Przed Apple trudne tygodnie. Komisja Europejska ma ogłosić decyzję w sprawie prowadzone postępowania przeciwko amerykańskiemu gigantowi. Chodzi o regulaminy App Store, które skutecznie utrudniają działalność mniejszych firm.
Na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy wielokrotnie słyszeliśmy, że Apple mierzy się z kolejnymi postępowaniami ze strony Komisji Europejskiej i innych europejskich organów, które przyglądają się praktykom amerykańskiego giganta technologicznego. Chodzi tu przede wszystkim problemy zgłaszane przez firmy oferujące swoje aplikacje w App Store. Sprawy związane ze Spotify, Epic Games, czy Netflix ciągną się już od dłuższego czasu i finału wciąż nie widać – choć światełko w tunelu jest. Przynajmniej jeśli chodzi o Unię Europejską, która stara się wymusić na Apple zmiany.
Teraz sprawa wydaje się dużo poważniejsza, gdyż w grę wchodzić ma łamanie zapisów aktu o rynkach cyfrowych (Digital Markets Act – DMA). Apple ma być pierwszą firmą, którą Komisja Europejska prześwietlała właśnie w tym kontekście i wiele wskazuje na to, że amerykańskiemu gigantowi zostanie nałożona gigantyczna kara. Jak duża? Chodzi tu nawet o 10% ich globalnej rocznej sprzedaży. Co więcej, jeśli KE uzna, że mamy do czynienia z powtarzającymi się naruszeniami, na firmy mogą być nałożone kary finansowe w wysokości 20% ich globalnej rocznej sprzedaży. Grzywny mogą być okresowe i te są nakładane w wysokości do 5% średniego dziennego przychodu.
Pojawiają się jednak sygnały, że Komisja Europejska wstrzyma się z ogłoszeniem swojej decyzji do momentu powołania nowego komisarza ds. Konkurencji. Kiedy to nastąpi? Choć mówi się, że Komisja Europejska w nowym składzie zacznie działać jeszcze w listopadzie, niewykluczone, że dojdzie do tego dopiero w grudniu. Warto jednak wypatrywać oficjalnych informacji, gdyż Apple w żaden sposób nie odnosi się do informacji na temat zbliżającej się kary. Amerykanie zapewne stać będą na stanowisku, że robią wszystko, by spełnić oczekiwania i wywiązać się z zapisów aktu o rynkach cyfrowych.
Apple w tarapatach. Nad firmą zawisły czarne chmury
Kilkanaście dni temu, wraz z aktualizacją iOS 18.2 w wersji beta pojawiły się nowe narzędzia dla użytkowników z Unii Europejskiej, którzy mogą całkowicie odinstalować systemowy sklep App Store i wybrać domyślne aplikacje dla przeglądarek, poczty e-mail, funkcji aparatu, wiadomości, czy zdjęć. Apple potwierdziło również, że na wiosnę 2025 r. posiadacze iPhone'ów z krajów unijnych będą mogli zmienić swoją domyślną aplikację do nawigacji, co z pewnością ucieszy Google dostarczające swoje Mapy do milionów użytkowników z całego świata.
Jednak Apple wciąż ma problem z dostosowaniem się do przepisów nakładających na firmę konieczność otworzenia się na zewnętrzne płatności w aplikacjach pobieranych z App Store. Chodzi tu przede wszystkim o Spotify, które stale ma problemy z informowaniem swoich klientów o alternatywnych metodach opłacania abonamentu. Do grona firm, które zrezygnowały z płatności Apple, od których pobierana jest prowizja, w ostatnim czasie dołączyło Disney, które zablokowało możliwość płacenia za nowe plany Disney+ bezpośrednio w aplikacji z wykorzystaniem rozwiązań Apple.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu