Ustawienia prywatności w Windows 10 wzbudziły niemałe wątpliwości u wielu użytkowników, którzy obawiali się o brak dyskrecji ich aktywności. Najlepszym przykładem tego, jak znaczącym było to problemem dla sporej grupy z nich, było powstanie wielu narzędzi, które pomagały w wygodny sposób zablokować "zapędy" Microsoftu po nasze dane. Czujności najwyraźniej jednak nigdy za wiele, bo okazuje się, że jedna aktualizacja wystarczy, by nasze predyspozycje przestały mieć znaczenie.
"Cicha reinstalacja" podczas aktualizacji Windows 10 może przywrócić wiele niewygodnych ustawień
Objawy tego problemu są dość niewinne - wylogowanie w aplikacji Spotify czy potrzeba ponownej autoryzacji komputera w iTunes raczej nikogo nie zmusiłyby do wszczęcia "śledztwa". Windows niejednokrotnie udowadniał, że można po nim spodziewać się wszystkiego, więc nie od razu podjąłem próbę odnalezienia przyczyny takiej sytuacji. Miałem ten fakt jednak na uwadze i gdy tylko natrafiłem na relacje innych użytkowników, którzy doświadczyli tej samej sytuacji zacząłem poszukiwać więcej informacji.
Moje nadzieje wobec Reddita były w pełni uzasadnione - powstał tam oddzielny temat, gdzie zawiązała się ciekawa dyskusja dotycząca listopadowego, zbiorowego uaktualnienia dla Windows 10, znanego także pod nazwą Treshold2. By dokonać zawartych w nich zmian, Microsoft był najwyraźniej zmuszony do przeprowadzenia procesu reinstalcji systemu, z czym wiąże się między innymi ponowna instalacja wszystkich systemowych aplikacji. Niestety, przywracane są też niektóre domyślne ustawienia systemu, w tym te dotyczące telemetrii oraz lokalizacji. W moim przypadku natomiast zaobserwowałem zmianę ustawień wysyłania danych dotyczących funkcji pisania oraz danych diagnostycznych i danych użycia.
Nie napiszę wprost, że było to zamierzone działanie Microsoftu, ponieważ nie ma przesłanek, by takie stwierdzenie móc sformułować. Najbardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, w którym zachowanie wszystkich ustawień użytkownika w systemie nie było osiągalne, z tego też powodu wystąpiły sytuacje z początku wpisu. Mimo wszystko, całość prezentuje się dość niefortunnie w świetle zapowiedzi Microsoftu, które dotyczyły braku szczegółowych informacji na temat udostępnianych aktualizacji. Zewsząd nadchodzą przeróżne informacje odnośnie tego, jakie dokładnie ustawienia zostały przywrócone do wartości domyślnych, co może, choć nie musi wzbudzać kolejne wątpliwości. Po raz kolejny jednak zostajemy uczuleni na to, że w przypadku jakichkolwiek obaw o własną prywatność i ochronę wrażliwych danych musimy o to zadbać samodzielnie.
Należy więc ponownie przejrzeć wszelkie istotne dla Was ustawienia w Windows 10, począwszy od menadżera urzadzeń, przez ustawienia aktualizacji, prywatności, lokalizacji, przesyłania danych diagnostycznych i użycia, po telemetrię. Możecie w tym celu wykorzystać opisywane u nas już narzędzia, jak Ultimate Windows Tweaker czy O&O ShutUp10.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu