Rynek kryptowalut został zalany bilionami dolarów. Wygląda na to, że możemy spodziewać się znacznego wzrostu wartości Bitcoina.
Wartość Bitcoina eksploduje. Biliony dolarów trafiły na rynek kryptowalut
BlackRock z funduszem powierniczym z ekspozycją na Bitcoina
BlackRock, największa na świecie firma zarządzająca aktywami, uruchamia prywatny fundusz powierniczy, oferujący bezpośrednią ekspozycję na Bitcoina. To pierwsza tego typu operacja, otwierająca całe mnóstwo możliwości dla klientów instytucjonalnych.
Decyzja pozornie może dziwić ze względu na niedawny crypto crash i fakt, że wartości wielu cyfrowych walut zaliczyły ogromny wręcz spadek. Chociaż w teorii jest to niepokojące, szczególnie, że coraz więcej ogromnych firm decyduje się na wyprzedawanie swoich kryptowalut, to rynek jest daleki od jakiegokolwiek upadku. Właśnie to zaznaczył w swoim oświadczeniu BlackRock:
Pomimo gwałtownego spowolnienia na rynku aktywów cyfrowych, nadal obserwujemy znaczne zainteresowanie niektórych klientów instytucjonalnych sposobem wydajnego i opłacalnego dostępu do tych aktywów przy użyciu naszych możliwości technologicznych i produktowych.
Przeczytaj także: Co to jest Bitcoin?
Decyzja została podjęta niedługo po rozpoczęciu współpracy z Coinbase
BlackRock i kryptowaluty to połączenie, które można było przewidzieć już od jakiegoś czasu. 4 sierpnia firma zarządzająca ogromnymi aktywami ogłosiła umowę z giełdą krypto - Coinbase. Firma będzie korzystać z Coinbase Prime do zapewnienia inwestorom instytucjonalnym dostępu do kryptowalut, od Bitcoina zaczynając.
Co ciekawe, blisko rok temu Larry Fink, dyrektor generalny firmy zarządzającej funduszami opiewającymi na blisko 10 bilionów dolarów, powiedział, że widzi bardzo małe zainteresowanie na aktywa cyfrowe. Tym samym zasugerował, że taka opcja dla klientów BlackRocka jest praktycznie niemożliwa - jak się okazuje, CEO zmienił zdanie, i to teoretycznie w najmniej sprzyjających do tego okolicznościach. Żeby jednak było jeszcze zabawniej, wcześniej w 2021 roku BlackRock złożyło wniosek dotyczący uzyskania pewnej ekspozycji na Bitcoina przez fundusz Global Allocation dzięki ofercie kontraktów terminowych firmy CME. Nastąpiło to dwa miesiące po tym, jak dwa fundusze BlackRock, w tym Blackrock Global Allocation Fund, wskazały w dokumentach regulacyjnych na potencjalne uzyskanie ekspozycji na krypto.
Zobacz także: Ranking kryptowalut
BlackRock w przemyśle kryptowalut może w znacznym stopniu przełożyć się na cenę BTC
Założycielka ARK Invest, Cathie Wood, twierdzi, że całe to przedsięwzięcie może w znacznym stopniu wpłynąć na cenę Bitcoina. Badanie firmy wykazuje, że instytucje chętne na inwestowanie w wirtualne aktywa ulokowałyby około 2,5% swoich portfeli w kryptowalutach.
Biorąc pod uwagę, że BlackRock ma w tym momencie wartość wynoszącą około 40 bilionów dolarów, mówimy tutaj o inwestycji na poziomie jednego biliona dolarów. To niebotycznie duża kwota - i jak sugeruje Wood, ma to aż podwoić cenę BTC. Na tym jednak maszyna może się nie zatrzymać, bowiem jak podała CEO ARK Invest, niepłynna podaż wynosi około 14 milionów z około 18-19 milionów pozostających w obiegu Bitcoinów. Według obliczeń firmy, tylko trzy miliony jednostek w istocie są płynne, z tego względu popyt, zakładając, że wzrośnie do jednego biliona dolarów, może podnieść cenę znacznie bardziej niż “tylko” podwójnie.
Warto zaznaczyć, że Bitcoin od jakiegoś czasu podąża śladami Ethereum i (co prawda wolniej, ale nadal) wstaje z kolan. Chociaż jeszcze niedawno cały rynek panikował, że wartość BTC spadła poniżej 20 tysięcy dolarów amerykańskich, tym samym zaburzając stosunek wartości względem złota, w tym momencie wykresy wzrosły do ponad 24 tysięcy USD - a prognozy są tylko lepsze. Tak jak informowałem w tekście dotyczącym największej kryptowaluty na świecie chwilę po krachu cyfrowych walut - na ten moment nie możemy w ogóle mówić o jakimkolwiek końcu Bitcoina.
Źródła: BlackRock, ARK Invest
Obrazek wyróżniający: Kanchanara / Unsplash
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu