Google

Czy to przyszłość animacji? Bardzo na to liczę

Konrad Kozłowski
Czy to przyszłość animacji? Bardzo na to liczę
Reklama

Każda z firm technologicznych pragnie na swój sposób wpasować się w świąteczny nastrój i przedstawić coś, co naprawdę zainteresuje użytkowników. Metod...

Każda z firm technologicznych pragnie na swój sposób wpasować się w świąteczny nastrój i przedstawić coś, co naprawdę zainteresuje użytkowników. Metod na to jest wiele, między innymi oczywiście wyprzedaże, ale po Google zawsze można spodziewać się czegoś więcej. Tym razem, we współpracy z doświadczonym i docenionym studiem Aardman Animations, znanym na przykład z serii Wallace i Gromit. Ich nowa animacja nie jest naturalnie typową produkcją - wirtualna rzeczywistość to tylko początek, bo w grę wchodzi jeszcze interaktywność.

Reklama

Nie jestem zwolennikiem formatu 3D, więc zazwyczaj omijam takie seanse (kinowe) szerokim łukiem, wybierając tradycyjny, płaski obraz. Wirtualna rzeczywistość to jednak zupełnie inna para kaloszy, o czym najlepiej jest przekonać się osobiście. Sam zwlekałem z tym zdecydowanie za długo, negatywnie nastawiając się do tej technologii. Dzięki Google stała się ona znacznie bliższa, dosłownie w zasięgu ręki, bo zamiast nietanich zestawów VR, jedyne czego potrzebujemy to kartonowe gogle i kompatybilny z nimi smartfon. Zainteresowanie aplikacjami dedykowanymi Google Cardboard rośnie, choć wciąż trudno mówić o jakimkolwiek "boomie", choć nawet artyści (np. Bjork) zaczynają już tworzyć własne filmy "360", co może zapowiedzieć wzrost popularności. Przyznam, że sam po kartonowy zestaw sięgam co pewien czas, ale niestety przeżywam wtedy ponownie te same przygody.


Również z tego powodu niezwykłym optymizmem napawa mnie najnowsza propozycja Google. Interaktywna animacja w wirtualnym świecie - to może zabrzmieć jakby dobroci w tej produkcji było aż zanadto, ale zapewniam, że tak nie jest. "Wyjątkowa przesyłka" jest krótką animacją, którą obejrzymy w 360 stopniach. Oznacza to oczywiście, że na obsługiwanych urządzeniach i w kompatybilnych przeglądarkach uświadczymy możliwości obejrzenia wszystkiego w taki sposób, jaki sobie tego zażyczymy. Wedle uznania można przez cały czas śledzić poczyniania Świętego Mikołaja lub nieustępliwego pana dozorcy - najzabawniej jest, gdy próbujemy nadążyć za nimi obydwoma.


Jak jednak wspominałem, możemy mieć także wpływ na to, co stanie się za chwilę. Do tej pory tylko w aplikacji Google Spotlight Stories dostępne były interkatywne wersje animacji, ale dziś Google wprowadza je także na YouTube. Co prawda nadal największą wadą pozostaje dość skromna lista w pełni wspieranych urządzeń, ale notujemy solidny krok naprzód. Moja Moto X (2014) na wspomnianej liście się znalazła, więc mogłem nie tylko znaleźć się w wirtualnym świecie, ale także decydować o tym, jak potoczy się historia. W pierwszej kolejności animację obejrzałem przy użyciu Cardboard, maksymalnie zagłębiając się w tę rzeczywistość. Odbywa się to jednak przy pewnym uszczerbku na jakości materiału, więc zrobiłem to powtórnie manipulując telefonem w dłoniach. Google chwali się, że dostępnych jest 10 wątków pobocznych, 3 sposoby na zobaczenie końcówki animacji oraz ponad 60 momentów, w których decydujemy o przebiegu historii. Na pewno nie odkryłem jeszcze wszystkich kombinacji, więc będę próbował dalej.


Taki poziom uczestniczenia w produkcji, którą kategoryzuje się jako film animowany, może okazać się któregoś dnia dokładnie tym, czego rynek filmowy będzie potrzebował. Nawet jeśli zredukujemy liczbę wątków, to jednak pobyt w świecie wykreowanym przez autorów jest czymś fantastycznym. Nie wiem jak długo bylibyśmy w stanie manewrować głową próbując nadążyć za akcją, obstawiam że nie za długo, ale gdyby udało się zachować odpowiedni balans pomiedzy scenami, to mogłoby być ciekawie.

Reklama

Najlepszą chyba wiadomością dla wszystkich chętnych jest to, że możecie bez problemu sprawdzić najnowszą produkcję "Special Delivery" w przeglądarkach Chrome i Firefox lub w aplikacji YouTube na Androidzie. Google obiecuje, że postara się jak najszybciej takie materiały dostarczyć na iOS-a, a interkatywne Spotlight Stories trafią na więcej urządzeń z Androidem. Trzymamy za słowo, a teraz życzę wszystkim miłego oglądania.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama