Ostrzysz sobie zęby na nowego Apple Watcha? Nowe doniesienia mogą cię rozczarować

Już w przyszły wtorek konferencja „Awe dropping”, na której Apple zaprezentuje między innymi nowe iPhone’y 17 oraz zaktualizowane zegarki Apple Watch. O nowych sprzętach wiemy już niemal wszystko i o ile smartfonami z nadgryzionym jabłkiem można się jeszcze jakoś ekscytować, tak w przypadku zegarków jest zupełnie odwrotnie. Najnowsze doniesienia Marka Gurmana sugerują, że zmiany będą marginalne.
Series 11 bez przełomu – Apple stawia na jaśniejszy ekran i drobne poprawki
Jeśli posiadasz Apple Watch serii 10 lub 9, to Twój portfel może spać spokojnie. Mniej więcej takie wnioski płyną z nowego raportu autorstwa Gurmana, który ukazał się na łamach Bloomberga. Wynika z niego, że Apple Watch Series 11 zachowa ten sam design co poprzednik i zapewne te same wymiary, więc jeśli oczekiwaliście rewolucji, to musicie poczekać do przyszłego roku.
Nie oznacza to jednak, że nic się nie zmieni. Apple ma wyposażyć zegarek w nowy, jaśniejszy ekran, dzięki któremu wzrośnie czytelność w słońcu, ale nie powinno to szczególnie wpłynąć na specyfikę interakcji z urządzeniem. Zmienią się też kolory kopert i opasek, choć w tym przypadku nie znamy szczegółów – wiadomo jedynie, że Apple uporało się z problemem odpryskującej farby w wariancie Jet Black.
Prawdopodobnie Apple Watch 11 zostanie wyposażony w modem MediaTek obsługujący 5G RedCap i chip S11, przekładający się na ciut większą płynność pracy niż dotychczas. Bądźmy jednak szczerzy – nie są to zmiany, o których możemy mówić w kategorii motywatora zakupowego. Według Gurmana nie należy spodziewać się żadnych nowych funkcji czy bajerów – jakiś czas temu spekulowano na temat pomiaru ciśnienia krwi, ale ta opcja raczej nie pojawi się w tej generacji. Jak więc widzicie, Apple Watch 11 przejdzie jedynie delikatny lifting, a zmiany względem poprzedników będą niewielkie. Śmiało można więc przeczekać kolejny rok na starszych sprzętach.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu