Sprzęt do grania

Czy warto przesiąść się z Nintendo Switch na Nintendo Switch 2?

Piotr Kurek
Czy warto przesiąść się z Nintendo Switch na Nintendo Switch 2?
Reklama

Czy przesiadka z Nintendo Switch na Nintendo Switch 2 ma sens? Odpowiedź wydaje się oczywista, ale taka nie jest. W szczególności teraz.

Najważniejszą zaletą Nintendo Switch 2 pozostaje lepsza architektura sprzętowa, pozwalająca na płynniejsze doświadczenia nawet w wymagających produkcjach. Procesor umożliwia uruchamianie tytułów takich jak Cyberpunk 2077 czy bez większych kompromisów w kwestiach graficznych. W trybie przenośnym konsola renderuje obraz w rozdzielczości 1080p, a podłączona do telewizora – 4K. Dla porównania, Switch OLED oferuje jedynie 720p w trybie przenośnym i 1080p w docku, co stanowi wyraźną różnicę jakościową, szczególnie widoczną w dynamicznych scenach. Do tego ekran Switcha 2 jest większy (7,9-cala) oraz posiada wsparcie dla HDR10 i VRR (do 120 Hz).

Reklama

Warto jednak zauważyć, że postęp technologiczny nie przekłada się automatycznie na rewolucję w gameplayu. Choć ray tracing i DLSS poprawiają realizm oświetlenia i szczegółowość grafiki, wiele gier od Nintendo i zewnętrznych studiów z pewnością będzie musiało iść na wiele kompromisów względem dużych konsol pokroju PlayStation 5, Xbox Series X|S, czy komputerów PC. Na ten moment trudno wskazywać, jak bardzo te ograniczenia będą widoczne. Paradoksalnie, najwięcej zyskają porty gier z innych platform w tym także z poprzedniej generacji, które dotąd pomijały Switcha ze względu na ograniczenia sprzętowe. Swoje wsparcie dla nowej generacji zapowiedziały największe studia, pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość i poczekać na efekty ich prac.

Nintendo Switch 2. Czy warto?

Są też nowe kontrolery – Joy-Con 2, które wprowadzają spore zmiany w komforcie użytkowania. Magnetyczne mocowanie eliminuje problem luzujących się elementów, a większe wymiary pozwalają na pewniejszy chwyt. Trzeba jednak przyzwyczaić się do nowej wagi konsoli i znaleźć kompromis między wygodą a wagą – Switch 2 waży 534 g z dołączonymi kontrolerami, podczas gdy Switch OLED jedynie 420 g – różnica jest odczuwalna, jednak ergonomia całego urządzenia sprawia, że mimo sporej wagi, wciąż trzyma się go wygodnie. Z drugiej jednak strony dla graczy preferujących długie sesje w trybie przenośnym oznaczać to może szybsze zmęczenie nadgarstków, mimo ergonomicznych udoskonaleń.

Kwestią sporną pozostaje czas pracy na baterii, który w nowym modelu wynosi 2-6,5 godziny wobec 4,5-9 godzin w Switch OLED. Choć Nintendo tłumaczy to zwiększoną wydajnością, dla części użytkowników stanowi to istotny minus. Cyberpunk 2077 pożera 1% baterii na minutę, dając ok. 100 minut zabawy bez ładowania. Na otarcie łez mamy dwa porty USB-C, w tym jeden na górze co znacznie ułatwia granie przenośne bez kabla zwisającego od dołu.

Jest też kwestia ceny. W kontekście finansowym kluczowy pozostaje koszt zakupu konsoli – 2199 zł za podstawowy zestaw bez gier kontra 1349 zł za Switch OLED (choć i tę konsolę można znaleźć znacznie taniej). Różnica wyraźna i może być szczególnie odczuwalna dla graczy, którzy nie planują wykorzystywać dodatkowych funkcji nowego sprzętu, jak tryb myszy Joy-Con 2 czy streaming rozgrywki i czat wideo poprzez GameChat. Warto przy tym zauważyć, że starsze modele Switcha nie tracą na wartości – nadal sprawdzają się w przypadku ekskluzywnych gier Nintendo i indie, które nie wymagają wysokiej mocy urządzenia.

Nie wszystko złoto, co się świeci. Problematyczna premiera Switcha 2

W sieci nie brakuje jednak wielu krytycznych ocen działań Nintendo i premiery Nintendo Switch 2. W weekend dowiedzieliśmy się o problemach z baterią. Pojawiły się zgłoszenia, z których wynika, że chwilę po uruchomieniu konsoli, jej akumulator puchnie, co może prowadzić do niebezpiecznych zdarzeń. Choć nie są to przypadki masowe, wystarczy kilka zgłoszeń, by zaniepokoić społeczność i sprawić, że japońska firma rozpocznie dochodzenie, które ma wyjaśnić problem. Obrywa się też Japończykom za skuteczne utrudnienie samodzielnej naprawy sprzętu lub korzystania z lokalnych serwisów.

W roku 2025 r. coraz więcej producentów elektroniki stawia na prokonsumenckie rozwiązania dzięki którym wymiana lub naprawa uszkodzonych elementów jest łatwiejsza – nawet w warunkach domowych. Switch 2 stoi w opozycji do tego trendu. Serwis iFixit dał konsoli ocenę 3/10 mówiąc wprost, że nie jest to sprzęt do łatwej, samodzielnej naprawy. Szkoda. Tym bardziej, że nowe joy-cony posiadają niemal te same gałki analogowe co poprzednia generacja konsoli.

A to oznacza jedno – dryfowanie, który polega na tym, że sprzęt odczytuje na gałce analogowej ruch, którego nie ma. Postać czy pojazd na ekranie zaczyna się wtedy poruszać w którąś ze stron, choć nie powinien. iFixit zauważa jednak, że popularne w ostatnim czasie analogi z efektem Halla nie sprawdzą się w Switchu 2 ze względu na obecność w nim magnesów. Serwis zauważa jednak, że Japończycy mogli jednak poszukać innych rozwiązań, jednak się na nie nie zdecydowali. Czy to oznacza masowe problemy z analogami? Przekonamy się niebawem.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama