Nauka

Bill Gates używa szczepionek na COVID-19 żeby czipować ludzi - przekonanych jest o tym blisko połowa republikanów

Krzysztof Rojek
Bill Gates używa szczepionek na COVID-19 żeby czipować ludzi - przekonanych jest o tym blisko połowa republikanów
Reklama

Kiedy myślisz, że widziałeś już w świecie wszystko, wystarczy, że przeczytasz o tym, w co wierzą Amerykanie. To zazwyczaj wystarcza, abyś musiał ustawiać swój światopogląd na nowo.

Odnoszę niepohamowane wrażenie, że w przypadku teorii spiskowych nie istnieje coś takiego jak elementy niemożliwe do połączenia ze sobą. Jeżeli przekroczy się pewną granicę absurdu, można połączyć wszystko ze wszystkim, a i tak znajdą się ludzie, którzy będą uznawać to za prawdę objawioną. Ziemia jest pusta a nami rządzą reptilianie? Jest. Ziemia jest płaska a księżyc nie istnieje? Jest. Szczepionka na chorobę, która w twoim kraju zabiła 100 tys. osób tak naprawdę ma w sobie czip dzięki któremu będzie można śledzić każdy twój ruch, a interes ma w tym Bill Gates. Cóż... najwyraźniej nie tylko jest, ale też - ma się zastraszająco dobrze.

Reklama

44 proc. republikanów wierzy w najbardziej szkodliwą teorię spiskową naszych czasów. 31 proc. "nie jest jej pewnych"

YouGov wraz z Yahoo przeprowadziło w weekend badanie nastrojów społecznych dotyczących teorii o tym, że szczepionki na COVID-19 to tak naprawdę przykrywka dla Billa Gatesa, aby wprowadzić do ciał Amerykanów specjalne czipy, pozwalające śledzić każdy ich ruch. Badanie zostało przeprowadzone na reprezentatywnej próbie  1 640 Amerykanów. Oznacza to, że wyniki można uogólnić do populacji i jestem pewien, że zaskoczyły one samych badaczy. Oto bowiem wyszło, że jeżeli chodzi o osoby dorosłe w Ameryce, to w tę teorię wierzy 28 proc. osób, a 32 proc. nie jest jej pewnych. Moim zdaniem oznacza to, że 60 proc. Amerykanów ma problem z poprawną oceną faktów i umiejętnością krytycznego myślenia. Co więcej - jeżeli weźmiemy pod uwagę konkretne grupy społeczne - wyniki stają się jeszcze bardziej przerażające. Otóż w grupie osób deklarujących się jako zwolennicy partii republikańskiej odsetek osób wierzących w tę teorię sięga 44 proc. (!) , a niezdecydowanych - 31 proc. Najwięcej osób wierzących w covidowo-szczepionkowe kłamstwo jest wśród tych, którzy uznali Fox News za swoje główne źródło informacji.

Niestety, pomimo tego, że takie odpowiedzi mogą wydawać się na pierwszy rzut oka przedmiotem do żartów - w tym wypadku sytuacja jest jak najbardziej poważna. Z tego samego badania wynika bowiem, że aż 50 proc. Amerykanów nie będzie chciało zaszczepić się przeciwko COVID-19, jeżeli tylko szczepionka będzie dostępna, a ponad 1/4 ma co do tego wątpliwości. I przypomnijmy, że mówimy tu o chorobie, która w trzy miesiące zabiła prawie dwa razy więcej Amerykanów niż wojna w Wietnamie. Dalsza eskalacja popularności tej teorii może spowodować, że liczba osób chcących się zaszczepić dodatkowo spadnie, a w efekcie - umrze jeszcze więcej osób.


Tylko Billa Gatesa żal...

Ciężko mi też zrozumieć, jaki cel chcą osiągnąć osoby siejące taką dezinformacje. Bill Gates już dawno wycofał się ze świata biznesu i skupił się na swojej fundacji, przekazując jej z własnej kieszeni prawie 50 mld dolarów na cele charytatywne. Nie ma więc naturalnych wrogów. Co więcej, na samą walkę z koronawirusem przekazał 200 mln dolarów. Jednak zwolennicy teorii wiedzą swoje. Najpierw twierdzili, że to on stoi za stworzeniem koronawirusa, a teraz - że szczepionki na niego będą miały wspomniane czipy. Zwolennikom teorii spiskowych umyka jakoś fakt, że najnowszy model smartfona w ich kieszeni z którego publikują tweety oraz asystent głosowy w ich domu mają dużo większy potencjał być urządzeniami, które nie tylko rejestrują każdy ich ruch, ale też to co mówią, z kim przebywają oraz co pobierają z sieci. Postując więc kolejne "niezbite dowody" na potwierdzenie swojej teorii w social mediach udostępniają szeregom korporacji więcej informacji o sobie, niż zrobiliby to mając pod skórą jakiś niezidentyfikowany czip. Zwolennicy tej teorii nie zdają sobie też chyba sprawy, że na co dzień korzystają z efektów myśli technologicznej "złego Gatesa". Wystarczy się tylko zastanowić, ilu z nich używa komputera z Windowsem do publikowania swoich treści w sieci.


Dlaczego antyszczepionkowcy popadają w coraz większe absurdy

Niestety, w przypadku takich tematów jak ten, na światło dzienne wychodzi, jak silne są uwarunkowania psychiczne ludzkiej natury. Badania potwierdzają bowiem, że ludzie mają bardzo mocną tendencję do utrzymywania swojego zdania w danym temacie za wszelką cenę i wykorzystują do tego szereg zabiegów - błędne wartościowanie źródeł informacji, tendencyjne wyszukiwanie źródeł potwierdzających nasze zdanie czy uleganie błędom myślenia, takim jak społeczny dowód słuszności. Wynika to chociażby z faktu, że zmiana opinii jest postrzegana jako przyznanie się do błędu, czyli porażki. Dlatego właśnie antyszczepionkowcy wolą popaść w coraz bardziej absurdalne twierdzenia, kładąc na szali życie dziesiątek, jeżeli nie setek tysięcy ludzi w obliczu realnego zagrożenia, niż przyznać innym rację. I to naocznie widząc, jak funkcjonuje świat bez jednej (!) szczepionki.

Niestety, wychodzi na to, że koronawirus stał się szalką petriego na której mnożą się teorie spiskowe. Nie tak dawno przecież płonęły maszty 5G w Wielkiej Brytanii, ponieważ sieć ta miała podobno powodować zachorowania na COVID-19. Teraz do głosu doszli antyszepionkowcy. Co będzie następne? Strach pomyśleć.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama