Mobile

Czy warto powierzyć swoje notatki Google Keep? Nie jestem do końca przekonany

Konrad Kozłowski
Czy warto powierzyć swoje notatki Google Keep? Nie jestem do końca przekonany
52

Długo musieliśmy na to czekać, ale Google nareszcie postanowiło wysłuchać próśb użytkowników i udostępnić aplikację Keep na iOS-a. Nie napiszę, że wyczekiwałem tej chwili, ponieważ do notatek na co dzień używam przede wszystkim OneNote’a oraz Simplenote, ale przy okazji tego debiutu pojawiły się pyt...

Długo musieliśmy na to czekać, ale Google nareszcie postanowiło wysłuchać próśb użytkowników i udostępnić aplikację Keep na iOS-a. Nie napiszę, że wyczekiwałem tej chwili, ponieważ do notatek na co dzień używam przede wszystkim OneNote’a oraz Simplenote, ale przy okazji tego debiutu pojawiły się pytania czy warto zainteresować się ofertą Googlersów. Przekonajmy się.

Moja największa obawa wobec starej-nowej aplikacji nie sprawdziła się - Keep zainstalujemy także na iPadzie, którego większy ekran jest w pełni obsługiwany, więc Google nie popełniło podstawowego błędu. Czy w porównaniu do wydania aplikacji na Androida wersja dla iPhone’a i iPada czymkolwiek się różni? Okazuje się, że na szczęście, jest to wierna kopia aplikacji z mobilnego systemu Google. Bez problemu możemy dodawać zwykłe notatki, listy punktowane, fotografie i notatki głosowe. Lista może być dowolnie przearanżowana, wystarczy przytrzymać przez chwilę palec na jednej z notatek i przenieść ją w dowolne miejsce na liście. Dostępny są naturalnie dwa widoki - zwykła lista, gdzie notatki są tej samej szerokości, ułożone jedna pod drugą oraz widok mozaiki pozwalający jednocześnie przejrzeć większą liczbę notatek.Także na iOS-ie wspierane są przypomnienia, które można dodać do dowolnej notatki. Mogą być one uzależnione od konkretnej godziny, ale także i lokalizacji.

Skoro nie odnotowałem żadnych braków i na obydwu platformach Keep oferuje dokładnie te same możliwości, to czy warto porzucić Evernote’a, OneNote’a czy inną usługę właśnie dla Keep? W konfrontacji z którąkolwiek ze wspomnianych usług, Keep będzie tą aplikacją o mniejszych możliwościach. Sam interfejs jest maksymalnie uproszczony, co ma swoje złe i dobre strony. Etykiety, którymi możemy oznaczać notatki pozwalają wprowadzić nieco porządku, ale nie ma to żadnego porównania z typowymi notatnikami w Evernote czy notesami w OneNote. Należy także pamiętać, że na komputerze z Google Keep skorzystamy tylko w przeglądarce. Jeżeli interesuje Was aplikacja, to będziecie zmuszeni do sięgnięcia po przeglądarkę Chrome, o ile już jej nie używacie. W Chrome Web Store znajdziemy web-aplikację synchronizującą się z chmurą, więc zapisane przez nią dane są też dostępne po odłączeniu urządzenia od Internetu. Jest to jakieś rozwiązanie, ale w porównaniu ze standardowym desktopowym programem OneNote czy Evernote’a wypada blado.

Domyślam się, że mogą pojawić się komentarze, według których tworzenie takich zestawień jest niewłaściwe. Najważniejszym z argumentów są spore możliwości i Evernote’a i OneNote’a, po które nie sięgnie większość użytkowników, którzy oczekują tylko podstawowych funkcji od aplikacji do notatek. Znam jednak kilka osób, które z OneNote’a korzystają na co dzień i jestem przekonany, że ich zestaw notatek zdołałby pomieścić się w Keep. Dlaczego? Uważam, że warto mieć na uwadze fakt, że w razie potrzeby w mgnieniu oka Evernote czy OneNote można przekształcić w poważniejsze narzędzie, zachowując wszystkie dotychczasowe zapiski. Utworzenie dodatkowego notesu, nowych sekcji i stworzenie sobie odpowiedniego środowiska to kwestia minuty, może dwóch. Podobnego zabiegu nie przeprowadzimy w przypadku Keep, gdzie przy większej liczbie notatek usługa zacznie… kipieć. Doświadczyłem tego, dlatego nie jest zwolennikiem zasady “tyle mi wystarczy”.

W jakich więc sytuacjach można zainteresować się Google Keep? Moim zdaniem wyboru można jedynie dokonywać pomiędzy Keep lub… Simplenote. I to w roli dodatkowej usługi, miejsca gdzie szybko wrzucimy np. dane do wysyłki paczki lub listu na poczcie czy numer konta do przelewu. W takim zastosowaniu Keep oraz Simplenote sprawdzą się znakomicie, ale należy pamiętać o regularnym czyszczeniu listy. Wtedy też doceni się kolorowe tła dla notatek i łatwą obsługę. Przy poważniejszych zadaniach Keep nie sprosta wymaganiom i potrzebom użytkownika, ale trudno mieć do niego o to pretensje. Zauważyłem , że w komentarzach pod porannym tekstem (prasówka) pojawiło się kilka pochlebnych opinii na temat Keep, co mnie odrobinę zaskoczyło, ponieważ do tej pory Keep uważałem za usługę niszową. Dlatego jestem ciekaw - jeżeli używacie Keep, to w jakim celu i jak często?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu