spotify za 20 zł/mies. dostajemy dostęp do ogromnej biblioteki muzyki, którą możemy odtwarzać tak, jak chcemy. Na Netflixie za 29 zł/mies. mamy dostęp do olbrzymiej liczby filmów i seriali. Ba, nawet na Twitterze w abonamencie Blue mamy zagwarantowaną większą widoczność Twittów (a więc więcej fanów), dłuższe Twitty, możliwość edycji Twittów czy znaczek zweryfikowania konta.
Tymczasem na Facebooku, za kwotę dwukrotnie większą niż gdziekolwiek indziej, otrzymujemy... w sumie to nic. Oprócz braku reklam abonament ten nie wnosi nic do codziennego korzystania z aplikacji, a i same reklamy na telefonie nie są tak uciążliwe w przypadku Facebooka (chociaż, jak w przypadku YT Premium, mogą zacząć być). Co więcej - prywatność dziś na pewno nie jest priorytetem większości użytkowników i chęć jej zachowania z pewnością nie skłoni nikogo do skorzystania z tej opcji.
Nie rozumiem, jaki jest powód dania tak zaporowej ceny. Czy Facebook chce tym samym udowodnić, że ludzie "chcą" reklamy, pokazując, jak wiele użytkowników zdecydowało się na darmową opcję. W obu przypadkach Facebook bowiem wygrywa. Jeżeli zdecydujemy się na opcje "darmową" - ma nasze dane, jeżeli na płatną - musimy płacić absurdalnie wysoki abonament, nie dostając praktycznie nic w zamian.
Dlatego zastanawiam się, co by się musiało stać, żeby ktoś się na taki abonament zdecydował. Jestem bardzo ciekawy, jak bedzie po miesiącu (albo kilku) wyglądała statystyka w tym temacie.
Źródło: Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu