Felietony

Ciekawa wizja cyfrowej rozrywki w przyszłości

Grzegorz Marczak
Ciekawa wizja cyfrowej rozrywki w przyszłości
Reklama

Zakończyliśmy pierwszą edycję Zmienimy Świat. Przypomnę, że temat dyskusji była cyfrowa rozrywka przyszłości. Partnerem akcji była firma Intel. Dys...

Zakończyliśmy pierwszą edycję Zmienimy Świat. Przypomnę, że temat dyskusji była cyfrowa rozrywka przyszłości. Partnerem akcji była firma Intel.

Reklama

Dyskutowaliśmy na temat tego jak będą wyglądać gry, muzyk i oglądanie filmów. W obecnej edycji rozmawiamy natomiast o technologiach rowerowych. Do wygrania jest rower elektryczny. Zapraszamy!

Bardzo dziękujemy za bardzo aktywny udział i zgłoszenie kilkuset pomysłów. Dyskusje były super ciekawe a komentarze mocne merytorycznie. Jest to bardzo miła odmiana po tym co na co dzień można spotkać jeśli chodzi o internetowe dyskusje.

W akcji dla komentujących była też oczywiście nagroda. Był nią super smartphone Asus Fonepad Note 6 z procesorem Intela. Do przejrzenia mieliśmy kilkaset zgłoszeń ale ostatecznie zdecydowaliśmy, że ta wizja przyszłości rozrywki cyfrowej wygrywa, zapraszam do lektury:

Wizja

Autorem poniższego tekstu jest czytelnik podpisująca się jako Emwu Wuem :

Od zawsze marzy mi się, by cyfrowa rozrywka imitowała jak najbardziej świat rzeczywisty, by zwykły człowiek mógł wcielać się w niesamowite postacie i posiadać ich niezwykłą siłę, by za pomocą ich niesamowitych zdolności latać, skakać z wieżowców, wykonywać ewolucje powietrzne, wystrzeliwać milion pocisków na minutę we wroga, ścigać się samochodami, motorówkami, latać samolotami, skakać ze spadochronu (albo i bez) bez ponoszenia zdrowotnych ( i prawnych ) konsekwencji. Słowem mógł robić WSZYSTKO, podnosząc tym samym swoją adrenalinę w fotelu...

Myślę że ten stan o którym mówię, niczym nieskrępowanej wolności i rozrywki wirtualnej jest do uzyskania tylko i wyłącznie w jeden sposób. Słowem kluczowym jest SEN. Myślę że twórcy konsol w przyszłości opracują technologię pozwalającą opanować możliwości uzyskania tzw "świadomego snu", w którym nic nas nie ogranicza, a niektórzy z was być może mieli już okazję poznać zajawkę tego, gdy śniąc w nocy nagle uświadamiali sobie, że przecież to jest tylko sen, lecz zamiast się obudzić trwali w tym śnie jeszcze przez chwilę zanim nastąpiło wybudzenie i kreowali go dowolnie według własnej wyobraźni. Kilka lat temu gdy sam trenowałem parkour zdarzało mi się dwukrotnie śnić o tym, że z łatwością wykonuję skoki i ewolucję na które w prawdziwym życiu nigdy bym się nie odważył i miałem nad tym pełną kontrolę. A raz śniłem z zachowaniem pełnej kontroli, że wznoszę się i lecę. Oto potęga i moc snu. Stan świadomego snu niestety szybko mija i gdy zorientujemy się, że śnimy to najczęściej się wybudzamy. Szczęśliwcom jest dana chociaż minuta tej nieskrępowanej wolności, która we śnie pozwala na wszystko, nawet latanie jak Superman. Są odpowiednie ćwiczenia co należy robić, żeby nie przerwać snu, gdy już zorientujemy się że śnimy, lecz skuteczność i szansa na to, że się zorientujemy że to sen i że się nie wybudzimy jest niestety mała.

W śnie jednak jedynym ograniczeniem jest nasza własna wyobraźnia i nie ma rzeczy niemożliwych. Tutaj już nie koder i grafik decyduje jak jest zaprojektowana rzeczywistość wirtualna i nie on decyduje o fabule i ścieżce jaką Gracz podąża lecz sam Gracz. Grafika przestanie odgrywać jakąkolwiek rolę, przestaną być ważne piksele i rozdzielczość ekranu, nie będą potrzebne do tego pady, klawiatury a prawdziwą skalą oceny gier zaczną być emocję i prawdziwa adrenalina którą ta wirtualna(czy na pewno?)gra wzbudza.

Reklama

Urządzenie wyobrażam sobie jako coś na kształt aureoli/opaski którą zakładamy w nocy przed pójściem spać, która będzie stymulowała naszą głowę do podtrzymywania świadomego snu. Na pewno sami też niejednokrotnie spotkaliście się z brakiem czasu na gry z powodu obowiązków, szkoły, pracy, rodziny... Otóż w dwudziestym drugim wieku ( oby wcześniej ) w gry będzie się grało śpiąc, relaksując się i odpoczywając przy tym przez całe 8godzin. Wiele się słyszy o tym, że technologie przyszłości mają nam podawać zapach pod nos, byśmy np czuli kwiaty w grze lub aromatyczne potrawy. W technologii snu nie będzie takiej potrzeby, bo wszystkie znane nam smaki zapachy czy nawet odczucia nasz mózg z powodzeniem odtworzy. Na dobrą sprawę nie będzie nawet potrzeby tworzenia specjalistycznych gier. Wystarczy system który umożliwi uzyskanie środowiska do własnej inwencji i własna wyobraźnia, która w jednej chwili zrobi z nas kogokolwiek tylko chcemy i da nam niesamowite możliwości. W jednej chwili jesteś surferem który zdobywa 20metrowe fale unikając rekinów, by za chwile być rekinem i polować na surferów, albo być w bazie kosmicznej i zażywać braku grawitacji lub spacerować po powierzchni słońca jak to robił Dr. Manhattan. A co jeżeli nie masz ochoty na dawkę adrenaliny, tylko zwyczajnie chcesz się zrelaksować?

Marzą ci się wakacje na Teneryfie na dzikiej plaży, odpoczynek, ale brak ci czasu lub pieniędzy żeby tam pojechać? Przecież co noc możesz wyśnić sobie i wykreować swoją senną rzeczywistość na wymarzonej dzikiej wyspie z Morza Karaibskiego lub gdziekolwiek indziej. Palmy, kokosy, lazurowe morze, wulkany i egzotyczne klimaty które możesz przeżywać co noc. Z pewnością powstały by również "normalne" gry oparte na wcześniej ustalonych zasadach, które podczas snu np wrzucają nas w określone sytuacje jak np za stery samolotu myśliwskiego podczas II Wojny światowej, albo przykładowo wchodzimy w buty żołnierza i wykonujemy określone misje. Wyobrażacie sobie multiplayer z innymi graczami, wszyscy świadomi, na wyciągniecie i dotknięcie naszej reki? Smak dymu na polu walki, zapach prochu, krew naszego kolegi na piachu i na naszych oczach stojącego przed nami, który oberwał po serii z karabinu... A my uciekamy spod ognia CKM jak szczury po polu i staramy się przeżyć i zdobyć bazę.

Reklama

Wyobrażam sobie nawet międzynarodowe inscenizację i repliki wielkich bitew np. desantu w Normandii lub obrony Westerplatte, w której biorą udział tysiące graczy z Polski i Niemiec ( bezapelacyjnie nie ma tu żadnej politycznej złośliwości, czy poczucia niesprawiedliwości historycznej z mojej strony, po prostu doceniam niektóre bitwy i wielokrotnie zastanawiałem się jak one się mogły toczyć ). Nie ograniczając się do jednej epoki, wspomnę jeszcze wielkie bitwy Greckie (m. in Leonidas vs Kserkses z ogromną przewagą proporcjonalną )zarówno lądowe jak i morskie oraz podboje Cesarstwa Rzymskiego w których wykorzystując oręż z epoki również można by brać udział.

O GTA w realu w dowolnym miejscu na świecie jakie sobie wyobrazisz czy to Stany Zjednoczone czy Rosja, czy Afryka, czy Azja bez ponoszenia konsekwencji prawnych i zdrowotnych już nie wspomnę:-)

Wraz z nadejściem nowej technologii elektronicznej rozrywki skończy się też wojna pomiędzy pecetowcami a konsolowcami. Nie będzie już klawiatur ani padów, portów, konwersji, wojny na procesory i karty graficzne... Będą tylko gry i emocje.
Mam nadzieje że nie zanudziłem

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama