Rozpędza się maksymalnie do 15 km/h, odnajduje się w skomplikowanym środowisku i potrafi udzielić dziecku korepetycji dzięki technologii od Open AI. Poznajcie EVE – robotyczną gosposię przyszłości.
Ten robot zajrzy Ci do lodówki i zadecyduje, co zjesz na obiad
Wiosną 2022 roku Elon Musk ambitnie ogłosił, że do 2050 roku każde gospodarstwo domowe będzie wspomagane przez humanoidalnego robota, wyręczającego właścicieli w pracach takich jak sprzątanie, gotowanie czy drobne naprawy. Miał wtedy zapewne na myśli jednego ze swoich Tesla Botów, po których słuch zaginał, od momentu średnio zachwycającej prezentacji w sierpniu 2021. Nie oznacza to jednak, że inni producenci porzucili tę ideę. Norweska firma, znana dotychczas z robotów zastosowania przemysłowego, pokazała nową generację humanoidalnej maszyny, która ma ambicję stać się Twoją osobistą gosposią.
Polecamy na Geekweek: Podsłuchali nasze rozmowy o podróżach. Które kierunki będą popularne w 2024 roku?
Od sprzątania po ochronę domu
Pomysł na posiadanie robotycznego pomocnika wciąż wydaje się nieco futurystyczny, ale przecież tak samo kiedyś mówiono o autonomicznych odkurzaczach, które dziś są standardowym wyposażeniem wielu polskich mieszkań. Być może więc Musk faktycznie ma rację i do 2050 roku humanoidalne roboty zagoszczą w naszych domach – jednym z nich może być EVE, niespełna dwumetrowy, zmechanizowany asystent, który nie boi się domowych porządków, a w razie potrzeby może także wejść w rolę ochroniarza.
Spójrzcie tylko na te piękne, cyfrowe oczy. Prawda, że wygląda upiornie? Chyba nie chciałbym spotkać go na korytarzu w środku nocy, bo jego facjata przypomina nieco roboty z dystopijnych odcinków Czarnego Lustra. Odłóżmy jednak na bok kwestie wizualne. EVE ma poruszać i zachowywać się jak człowiek, a jego największą zaletą ma być wszechstronność. Co to oznacza? Cóż, lista aktywności robota jest dość spora: sprzątanie, gotowanie czy robienie zakupów, ale twórcy przekonują, że można go wykorzystać do ochrony domu, a nawet… udzielania korepetycji.
Wszystko dzięki systemowi kamer i czujników, pomagających robotowi wchodzić w interakcje z otoczeniem. Jest także wyjątkowo zwrotny oraz mobilny, jak na swoje rozmiary. Rozpędza się do niespełna 15 km/h i może poruszać się swobodnie nawet w skomplikowanym i zagraconym środowisku – wszakże jego poprzednicy projektowani byli do pracy między innymi w centrach logistycznych czy przestrzeniach magazynowych. Można go także załadować ciężarami do 15 kilogramów, dlatego przyda się przy załadunku lub rozładunku towarów, lub pracach remontowych.
Robot, z którym można się zaprzyjaźnić. Wszytko dzięki GPT-4
Za samodzielność robota i skuteczne wykonywanie domowych obowiązków odpowiada oczywiście sztuczna inteligencja. EVE dogadało się z Open AI, dzięki czemu humanoidalny maszyna korzysta ze zmodyfikowanej wersji GPT-4. Oznacza to, że z robotem można prowadzić konwersację, poprosić o przepis na ciasto, czy sposób na pozbycie się uciążliwej plamy.
Najbardziej niesamowite są jednak jego… oczy. To dzięki kamerom i skanerom w nich skrytych może analizować wszystko to, co przykładowo zobaczy w kuchni. Półmisek owoców lub warzyw, zalegający na kuchennym blacie? EVE może według twórców rzucić na nie okiem i wymyślić obiad, wykorzystując zeskanowane produkty. Jeśli jego właścicel nie ma akurat czasu lub ochoty na własnoręczne przygotowanie posiłku, to może zdać się na sprawne ramiona robota. Można go także zaprogramować tak, by samodzielnie podejmował decyzje o wykonywanych czynnościach, choć w razie wystąpienia problemu lub braku możliwości ominięcia przeszkody robot pokornie zwróci się do właściciela o pomoc.
Co sądzicie o takim inteligentnym pomocniku? Przyjęlibyście go do swoich domów?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu