Sportowe i elektryczne. MINI John Cooper Works Electric oraz John Cooper Works Aceman Electric. Obydwa z tym samym układem napędowym o mocy 190 kW (258 KM) i ze sportowo zorientowanymi oponami. Czy gokartowa radość z jazdy może być elektryczna? Zdecydowanie tak!
Pojawiły się dwa, w pełni elektryczne samochody z rodziny John Cooper Works: 3-drzwiowy hatch oraz 5-drzwiowy Aceman JCW, z którym nie tak dawno mogliśmy się zapoznać. Układ napędowy to mocniejsza wersja zestawu znanego z obecnego Coopera, czyli akumulator o pojemności 54,2 kWh brutto (~49 kWh netto), ale z wyraźnie mocniejszym silnikiem: 190 kW (258 KM) zamiast 160 (218 KM), co przekłada się na wyraźnie lepsze parametry:
Bardzo istotną kwestią jest obecność sportowych opon w tych samochodach. To konkretnie Hankook iON evoR w rozmiarze 225/40 R18 dla hatcha oraz 225/40 R19 dla Acemana Electric JCW. To właśnie bardziej przyczepnych opon brakowało mi w trakcie testów „standardowego” MINI Coopera o mocy 218 KM. Bo auto zachowywało się jak na MINI przystało i dawało naprawdę dużo radości z jazdy. Więcej mocy i bardziej przyczepne opony w JCW tylko poprawią te odczucia.
Przez dosyć mocno zabudowane felgi daje się zauważyć spore hamulce z czerwonymi zaciskami.
Za kierownicą, z lewej jej strony, pojawiła się manetka do wyzwolenia maksymalnej wydajności silnika elektrycznego. Najpewniej normalnie auto oferuje nieco mniej mocy, a dopiero w trybie sportowym lub po użyciu tej łopatki dostajemy dodatkowe 20 kW czyli pełną moc układu napędowego 190 kW (258 KM). Tak jak jest w obecnych autach elektrycznych BMW (np. i4 M50).
We wnętrzu pojawiło się kilka akcentów charakterystycznych dla aut John Cooper Works. Jest też podświetlenie tuż pod szklanym dachem.
Zwracam uwagę na bardzo nisko umieszczone siedziska, szczególnie w MINI John Cooper Works Electric, a także sportowe fotele z dobrym podparciem bocznym.
Tryb sportowy (kart) ma też nowy widok z aktualnym użyciem mocy i momentu obrotowego, jak i temperaturą, najpewniej silnika.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
