VOD

"Teoria Wielkiego Podrywu" otrzyma spin-off o uwielbianym bohaterze?

Kamil Świtalski
"Teoria Wielkiego Podrywu" otrzyma spin-off o uwielbianym bohaterze?
Reklama

Czy Raj doczeka się własnego serialu? Ostatnia aktywność aktora wcielającego się w kultową rolę podsyca falę plotek, domysłów i... nadziei.

"Teoria Wielkiego Podrywu" stała się serialem kultowym, o którym na wiele lat po jego zakończeniu widzowie wciąż żywo pamiętają i komentują. Prawdopodobnie pomocny był w tym niezwykle udany prequel o "Młodym Sheldonie" (który również doczeka się tej jesieni spin-offu: "Georie & Mandy's First Marriage"). Teraz jednak pojawiły się informacje, jakoby sitcom miał powrócić z jeszcze jednym spin-offem, którego głównym bohaterem będzie... Raj!

Reklama

Raj dostanie własny spin-off? Aktor wrzucił zdjęcie, którym podyscił plotki

O tym że Raj miałby doczekać się własnego serialu mówiło się już od dłuższego czasu. Dotychczas jednak niewiele się w temacie zmieniło, a jeśli pamiętacie że nie doczekał się on wesołego zakończenia w głównym serialu -- to pewnie zgadzacie się z teoriami, że taki spin-off dałby szansę na nadrobienie zaległości w tym temacie.

Temat ucichł na dłużej, aż do... teraz. Bowiem Kunal Nayyar, czyli aktor wcielający się w Raja, na swój Instagram dodał relację w ubraniu charakterystycznym dla postaci i pytaniem "pamiętasz tego kolesia?". Lawina plotek, domysłów i... nadziei -- ruszyła od nowa. I dała widzom nadzieję na to, że faktycznie coś w temacie się ruszy.

Spin-offów "Teorii Wielkiego Podrywu" nigdy dość?

Serial po kilku udanych sezonach zszedł z anteny w dość niezłym stylu -- a jego dotychczasowy spin-off okazał się prawdziwym hitem. Fani kochają to uniwersum i te postaci, dlatego nie mam najmniejszych złudzeń, że jeśli ekipa podeszłaby do tematu z odpowiednim podejściem, humorem i wyczuciem - tym razem też mielibyśmy murowany hit. Tym bardziej, że już teraz fani oszaleli na myśl tych teorii i domysłów. I czym prędzej chcieliby zobaczyć powrót Kunala Nayyara do roli Raja, a także więcej perypetii z jego udziałem. No i może (w końcu) szczęśliwe zakończenie jego historii.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama