Motoryzacja

Pierwszy portal aukcyjny, na którym kupisz lub sprzedasz auto w drodze licytacji

Grzegorz Ułan
Pierwszy portal aukcyjny, na którym kupisz lub sprzedasz auto w drodze licytacji
Reklama

Wczoraj uruchomiony został nowy portal aukcyjny - Bidcar.pl, na którym możemy kupić lub sprzedać swoje auto w drodze licytacji. To jedyny taki serwis w polskiej sieci, działających w takim modelu dla klientów indywidualnych.

Twórcami serwisu Bidcar.pl są menadżerowie z Europejskiego Centrum Remarketingu, którzy wcześniej stworzyli serwis poleasingowe.pl. Z kolei ambasadorem nowej marki został Adam Klimek, mechanik znany między innymi z programów w TVN Turbo.

Reklama

Adam Klimek:

Znam ludzi tworzących Bidcar i im kibicuję, bo widzę potrzebę powstania takiej platformy dla sprzedających i kupujących, gdzie i zasady, i ceny będą dla wszystkich przejrzyste i uczciwe. Znam świetnie rynek, sprzedałem już tysiące aut, i prawie zawsze był to dla mnie proces długotrwały, angażujący i niewdzięczny. Bidcar daje mi nadzieję, że sprzedawanie – ale i kupowanie – stanie się wreszcie wygodne. Tak naprawdę, nie teoretycznie.

Co wyróżnia Bidcar wśród innych serwisów, na których możemy sprzedać lub kupić używane auto? Twórcy Bidcar podkreślają przede wszystkim, że to nie kolejna tablica ogłoszeń, a bardziej internetowy marketplace.

Możemy w nim wystawić swoje auto na aukcji, nie ponosząc za to opłat za samo pojawienie się oferty sprzedaży czy za przedłużanie do momentu sprzedaży. Po drodze odchodzi nam też konieczność niezliczonych rozmów, pytań i negocjacji poza portalem z wszystkimi chętnymi. Wystarczy nawiązanie kontaktu tylko ze zwycięzca licytacji, oczywiście po akceptacji zaproponowanej przez niego kwoty.

Artur Kopania, współzałożyciel Bidcar:

Naszym głównym celem jest ograniczenie skali problemów i oszustw, z jakimi ludzie zmagają się przy sprzedaży i zakupie pojazdów. Mamy doświadczenie i narzędzia, aby skutecznie im przeciwdziałać, dążąc do przejrzystych transakcji w uczciwych cenach. Tak, aby po sprzedaży lub kupnie auta na Bidcar uczestnicy transakcji mogli sobie spojrzeć w oczy, gdy przypadkiem spotkają się na ulicy.

Jakie to narzędzia? Przede wszystkim to pewność, że każde auto wystawione na aukcji Bidcar.pl sprawdzone jest przez rzeczoznawcę, który sam robi wycenę samochodu, zdjęcia i opis aukcji. Jeśli sprzedający nie akceptuje tej wyceny, auto nie trafia na aukcję. Po zaakceptowaniu wyceny, auto można wystawić na aukcję na 3,7 lub 10 dni. Co więcej, zapłatę za raport rzeczoznawcy (290 zł) płaci sprzedający, ale dopiero gdy uda się sprzedać samochód na Bidcar.pl.

Reklama

Na czym zarabiają twórcy Bidcar.pl? Na prowizjach od kupujących, wynoszących 3% - nie mniej niż 500 zł i nie więcej niż 2000 zł. Wydaje się, że to uczciwa zapłata, gdyż przed złożeniem oferty kupna, każdy kupujący za darmo dostaje raport rzeczoznawcy i historię pojazdu autoDNA (informacje o przebiegu, uszkodzeniach czy dane techniczne - przykład).

Całość wygląda naprawdę dobrze, jasne i przejrzyste zasady dla wszystkich. Wydaje się, że doczekaliśmy się w końcu nowej jakości wśród serwisów, gdzie można kupić dokładnie sprawdzone auta z adekwatną do historii pojazdu i stanu technicznego wyceną.

Reklama

Czy pomysł odniesie sukces? To dość ryzykowny model funkcjonowania serwisu. Zwłaszcza jeśli chodzi o koszty rzeczoznawców, które uiszczane są dopiero po udanej sprzedaży samochodu. Zresztą sam serwis też zarabia dopiero po zakończonej aukcji i finalizacji transakcji pomiędzy sprzedającym a kupującym. Niemniej też z uwagi na to kibicuje, by to wypaliło, myślę że głównie kupujący docenią możliwości i udogodnienia, które czekają ich w tym serwisie.

Jeśli chcecie na żywo sprawdzić ten serwis w działaniu i jak przebiegają aukcje, najlepsza okazja ku temu będzie miała miejsce 2 października. W tym dniu na Bidcar.pl pojawi się aukcja Adama Klimka, który to wystawi na niej swojego Forda Mustanga Mach 1, z ceną wywoławczą, która wyniesie 1% kwoty wyceny rzeczoznawcy.

Źródło: Bidcar.pl

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama