Polska

Endgame to nie jest zwykła książka. To interaktywny projekt, w którym do wygrania są 3 mln prawdziwych dolarów

Tomasz Popielarczyk
Endgame to nie jest zwykła książka. To interaktywny projekt, w którym do wygrania są 3 mln prawdziwych dolarów
Reklama

Antyweb zawsze kibicuje nietuzinkowym, ciekawym i obiecującym projektom. Dlatego też z dumą ogłaszamy, że objęliśmy patronatem medialnym książkę "Endg...

Antyweb zawsze kibicuje nietuzinkowym, ciekawym i obiecującym projektom. Dlatego też z dumą ogłaszamy, że objęliśmy patronatem medialnym książkę "Endgame. Wezwanie". Przy czym określenie tego multimedialnego, wykorzystującego rzeczywistość wirtualną projektu książką może być krzywdzące. Powieść napisana przez Jamesa Freya ma do zaoferowania bowiem o wiele więcej niż klasyczna literatura i nie mam wcale tutaj jedynie na myśli nagrody o łącznej wartości 3 mln dolarów, których szansę wygrania otrzymuje każdy czytelnik.

Reklama

Takiej premiery świat literacki z całą pewnością jeszcze nie widział. "Endgame. Wezwanie" to pierwszy tom trylogii autorstwa Jamesa Freya, który nawiązuje do motywu biblijnej apokalipsy, ale w zupełnie inny sposób. Przybysze z obcej planety, którzy byli odpowiedzialni za powstanie naszej cywilizacji po kilku tysiącach lat wracają by zorganizować Endgame. Dwunastu żyjących potomków starożytnych plemion będzie musiało stawić czoła wielu wyzwaniom, na które składają się skomplikowane zagadki. Celem jest odnalezienie trzech kluczy, które uchronią danego gracza i wszystkich członków jego plemienia. Pozostałych czeka zagłada.


Historii tej towarzyszy szereg dodatkowych, działań, na które dotąd żaden wydawca się nie odważył. W treści poukrywane bowiem zostały zagadki, na które nie tylko bohaterowie powieści, ale również sami czytelnicy będą musieli znaleźć odpowiedzi. Czasem będą one wymagały zwykłego główkowania, a czasem zmuszą do wpisania pewnego adresu w przeglądarce internetowej, gdzie udostępnione zostaną dodatkowe wskazówki. W jednym z amerykańskich kasyn zdeponowana zostanie natomiast skrzynia wypełniona złotymi monetami, którą będzie można oglądać na żywo na YouTube. Czytelnik, który odgadnie zagadkę z pierwszego tomu i zdobędzie klucz, otrzyma 500 tys. dolarów. Z każdym kolejnym tomem i kluczem poziom trudności będzie jednak rósł - podobnie jak wysokość nagrody.

Każdy z bohaterów książki już teraz ma swoje konto na Twitterze (a wkrótce również w innych serwisach społecznościowych), gdzie na bieżąco pojawiają się nowe wpisy. Równolegle jeden z bohaterów prowadzi kanał na YouTube, gdzie pojawiają się krótkometrażowe filmy powiązane z historią. Działanie te mają na celu jak najbardziej skuteczne urzeczywistnienie projektu Endgame i sprawienie, by czytelnik mógł się poczuć tak, jakby faktycznie brał w nim udział.


Na tym nie koniec. Należący do Google startup Niantic Labs w ciągu najbliższych tygodni udostępni aplikację, która będzie wykorzystywała technologie geolokalizacji oraz rzeczywistości wirtualnej. Dzięki niej każdy z czytelników będzie mógł poczuć się członkiem wybranego plemienia i wspomóc je poprzez działania w rzeczywistym świecie. Będzie to polegało na poszukiwaniu i przejmowaniu kluczowych punktów, których na całym świecie ma powstać ok 1 mln. Gra ma umożliwić grupowe starcia między przedstawicielami różnych plemion, a także wzajemną współpracę. Całość będzie działać na podobnej zasadzie, jak stworzony już wcześniej przez Niantic Labs projekt Ingress, któremu nie można odmówić rozmachu.

Endgame to projekt w pełni multimedialny, który ma też gościć na dużych (w styczniu br. prawa do niego wykupiła wytwórnia 20th Century Fox) oraz małych ekranach (w planach są serial oraz program typu reality show). Jak zapewnia odpowiadające za projekt w Polsce Wydawnictwo SQN , po odstawieniu tych wszystkich dodatków otrzymamy po prostu solidny kawałek literatury, który równie dobrze potrafi obronić się sam. Podejrzewam, że James Frey jest postacią dobrze znaną wielu czytelnikom Antyweba, więc nie są to słowa rzucane na wiatr.

Reklama

Premiera pierwszego tomu zatytułowanego "Endgame. Wezwanie" ma miejsce dziś w 42 krajach - w tym w Polsce. Trzeba przyznać, że jest to literackie wydarzenie godne przesiąkniętej technologią współczesności. Na łamach Antyweba wkrótce pojawi się recenzja, a z czasem przyjrzymy się również towarzyszącej projektowi aplikacji mobilnej. Przygotujemy również dla Was konkurs, w którym do wygrania będą egzemplarze książki.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama