Przyszedł czas, w którym Chiny mogły zemścić się za konflikt USA z Huawei. Państwo Środka banuje amerykańską firmę technologiczną!
Konflikt na linii Chiny - USA zaczyna przypominać rozgrywkę w ping-ponga. Zamiast piłeczek są jednak... bany
Stany Zjednoczone już od dłuższego czasu chcą całkowicie zerwać wszystkie powiązania z Chinami — i właśnie z tego powodu mnóstwo firm technologicznych przenosi swoje fabryki do innych państw. Także samo USA stawia spory nacisk na produkcję chipów w swoim kraju, w co już zainwestowano zresztą mnóstwo pieniędzy — w sierpniu 2022 roku Joe Biden podpisał ustawę „CHIPS and Science Act”, która ma na celu zwiększenie produkcji chipów w USA, a wartość całego przedsięwzięcia wynosiła 280 miliardów dolarów.
Polecamy na Geekweek: 1,2 mld euro. Tyle zapłaci Meta w związku z grzywną za przesyłanie danych
Pod koniec zeszłego roku Stany Zjednoczone wprowadziły także radykalne ograniczenia w sprzedaży chipów na chińskim rynku, co miało się bezpośrednio przełożyć na osłabienie zarówno technologicznych, jak i militarnych możliwości Pekinu. Nie są to jednak tylko puste pogróżki — TSMC coraz bardziej rozgaszcza się w Arizonie, gdzie w 2024 roku ma ruszyć produkcja chipów, między innymi dla Apple. Ponadto Intel we wrześniu tego roku ruszył z budową fabryki, co kosztowało firmę łącznie 20 miliardów dolarów. To jednak zaledwie początek gigantycznych planów, gdyż w ciągu najbliższej dekady firma planuje zainwestować w fabryki w Ohio aż 100 miliardów USD.
Warto również pamiętać o tym, że USA dało Chinom jeszcze jednego, potężnego pstryczka w nos. W 2019 roku miał miejsce przełomowy moment, który okazał się bolesny dla wielu zwolenników marki Huawei. Chińska firma przez konflikt z Departamentem Handlu Stanów Zjednoczonych nie ma dłużej dostępu do amerykańskiej technologii — co w przypadku smartfonów jest szczególnie bolesne ze względu na brak dostępu do wszystkich usług Google czy technologii 5G.
Chiny obraziły się na USA. Koniec amerykańskich chipów w Państwie Środka
Chociaż USA samo zrywa powiązania z Chinami, to niektóre firmy cały czas działają na tym rynku. Jedną z nich był Micron, który jednak został teraz wykorzystany w akcie zemsty Chin z powodu Huawei — Państwo Środka zakazało sprzedaży niektórych produktów amerykańskiej firmy z powodu domniemanych zagrożeń cyberbezpieczeństwa.
Okazuje się, że administracja cyberprzestrzeni Chin przekazała wczoraj krajowym firmom, które przykładają się do „kluczowej infrastruktury informatycznej”, aby całkowicie przestały kupować chipy od Micron. Według Chin, produkty Micron nie przeszły testów bezpieczeństwa i stanowią duże zagrożenie dla kluczowych łańcuchów dostaw informacji w kraju, budząc obawy związane z cyberbezpieczeństwem.
Warto jednak wspomnieć, że Chiny nie podały dokładnych obaw o bezpieczeństwo i nie jest wiadome, z jakiego powodu produkty firmy z USA nie zdołały przejść testów bezpieczeństwa. Organ odpowiedzialny za tę decyzję zacytował jedynie chińską ustawę o bezpieczeństwie cybernetycznym, która pochodzi z 2016 roku — czyli szeroko zakrojoną regulację mającą na celu wzmocnienie nadzoru rządu w Internecie, z zasadami takimi jak weryfikacja prawdziwego nazwiska i przechowywanie danych lokalnych użytkowników na lokalnych serwerach.
Ogromny cios dla Micron?
Micron to firma, która już 16 lat temu otworzyła swoją pierwszą fabrykę w Chinach. Ten rynek jest zresztą dla niej niezwykle istotny, gdyż z łącznie 30,8 miliardów dolarów przychodu w zeszłym roku, aż 10,7 procent należało właśnie do Państwa Środka. Taka decyzja jest więc dla Micron sporym ciosem.
Z informacji wynika jednak, że Micron nie zamierza zaakceptować tej decyzji bez podjęcia żadnej próby zmiany zdania chińskich organów. Technologiczna firma czeka na rozmowy z chińskimi władzami — lecz czy te cokolwiek przyniosą? Tego dowiemy się z czasem — na razie możemy się wyłącznie domyślać.
Źródło: TechCrunch
Stock Image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu