Elon Musk, a co za tym idzie również jego firmy, Tesla i SpaceX, planują swój rozwój na kilka, a mam wrażenie, że może nawet kilkanaście lat do przodu. Dlatego gdy w Modelu 3 pojawiła się kamera skierowana na kabinę pasażerską, to minęło ponad 2 lata, zanim dowiadujemy się do czego będzie służyła.
Pewne pomysły na to do czego może zostać wykorzystana wspomniana kamera kabinowa pojawiły się już jakiś czas temu. Bazując na nowych odniesieniach w jednej z aktualizacji oprogramowania związanych z Autopilotem i funkcją Tesla Network, użytkownicy mieli swoje pomysły. Jednym z nich było monitorowanie zachowania kierowcy w czasie aktywności funkcji Autopilota. Według zaleceń, kierowca nadal powinien obserwować drogę i być w stanie zareagować, monitoring miałby w tym pomóc. Wygląda jednak na to, że głównym przeznaczeniem kamery będzie obserwacja pasażerów, gdy ruszy już zapowiadana na koniec roku sieć "robotycznych taksówek".
Odpowiedź Elona Muska pojawiła się po tym, jak jeden z posiadaczy Tesli Model 3 uzyskał wreszcie dostęp do tego co widzi kabinowa kamera i opublikował pierwsze zdjęcia. Sensor ma rozdzielczość 1280x960 pikseli i powinien nagrywać również w kolorze, obraz na screenach jest czarno-biały z racji problemów z dekodowaniem. Kąt widzenia kamery jest dosyć szeroki, widać na niej dokładnie przednie jak i tylne siedzenia. To powinno jednak wystarczyć aby monitorować zachowania pasażerów w przypadku, gdy samochód będzie użytkowany jako taksówka.
Nie musi to być jednak jedyne zastosowanie. W przeszłości Elon Musk wspominał, że kamera może też nagrywać pasażerów np. podczas korzystania z funkcji karaoke, która pojawiła się w aktualizacji V10. Tesla zgłosiła też patent pozwalający na rozpoznawanie pasażerów na podstawie obrazu wideo. Miałoby to pozwolić np. na automatyczne dostosowanie preferowanych ustawień, jak chociażby położenie fotela kierowcy czy ustawienia klimatyzacji.
Przy okazji tego tematu powróciły też pytania, kiedy automatyczne taksówki Tesli mogą pojawić się na drogach. Elon Musk nadal utrzymuje, że technicznie będą na to gotowi jeszcze w tym roku. Wszyscy dobrze znamy już takie zapowiedzi Muska, w których zawsze mocno przesadza i nakłada presje na swoje firmy, ale tym razem nie wszystko zależy od niego. Nawet jak ogłosi, że pełna autonomiczność w samochodach Tesli jest już gotowa, to jeszcze pozostają władze, które muszą to zatwierdzić. I obawiam się, że zanim taką zgodę dostanie minie jednak nieco więcej czasu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
