FC 25 jest w coraz gorszej kondycji. Twórcy udają, że nie widzą błędów, pozwalających wygrywać każdą grę w trybie współpracy.
W opublikowanej niedawno recenzji wytknąłem najnowszej części duchowego spadkobiercy serii FIFA masę błędów, które zaburzają komfortową rozgrywkę. Od tego czasu nic nie zmieniło się na lepsze – wręcz przeciwnie. Doświadczyłem dwóch nowych exploitów, które dosłownie pozwalają wygrywać każdy mecz w trybie współpracy. Gracze mogą bowiem… sterować bramkarzem przeciwnika.
Polecamy na Geekweek: Dell dostaje kilka mln zł kary od UOKiK. Działania ograniczały konkurencję
Nie możesz sforsować bramki? Po prostu przesuń bramkarza
FC 25 wciąż powinno znajdować się w fazie zamkniętej bety, bo liczba błędów, exploitów i problemów po prostu nie przystoi grze wycenionej na ponad 300 zł. Do niektórych z nich da się przyzwyczaić, na inne zaś reagować w taki sposób, by zmniejszyć ich dotkliwość, ale w FC 25 istnieją też takie babole, których po prostu przeskoczyć się nie da – w całej dotychczasowej przygodzie z piłkarską grą od EA Sports nie widziałem czegoś podobnego.
Wyobraźcie sobie rzut rożny w 90 minucie spotkania. Wyjście cało z tej akcji zagwarantuje Wam zwycięstwo i awans do wyższej dywizji, a tym samym lepsze nagrody. Nie ma się czego obawiać, przecież setki razy byłeś w podobnej sytuacji – cóż, nie tym razem. Nagle bowiem twój bramkarz wbrew poleceniom zaczyna opuszczać posterunek i ustawia się za bramką. Szybka wrzutka w niechronione pole karne i główka na pustą. Jak do tego doszło?
https://youtube.com/shorts/4FcfgbDCemY?si=37m1Awb9rL9jC8ay
Ta absurdalna sytuacja jest wynikiem błędu, występującego w trybie współpracy – tzn. w momencie gdy razem ze znajomym gracie w jednej drużynie. Wtedy też przy stałych fragmentach gry zyskujecie możliwość przejęcia kontroli nad bramkarzem przeciwnika. Wystarczy wcisnąć prawy analog i wybrać pożądany kierunek ruchu. Nie trwa to długo, ale wystarczy do podjęcia szybkiego strzału, który może zaważyć o losach spotkania.
Błąd działa w Division Rivals, Meczach Towarzyskich i nowym trybie Rush. Informacja zdążyła już zatoczyć koło wokół growej społeczności, ale EA wciąż pozostaje ślepe i głuche. Dziś do gry trafia duża aktualizacja – próżno szukać jednak w niej łatki, która rozwiąże problem z bramkarzami.
Sposób na „niewidzialną ścianę”
Myślicie, że to już wszystko? Nope, w FC 25 jest jeszcze jeden legalny sposób na oszukiwanie – ponownie dotyczy stałych fragmentów, ale tym razem w wykonaniu przeciwnika. Dotychczas w poprzednich odsłonach gra automatycznie wyznaczała „niewidzialną ścianę” przed zawodnikiem podchodzącym do rzutu wolnego lub bramkarza wykopującego piłkę od bramki. To ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistych przepisach – chodzi po prostu o to, by piłkarz miał wystarczająco dużo miejsca, na rozegranie piłki. W FC 25 da się tę ścianę ominąć.
https://youtube.com/shorts/wpWYdIVBGMw?si=ZucQ_QECjkcFFzkF
Przytrzymując R1/RB możemy podejść niemalże pod nos przeciwnika, blokując wykonanie akcji i przejmując piłkę, co ponownie może mieć kluczowe znaczenie dla finalnego rezultatu.
Jak to możliwe, że tak ogromna korporacja ignoruje takie błędy w wieloosobowej grze z gatunku competitive? Nie mam pojęcia, ale tak ogromne zaniedbania nie powinny mieć miejsca, bo znacząco wpływa to na całokształt produkcji. Ktoś może stwierdzić, że informowanie o tych błędach tylko pogorszy sprawę, ale uważam, że tylko intensywne nagłaśnianie może sprowadzić FC 25 na właściwie tory – pod warunkiem że tak fatalną pod względem technicznym grę da się jeszcze uratować.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu