Motoryzacja

Wystarczy jedno urządzenie, dwie osoby i kilka sekund, by ukraść Teslę Model Y

Kamil Świtalski
Wystarczy jedno urządzenie, dwie osoby i kilka sekund, by ukraść Teslę Model Y
0

Technologie miały pomóc w ochronie nas i naszych dóbr. I pomagają. Ale warto mieć na uwadze, że to miecz obosieczny — bo owszem, potrafią być pomocne. Ale jak pokazuje historia — nierzadko okazują się też być zgubne. Doskonałym tego przykładem jest nowa forma ataku na Teslę Model Y. Wystarczy kilka sekund by otworzyć i ukraść samochód.

 

Według autora badania, Josepha Pi Rodrigueza, w którym cały ten proces został dokładnie opisany, Tesla Model Y w ten sposób można przejąć w kilka sekund. Nie jest to sprawa łatwa - bo przestępcy musza pracować w parach — i jeden z nich musi być blisko samochodu, drugi przy osobie posiadającej wirtualny klucz NFC do pojazdu. Jak one działają - prawdopodobnie wszyscy już wiecie. Wystarczy zbliżyć je do czytnika w samochodzie by go otworzyć i/lub uruchomić. Metoda ataku o której pisze Rodriguez wymaga użycia specjalnego urządzenia - Proxmark RDV4.0, które będzie komunikować się z czytnikiem NFC w samochodzie. Zdalnie, za pośrednictwem WiFi lub Bluetootha, sygnał przekazywany jest drugiej osobie, która znajduje się blisko posiadacza klucza. Dzięki temu zdalnie przekazuje sygnał i odblokowuje / uruchamia samochód. Oczywiście ze względu na wykorzstywaną łączność obie strony ataku nie mogą być od siebie zbyt daleko, ale Rodriguez nie wyklucza że można też taki atak przeprowadzić na dłuższych dystansach - przez internet. Jak sam autor badania informuje, właściciele Tesli Modelu Y mogą uniknąć takiego ataku aktywując funkcję wpisywania kodu PIN. Wtedy złodzieje muszą znać jeszcze kod, który pozwoli uruchomić silnik samochodu i ruszyć w podróż.

Zabawa w kotka i myszkę między producentami samochodami, a złodziejami, trwa od lat - i nic nie zapowiada, by w najbliższej przyszłości miała się zakończyć. Jak widać najeżenie samochodu elektroniką, lokalizatorami i innymi cudami nie sprawi, że będzie on bezpieczny.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu