Sztuczna Inteligencja

AI od Meta nie dla Europejczyków. Wszystkiemu winna Unia

Tomasz Szwast
AI od Meta nie dla Europejczyków. Wszystkiemu winna Unia
Reklama

Obowiązujące na terenie Unii Europejskiej regulacje prawne sprawiają, że technologiczni giganci muszą liczyć się z pewnymi ograniczeniami. W praktyce oznacza to, że część usług dostępna, chociażby w USA, nigdy do Europy nie trafi. Wśród nich usługi Meta wykorzystujące sztuczną inteligencję.

UE: Meta nie może trenować AI na europejskich danych

Zgodnie z przyjętymi ustaleniami, firma, do której należy Facebook, WhatsApp czy Instagram, nie może trenować swoich rozwiązań sztucznej inteligencji na danych europejskich użytkowników. Byłoby to sprzeczne z obowiązującymi na terenie UE przepisami. Ich złamanie z pewnością doprowadziłoby do konieczności uiszczenia bardzo wysokiej kary, liczonej w setkach milionów euro. Jako że amerykańska firma chciałby tego uniknąć, nie wykorzystuje danych pochodzących z UE do trenowania AI.

Reklama

Problem w tym, że każdy kij ma dwa końce. Skoro nie ma danych do trenowania AI, nie ma sensu jej udostępniać. Jak łatwo się domyślić, taki model sztucznej inteligencji wręcz nie ma prawa działać dobrze. Co to oznacza w praktyce? Konsekwencje mogły być tylko jedne. Jak donosi serwis Axios, przyszłe mutlimodalne modele AI od Meta, do Europy po prostu nie trafią.

Meta: nie ma danych, nie ma usług

Najnowszy model multimodalnej AI od Meta, oznaczony nazwą Llama, ma już wkrótce zostać udostępniony użytkownikom. Nie otrzymają go jednak wszyscy chętni. Smakiem obejdą się użytkownicy z Unii Europejskiej, gdzie Meta postanowiła nie wprowadzać nowych usług opartych na AI. Jak czytamy w opublikowanym wyjaśnieniu spółki, nie może ona liczyć na przejrzystość ze strony europejskiego regulatora.

Czy taka postawa Meta może dziwić? Zdecydowanie nie. Ciężko byłoby udostępnić Europejczykom model AI, który nijak ma się do ich preferencji. A skoro nie ma to sensu, lepiej skupić się na rynkach, z których AI od Meta może czerpać dane.

Odrębnym wątkiem jest kwestia równości podmiotów gospodarczych. To właśnie na tym polu Meta ma spore zastrzeżenia wobec europejskiego prawodawcy. Jak przypominają przedstawiciele amerykańskiej korporacji, ich największa konkurencja (OpenAI, Google) z  europejskich danych korzystać może.

Źródło: Axios

 

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama