Jak się okazuje, Europę i Azję dzieli przepaść, jeśli chodzi o preferencje zakupowe związane z szeroko pojętym AGD. Na Starym Kontynencie najlepiej sprzedają się zupełnie inne typy urządzeń. Z czego to wynika?
Co różni Europejczyka od Azjaty podczas kupowania pralki?
Przedstawiciele LG w Korei nie ukrywają, że w Azji i Europie kupuje się inne AGD. Wynika to z prostych przyzwyczajeń. Przykładowo, na Starym Kontynencie średnio pranie robi się 5 razy w tygodniu. W Azji jest to już 2 razy w tygodniu. Efekt? Azjaci kupują znacznie większe pralki.
Takich subtelnych różnic jest więcej. Kiedy w naszych małych mieszkaniach z trudem mieścimy jednodrzwiowe lodówki, w Azji dominują sprzęty z dwiema komorami i pojemną zamrażarką. Czy to znaczy, że ludzie mają tutaj większe mieszkania i więcej przestrzeni? Nie do końca - gęstość zaludnienia w Chinach, Indiach czy Korei (szczególnie w miastach) bije przecież na głowę poziom europejski. Najwyraźniej jednak Azjaci efektywniej wykorzystują dostępną przestrzeń lub nie mają nic przeciwko ciasnym kuchniom…
Różnice te rozmywają się jednak, gdy zaczynamy wchodzić głębiej w segment technologii i poruszamy zagadnienia związane z bezpieczeństwem czy prywatnością. Nie jest tajemnicą, że Amerykanie nie ufają chińskiej elektronice (LG jest tam trzecim producentem smartfonów, a przecież mówimy o największym rynku zbytu na świecie, bo Huawei, Xiaomi i ZTE w Stanach nie istnieją). Czy podobnie jest z Europejczykami? Okazuje się, że nie. Daniel Kim, wiceprezes LG odpowiedzialny za sprzedaż i marketing w Europie, Rosji i Chinach tłumaczy, że coraz bardziej zaawansowane moduły łączności, a także technologie gromadzące dane nie wpływają negatywnie na preferencje klientów. Wręcz przeciwnie. Tutaj pojawia się zasadnicze pytanie, czy świadomie rezygnujemy z części prywatności na rzecz wygody i komfortu, czy może zupełnie nie przykładamy do tego wagi i akceptujemy wszystko, co narzuca nam producent danej elektroniki.
Ci oczywiście tłumaczą, że ich działania są w pełni etyczne. I tak np. przytaczane LG zapewnia o gromadzeniu jedynie statystycznych informacji oraz danych dotyczących nawyków użytkowników. Ma to pomagać firmie w doskonaleniu jej produktów. Sęk w tym, że jesteśmy u progu rewolucji, która wprowadzi do naszych domów asystentki głosowe, takie jak Alexa czy Cortana. A wówczas trudno będzie mówić o pełnej anonimowości i prywatności.
Segment AGD rządzi się swoimi prawami. To nie rynek smartfonów, gdzie pytamy szwagra o najlepszy model “do tysiąca”, a następnie przeglądamy recenzje na stronach www. A mimo to widać tutaj pewne podobieństwa, bo gdzie, jeśli nie w Azji, debiutowały te nieracjonalnie wręcz wielkie 6- i 7- calowe smartfony?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu