Pomimo blokady wprowadzonej na początku miesiąca Chińczycy wciąż korzystają z oprogramowania od OpenAI.
Państwo karze za korzystanie z ChatGPT. Operatorzy zmuszeni do zablokowania chatbota
W Polsce możemy swobodnie korzystać z dobroci ChatGPT w celach służbowych i rozrywkowych, ale w Państwie Środka tak kolorowo już to nie wygląda. Od 9 lipca OpenAI zablokowało możliwość używania chatbota na terenie Chin, bez podawania konkretnych powodów. ChatGPT zszedł dzięki zewnętrznym operatorom do podziemia, ale nie na długo. Chińskie władze właśnie rozpoczęły proces karania za korzystanie z amerykańskiego oprogramowania.
Grzywna za korzystanie z ChatGPT – chińskie władze szybko odkryły nielegalny proceder
ChatGPT zniknął z Chin, ale dla państwowych władz nie jest to zapewne powód do rozpaczy. Gospodarczy konflikt z USA nie jest bowiem tajemnicą, a luka po narzędziu od OpenAI została szybko zapełniona przez lokalne alternatywy. Mimo szerokiej dostępności konkurencyjnego oprogramowania ChatGPT dalej jest w używany przez chińskich użytkowników – sęk w tym, że nielegalnie. Wszystko dzięki kilku operatorom, którzy ominęli blokadę, przez co narazili się Chińskiej Administracji Cyberprzestrzeni (CAC).
South China Morning Post donosi, że organ CAC we wsparciu władz lokalnych nałożył kary na operatorów udostępniających ChatGPT. Na dywanik wezwani zostali między innymi przedstawiciele firm Rongcheng Network Technology Studio, którzy oprócz nałożonej kary zostali także zmuszeni do natychmiastowego zablokowania dostępu do ChatGPT.
Tymczasem w Polsce problem z chińskimi platformami zaczął w końcu dostrzegać polski rząd. W ubiegłym tygodniu odbyło się spotkanie przedstawicieli Ministerstw: Rozwoju i Technologii, Finansów, Cyfryzacji, Klimatu i Środowiska, Zdrowia oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a także Urzędu Ochrony Danych Osobowych – motywem przewodnim była dyskusja o nieuczciwej konkurencji w handlu internetowym, w nawiązaniu do chińskich gigantów, takich jak Aliexpress, Temu czy Shein. Więcej informacji na ten temat w tej publikacji.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu